tir jechał ulicą , odczepiły mu sie dwa koła o średnicy 150 cm i

jedno koło przerwało moją siatkę ogrodzeniową i uderzyło mi w dom pod okno uszkadzając elewację.Okazało sie że znam tego kierowce ,nie wezwałam policji i obiecał naprawe, nie odzywa się :-O

no ale przecież to nie jego wina.

jak nie jego ? nie jego wina że w jego aucie odczepiły mu sie koła ? to nieodpowiedzialnosc

a od kiedy to koło tira ma 150 cm?

na oko,centymetrem nie mierzyłam,mam porobione fotki tira bez kół,koła u mnie w ogrodzie,leżące i stojąco,uszkodzona elewacja

Przecież powinien napisać ci oświadczenie. Pieniądze z OC pokryły by straty. Nie musieliście wzywać policji.

mam iść do niego po to oświadczenie ? na czym ma polegać,jaki tekst ?

słabo. postrasz go sądem to sie moment ruszy ;)

Obiecywać to może:P.Następna co daje się w konia robić:P.

powiedziałam mu że wezwę policje to zaczął mnie prosić i sie bał bo prawda jest taka że takie koło mogło kogoś zabić,wielgachne koło mało co mniejsze ode mnie ,leciało z rozpędem , całe szczęście że nikt nie przechodził chodnikiem a dzieci tam często wracają ze szkoły no poważna sprawa ,gdybym wezwała policje to facet miałby kłopoty

to nie prow? ot tak takie opony nie moga sie odczpic. a z czego on ci zapłaci szkody? albo szpisz umowe i zarzadaj pokrycia szkód albo idziesz na policje. zobacysz skonczy sie na tym ze on oleje i zapomni o sprawie i tyle. a zdjecia nic ci nie dadza bez zgłoszenia tego. serio. jak za pol roku pojdziesz na policje ze zdjeciami bedzie po ptokach. ile ty masz lta ze nie wiesz jak sie załatwia takie sprawy? 15? co znaczy znasz? z widzenia tak? hehe

ten kierowca mieszka kilkanaście domów dalej ,pewnie śpieszył sie do domu,przekroczył prędkość,auto było sfatygowane i dwa koła z jednej osi poleciały jedno gdzieś w pole i go szukał a drugie w mój dom :-O zadzwonie jeszcze do niego spytam jak zrewanżuje mi szkodę

mam jego dane, zdjęcia jego auta z odpadniętymi kołami, tablice rejestracyjne tak w ogole to chciałam wezwać policję bo to poważne wykroczenie drogowe ale mąż powiedział żeby sobie darować i że sie dogadają pozniej praca ,obowiązki a temat uszkodzonej elewacji i siatki zanika nonsens

jeszcze żeby było śmiesznie to ten kierowca po tym zdarzeniu zaczął mi poprawiać słupki ogrodzeniowe i podnosić siatkę - tak jakby chciał od niechcenia to poprawić i nie ma sprawy :-O elewacje mam tak rozwaloną że tynk ozdobny odpadł i wyszedł styropian a on powiedział "o...to styropian przecież tylko" :-O no chyba chooj mnie strzeli , a co miało być ? budynek ocieplony to styropian jest on jakby chciał zbagatelizować to wszystko,pytałam męża jak rozmowy z nim a on że jeszcze sie będą kontaktować