półpasiec uszny

Witam, szukalam wszedzie forum, gdzie osoby, ktore mialy polpascca usznego moglyby sie wypowiedziec, jak u nich przebiegala choroba i leczenie. Niestety wszedzie pelno tylko ogolnych informacji, co to za choroba i ogolnikami jak mozna sie wyleczyc. Pewnego dnia obudzilam sie z bolacym migdalem (kiedy przeykalam odczuwalam bol), pomyslalam, ze to angina, bo zawsze tak zaczynaja sie u mnie objawy. Do tego odczuwalam dosc silny bol zebow - jakby ósemka chciala mi sie przebic, bol glowy z jednej strony i bol ucha. Wybralam sie do lekarza, uslyszlaam, ze to angina i dostalam antybiotyk. Bol sie nasilal, mialam wrazenie, ze antybiotyk w ogole nie dziala, przeciwbolowe proszki rowniez nie pomagaly. Nie potrafilam juz nawet mowic, bo kazde ocieranie sie jezyka o migdal (?) powodowalo niesamowity bol. przez kilka dni tylko spalam, budzialam sie jedynie zeby przyjac antybiotyk, czy skorzystac z toalety. Potem zauwazylam, ze moje ucho sie znieksztalcilo... nastepnie zauwazylam wydzieline saczaca sie z ucha. chcialam nastepnego dnia isc do lekarza-byl juz wieczor, ale spalam dosc niespokojnie, obudzily mnie mdlosci, probowalam dalej spac, po ktoryms przebudzeniu czulam sie, jakbym wyszla od dentysty (czulam taki dretwy policzek, jakp o zastrzyku), siegnelam po kubek z woda i wystraszylam sie, kiedy płyn uciekal mi z buzi, kiedy chcaialm sie napic. zapalilam swiatlo, spojrzalam w lustro i zobaczylam nienaturalnie wygladajaca twarz, asymetria, w dodatku nie nie potrafilam ruszac polowa twarzy (zamykac oka, usmiechnac sie, marszczyc czola., przygryzc wargi...). kiedy odwiedzilam lekarza, dostalam skierowanie do szpitala, tam uslyszalam, ze to polpasiec uszny i angina w jednym. w szpitalu spedzilam 2 tygodnie, przyjmowalam ponad 20 tabletek dziennie, moj zoladek juz nie dawal sobie z tym rady i wymiotowalam przez dlugi czas zawsze po przebudzeniu, czasem wieczorami i pare razy po przyjeciu tabletek. co mozna bylo to dostawalam dozylnie, niestety heviran musialam lykac. mialam tez problemy z rownowaga, przez jakis czas idac do toalety wpadalam na sciany, strasznie krecilo mi sie w glowie, a lekrze nie wiedzieli dlaczego. generalnie opieka medyczna na niskim poziomie, ale nie o tym ten watek. niestety zauwazylam tez gorszy sluch i wzork na tej jednej stronie. po tygodniu zaczelam elektrostymulacje i masaz twarzy. dzis juz minal miesiac i 2 tygodnie od choroby. nadal mam rehabilitacje, powiekszone o sollux, przyjmuje zastrzyki - nivalin. w domu cwicze miesnie mimiczne, rzuje duzo gum, mam zestaw cwiczen od logopedy... a jakie zmiany? hm... moze kiedy moja twarz jest w spoczynku to nie widac juz asymetrii, ale jeszcze nie potrafie ladnie sie usmiechnac, usta przy mowieniu uciekaja mi na jedna strone, nie potrafie dobrze domknac oka, ale jest juz ciut lepiej, nadal widze gorzej i slysze gorzej na ta strone. z poprawy to tyle, ze spie juz normalnie, nic mnie nie boli, potrafie wssysnac policzki do srodka, nabrac powietrza w buzi i zrobic balonik, przygryzc dolna warge i chyba tyle. czekam z niecierpliwoscia kiedy bede juz wygladac i funkcjonowac normalnie. wszyscy przygotowywali mnie, ze musze byc cierpliwa, ze potrzeba duzo czasu, moze nawet i 3 miesiecy, a moze tez byc i tak, ze zostana jakies slady po tym paralizu... czy jest ktos kto juz to przeszedl? jak u was to wygladalo? pozdrawiam...

Witaj, przeczytalam Twoja historie. Jak dzis po 4 latach Twoje zdrowie? Ja przechodze wlasnie przez to samo... Bardzo sie denerwuje, bo specjalisci juz zalożyli, że nie odzyskam słuchu i co gorsze równowagi. Może u Ciebie odnajdę pocieszenie , że jednak będzie inaczej. Zależy mi na odpowiedzi!

Tez chcialabym wiedziec jak u Was!! Czy poprawilo sie??? Przechodze przez to samo...