Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strefa złudzeń

Rutyna i problemy niszczą nasze małżeństwo

Polecane posty

Gość strefa złudzeń

Jestem mężatką od 4 lat. W sumie znam się z mężem od 10 lat. Coraz częściej widzę, że nasze małżeństwo ni jest takie jakbym chciała. Wszystko gaśnie. Wzięliśmy ślub wcześniej niz planowaliśmy bo zaszłam w ciążę... Niestety poroniłam... Jakos to przezyliśmy, zajęliśmy się pracą, rozwojem osobistym. Teraz kiedy jestem po drugim poronieniu cos pęka. To jest mój subiektywny punkt widzenia, ale widzę, że jest coraz gorzej. Nie kochaliśmy się na prawdę dawno.... Ja nawet nie mam na to ochoty. Co mnie najbardziej martwi to to , że interesuje mnie inny mężczyzna. Może nie tyle interesuje co imponuje swoją mądrością, intelektem i wogóle zachowaniem, wszystkim tym , czego brakuje mi w moim M. Proszę poradźcie mi coś, bo moze to naturalna kolej rzeczy????? Ale my jesteśmy dopiero 4 lata po ślubie, a jest fatalnie :( Nie mamy jeszcze dzieci, może tu leży przyczyna. Tylko, że przecież i dzieci kiedyś odchodzą z domu.... Dodam , że mam 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisi mi to
No i po co nam ta wiedza? Wszystkim niszczy i nie każdy leci z tym na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
powiem tak - z perspektywy swojego ponad 25 letniego malzęństwa - zawsze zanjdzie sie ktoś kto będize lepszy czyt . madrzejszy , przystojniejszy , ladniejszy , seksowniejszy ,lepiej zarabiajacy mlodszy ...etcetra ,etcetra ... trzeba sobie tylko to uświadomić - ,ze podjęte zobowiazanie ,zeby bylo skuteczne - zawsze bedzie narażone na pokusę . ale przecież my już wybraliśmy , zdecydowaliśmy sie na życie z tym drugim czlowiekiem i glupotą tudzież naiwnościa jest sadzic ,ze pozostaniemy przez to slepi na wdzieki innych kobiet czy mężczyzn. ale my juz wybraliśmy , jesteśmy w związku - i nie mozemy mieć ciasteczka i zjeść ciasteczko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
nie potrafie lecieć na forum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
Frant, dzięki. Ja zdecydowałam się na małżeństwo bo byłam w ciąży. Czasami tego właśnie żałuję. Jestem odpowiedzialną osobą i nie mogłam postąpić inaczej. I to nie o to chodzi, że ja chcę męża zdradzić, tylko uważam , że jesteśmy młodzi i powinniśmy inaczej teraz żyć. Powinniśmy sobie okazywać więcej uczuć, bo co będzie za 10 czy 20 lat? Jak teraz nie potrafimy do siebie się czule odnosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
autorko u mnie jest podobnie z tą różnica że mamy dziecko ui unas to właśnie wtedy zaczoł się ten gorszy okres duuużooo obowiązków problemy finansowe wymówki kłótnie z sexem raczej ok też jesteśmy 4 lata po ślubie a razem 10 i cóż mam podobne odczucia jak ty a mojemu mężowi najcześciej chce się mi dogryzać niz powiedzieć coś miego a ja cóż coraz częściej myślę o rozstaniu ale sama napewno wiesz to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
No tak wy macie jeszcze maleńką istotkę. Przykro mi to czytać.... Z drugie strony cieszę się, że nie jestem sama. Widzisz kochana u nas jak sie pobraliśmy nigdy nie było super. Super było w narzeczeństwie. Ja nie powinnam może tego pisać tu ale on nawet mnie uderzył jak byliśmy po ślubie. Teraz stracił wiele w moich oczach. Nie wiem czy wie, że ja mu tego do końca życia nie wybaczę, ale niestety tak jest. Z drugiej strony jego to pewnie też to zmieniło, bo ja zrobiłam z tego taką aferę, że wszyscy się o tym dowiedzieli...... On też juz w ich oczach wygląda inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
autorko mój mąż nigdy mnie nie uderzył fizycznie ale uwierz że psychiczny ból bywa gorszy do zniesienia, wyobraź sobie że on mi wymawia to że gorzej wyglądam niż przed ślubem fakt ciąża zmienia ciało ale naprawdę dbam o siebie no fakt mam 7 kg więcej niz 10 lat temu ale on wygląda jeszcze gorzej a te docinki, pozatym niepamiętam kiedy mnie pochwalił za cokolwiek ja najgorzej znoszę to w nocy bo on jakby niezdawał sobie sprawy ze swojego zachowania w dzień w łóżku zachowuje się tak jakby wszystko było ok współczuje tobie i sobie i pewnie wielu innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
