Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fcefef

co za ..........

Polecane posty

Gość fcefef

mój mąż wymyślił sobie że musi gdzieś zawieść koleżanke z pracy bo jej nie ma kto odwieźć ona go prosiła i jej obiecał!!! NIC NIE MÓWIĄC MI!! oczywiście powiedziałam mu że tym razem będzie liczył się z moim zdaniem i nigdzie nie jedzie powiedział że i tak pojedzie bo obiecał .. powiedziałam mu właśnie że ma wybór albo ja albo koleżanka jest ważniejsza ..zaczął się ubierać powiedziałam mu że tym razem nie żartuje i jeśli wyjdzie to już nie ma do czego wracać a on wyszedł i powiedział że jedzie....napisał mi sms ŻE MNIE KOCHA I ŻEBYM PRZESTAŁA I ŻE WRÓCI popołudniu buziaki .......totalnie mnie zlekceważył napisałam mu że chyba nie potraktował tego poważnie i że się przekona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
totalnie mnie zlekceważył napisałam mu że chyba nie potraktował tego poważnie i że się przekona.." tez bym tak rozbił:D innego wyjścia nie miał ... przynajmniej miał spokój na jakiś czas od twoich zrzędzeń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekaj czekaj a czemu w ogóle miałaś coś przeciwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem ......
matko kochana kobieto wg mnie to przesadziłaś ja rozumiem że mogłabyś się zdenerwować jakbyś dowiedziała się o tym że gdzieś tam był z koleżanką po fakcie ale powiedział Ci o tym za nim wyjechał a co w tym złego że zawiózł gdzieś koleżankę z pracy ?...bo nie rozumiem ? nie ufasz mu ? z takim podejściem to od razu złóż wniosek o rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcefef
mamy małe dziecko niestety ma taką prace że nie za często się widujemy! a teraz gdy ma dzień wolnego to jedzie do drugiego miasta 150 km żeby odwieźć koleżanke.... on ma jeszcze nadzieje że jak sobie wróci z podróży to będzie kolorowo... ale czy on nie powinien liczyć się z moim zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alev
Rozumiem że jesteś zazdrosna bo gdyby było odwrotnie to i twój Mężczyzna też byłby pewnie zazdrosny. Nie denerwuj się .. oddychaj głęboko i nie wkręcaj sobie głupot typu że może Cię zdradzić czy cokolwiek innego. W związku najważniejsze jest zaufanie jeśli go nie ma wcześniej czy później nic z tego nie będzie. Dzisiaj macie razem siąść, wyłączyć telewizory, laptopy i inne takie i porozmawiać. Bez żadnych pretensji, krzyków i oskarżeń. Niech wyjaśnij Ci tą całą sytuacje.Powiedz mu że Ci się to nie podoba i jak on by czuł się na twoim miejscu. Każdy ma gorsze i lepsze dni, trzeba się nauczyć z tym żyć, a nie robić tragedie po każdym nie udanym dniu. Pozdrawiam i życzę powodzenia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zmienia postac rzeczy, wyciagnelabym konsekwencje ale przede wszystkim zaczela sie zastanawiac kim dla Niego jest owa kolezanka albo On dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia ulala
przeginasz niepotrzebnie sie tak napinając skoro juz obiecał nie było wyjscia , Teraz skoro on wybrał ją co zrobisz ? osmieszysz sie i dalej bedziecie życ jak dawnej?? przecież wybrał kolezanke :P Miej honor kobieto!! Wywal dziada o koleżanki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiecał kolezance. ale mi wielkie halo. ale ufasz. a jak ty bys obiecała to bys pojechala na bank. oszacuj sie kobieto zazdrosna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foczka no ale 150 km zapierdalac do jakiejs kolezanki tylko po to zeby ją gdzies podwiezc? no to chyba nie jest normalne. I w dodatku widuje sie rzadko z żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecał, nie obiecał, ale swoją drogą zastanawia mnie kim jest ta koleżanka, ze 150 km dla niej pędzi. Ja bym nikogo nawet 50 km nie odwiozła bo by mi się nie chciało. No chyba, ze kogoś baaaaardzo bliskiego. I nie mówcie mi, ze jestem złą kobietą, bo żaden z moich kolegów też by tego nie zrobił dla kogoś kto nie jest mu bliski. Autobusem przeciez moze jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwee
a ja rozumiem autorke. Nie ma meza w domu cale dnie a jak juz ma wolne to se jedzie z kolezanka gdzies....no zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×