Ja zdaję sobie sprawę, że życie z kimś nie jest usłane różami, bo oprócz płatków zdarzają się ciernie i to bardzo bolesne. Widzisz on mnie uderzył, ale nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji, to było jakiś czas temu chyba 2 lata... Ja siebie krzywdzić nie pozwolę. Chyba tego nie wiedział. Też spotyka mnie wiele przykrości z jego strony.... To wszystko składa się na to , że nie jestem szczęsliwa. Nawet się już kiedyś zastanawiałam czy mogłabym od niego odejść. To jest trudna decyzja jeśli się jest osobą wierzącą niestetyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idh[oah[whc
autorko - ja bym Ci radziła, żeby przymyśleć jeszcze raz Twoją decyzję o małżeństwie. Czy kochasz tego cżloieka? Czy chcesz z nim się zstarzeć? jestescie po slubie 4 lata - czy na sama myśl o kolejnych 40 razem czujesz radość czy ogarnia cię panika? Kto powiedział, że masz się trzymać decyzji podjętej kilka lat temu, w dodatku pod presją (ciaża)? Świat jest pełen sfustrowancyh, nieszcżęśliwych ludzi, którzy kiedyś coś komus obiecali, i w tym trwają, mimo, że już dawno wszystko wygasło, umarło. Tak jest nie tylko z małżeństwami, ale i z nielubianymi studiami, pracą, itd. Tkwimy w czymś, bo chcemy byc konsekwentni. Po co i dlaczego? Marnujemy tylko życie w ten sposób. Jesteś naprawdę jeszcze młoda, możesz żyć jak chcesz i z kim chcesz, nie masz żadnych zobowiązań oprócz jednego: zrobić wszystko, by żyć szczęśliwie. Przemyśl to i nie kieruj się zdaniem innych. To Twoje życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
autorko żeby cię trochę pocieszyc powiem ci resztę mojej historii... przedewszystkim to nigdy nie byłam pewna czy dobrze wybrałam kochałam kiedyś faceta cudowną pierwszą miłoscią a on mnie byliśmy bardzo młodzi byliśmy razem 3 mce najpiękniejsze jakie miałam choć bez sexu były tylko pieszczoty i pocałunki potem rozstaliśmy się o właśnie nawet nie umiem ci napisac o co o głupotę był zazdrosny bo z kimś rozmawiałam na imprezie na którą przyszliśmy osobno bo nie miał jak po mnie przyjechać była kłótnia i rozstanie potem duma potem spotkałam obecnego męża czułam się przy nim bezpiecznie a tamten zaczoł się spotykac z laską ze swojej miejscowości potem wyjechał wrócił prosił zebym wróciła że kocha bałam się potem on zaliczył wpadkę z tamtą był ślub potem mój hoć nie przez wpadkę i czasem myślę szkoda że niezaryzykowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
może ktos napisze że się użalam ale moje życie małżeńskie to przedewszystkim ciernie w takim razie a z róz to tylko łodygi i kolce zostały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
Wiesz co , czasami myslę, że zycie pisze za nas scenariusz... Ja bardzo Dziękuję Ci idh[oah[whc za te słowa, są na prawdę mądre i dodają otuchy. Tylko jest bardzo trudno teraz to wszystko zostawić, może jeszcze nie dojrzałam do tego, a może jeszcze jakaś czastka mnie go kocha. Przeżyliśmy wspólnie 2 poronienia. To był ogromny cios, on się wywiązał, stanął na wysokości zadania był przy mnie i to się liczy. Ale z drugiej strony..... Nie jestem szczęśliwa... Długo się zastanawiałam czy napisać o tym na kafe, w końcu się zdecydowałam... idh[oah[whc jeszcze raz dzięki za Twoje słowa. Mam je na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
rhgjehgrthmrkh -------- Życie bywa okrutne, za Was zdecydowało z kim się związaliście. Ja Ciebie rozumiem. To nie jest żadne użalanie się. Jeśli ma nam to w jakiś sposób pomóc to powinnyśmy o tym pisać... Co do tego co powinnaś zrobić, niestety nie umiem Ci pomóc, bo sama przecież nie jestem pewna co powinnam zrobić. Może z czasem będziemy umiały podjąć odpowiednią decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
też ci dziękuje zajrzę jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia bela misia kasia
autorko rozumiem cię, ja mam dziecko prawie roczne, z mężem jesteśmy po ślubie rok czasu, i co po roku jest okropnie, nie ma tego co kiedyś, mój mąż mnie nigdy nie uderzył, nic mi złego nie powiedział, żadnych docinek nigdy z jego strony nie było, bardziej z mojej strony mu ból zadawałam, nie wiem co będzie dalej, na pewno nie użalasz się nad sobą, tyle że mojego męża to prawie cały czas nie ma bo jest w pracy, pracuje 2tyg i przyjeżdża na 3dni i tak w kółko, takie życie ale oddała bym naprawdę dużo żeby wróciło to co kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa złudzeń
Widzisz Misia, to, że u Was teraz tak jest, to normalne w każdym małżeństwie. Później zazwyczaj bywa lepiej.... Jeśli o mnie chodzi to nie użalam się. Ja po prostu szukam rozwiązania, dobrego rozwiązania tej sytuacji, którą mam w domu. Widzisz ja nawet nie pamiętam kiedy się ostatnio kochaliśmy, a z drugiej strony wcale do tego nie tęsknię.... To jest jakiś wyznacznik, myślę.... tego że jest coś nie tak. Chciałabym być pewną swoich uczuć, a nie jestem. Nie wiem czy go kocham, czy nie. To jest właśnie najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhgjehgrthmrkh
"strefo złudzeń" widzisz kochana doskonale rozumiem twoje słowa niewiem czy kocham ja też często sama siebie pytam boże czy ja go jeszcze kocham czy wogóle go kochałam a czy tylko mi się wydawało widzisz wiem że tego faceta z którym byliśmy tylko 3 mce wiem że go kochałam jestem tego pewna tylko że te rozterki nasze są myślę związane z tym że jesteśmy ze sobą długo i przecież niezawsze jest sielankowo cóż życie ale wczoraj kiedy mąż tulił się do mnie po sexsie przed snem pomyślałam sobie że ta bliskość liczy się najbardziej i za takie chwile z nim jestem i że to że w dzień bywa różnie to nieważne ważne że są takie wspaniałe chwile, chciałam zwrócić autorko twoją uwagę na wasz sex mówisz że niepamiętasz kiedy to było ja myślę że powinniście zadbać o tą sprawę wiem mówisz że nie tęskinisz za tym rozumiem cię doskonale bo jak cie rani to jak masz potem za sexem z nim tęsknić znam to i z doświadczenia ci radzę mimo braku tęskonoty postaraj się o uaktywnienie waszego zycia sexualnego to pomaga całej reszcie wtedy facetowi nie będziesz się kojarzyć tylko z kłótniami ale i z przyjemnością sorki że tak się rozpisałam mam nadzieję że przeczytasz i choc trochę ci pomogłam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allllllaaaaa
autorko z tym problemem styka się mnustwo ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka-jaaaaaaaa
przykro czytać takie historie cz małżeństwo musi byc takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyśkamyśka
nie to nie małżeństwo jest trudne tylko ludzkie charaktery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia bela misia kasia
słuchajcie, ok ale dlaczego mężczyźni uważają że ślub i koniec, nam się zmienić nie wolno a im można????ja tego nie rozumiem, przecież jak by para nadal o siebie tak walczyła to nie było by tylu problemów, bo ja czasem dochodzę do wniosku że właśnie ślub niszczy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, witaj promiennie Brum. Czas też potrafi niszczyć. Przygaśnie w tygielku, jak się do ognia od czasu do czasu nie podrzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia bela misia kasia
no właśnie, ja się o męża staram, ale on już nie, kurcze przeciez jest rok po slubie, kocham go ale mam tego juz dośc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, tylko patrzeć jak zjawi się jakiś amator cudzych jabłek, jak u Autorki i nieszczęście gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj CichoBaby. Promiennie, słonecznie, gorąco. :) Czas często pomoga. :) Związek nabiera kolorów. :) Trzeba chcieć. Może bardziej się nastawiać na dawanie niż branie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia bela misia kasia
tylko to tak łatwo napisać czy powiedzieć a jak jest naprawdę to każdy wie, jakie to jest ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nikt nie mówi, że jest lekko. Gdyby było łatwo, ludzie umieraliby ze szczęścia. Żeby coś wjąć, trzeba coś włożyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sliczne to porównanie z tym wkładaniem i wyjmowaniem, tylko chyba dziewczyny tutaj chcą wyjmować to, co ktoś inny wkładał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×