Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To Tylko Ja.......

Muszę się zwierzyć.. Nazwał mnie szmatą..

Polecane posty

Gość To Tylko Ja.......

Jesteśmy ze sobą od 3lat.Mieszkamy ze sobą od dwóch... Mamy 2miesieczne dziecko. Wczoraj sie poklocilismy o glupote.. bo jak zwykle nie chcial umyc dziecka.. ja chce kapac codziennie bo to malenstwo a on jakby mogl to mylby raz na tydzien... Oddalam mu pierscionek zareczynowy.. Dzis rano szedl do pracy i zowu sie poklocilismy... Wymieniałam małej pieluche ... A on chcial ją wziasc do wyrzucenia ale z nerwów rzuciłam mu ją w twarz . powiedział zebym wypierdalała i pchnał mnie.. Ja powiedziałam ze nie i zaczelo sie.. Powiedział ze zaluje wszystkiego ze mnie poznał ze byl ze mna.. ja z tego wszystkiego powiedziałam mu ze zaluje ze do niego wrocilam ( bo kiedys sie rozstalismy ) i ze nie zostałam przy takich innym chlopaku bo bym moze byla szczesliwa.. To ten wpadl w furie i powiedzial zebym spierdalala i ze mial ode mnie lepsze w tym czasie kiedy ze mna był a ja do niego czy mnie zdradzał a on oczywiscie i ze co ja mysle ze mu wystarczałam .... po tym sie poplakalam wzielam swoje ciuchy poszlam do lazienki sie ubierac.. on przyszedl i patrzył na mnie i powiedzial ze zartował z tym ze mial inne ja powiedzialam ze jest dla mnie nikim.. i ze mu juz nie wierze.. wychodzac do pracy on powiedzial zebym sie zastanowila ja tylko krzyknelam ze nie chce z nim byc w placzu.... I mnie zamknął.. bo nie mam kluczy a nawet jakbym miala to bym nie mogla otworzyc bo jak sie zamyka z zewnatrz to nie mozna otworzyc wewnatrz.. i tak ti musze siedziec do 19 kiedy ON PRZYJDZIE Z PRACY... powiedzcie co mam robic :( jak sie zachowac jak przyjdzie:( jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w nerwach można powiedzieć dużo rzeczy, to tylko nerwy, uspokój się, napewno sobie wyjaśnicie wszystko wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym na Twoim miejscu
już dawno zadzwoniła na policję , albo do kogoś innego , kto mógłby mnie wypuścić z mieszkania . Kobieto uciekaj od niego , bo jest pierdolnięty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tych niby dziewczynach powiedział tylko dlatego że powiedziałaś: "nie zostałam przy takich innym chlopaku bo bym moze byla szczesliwa.. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym na Twoim miejscu
W nerwach i po pijaku mówi się prawdę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pijaku tak ale w nerwach dużo rzeczy się mówi a później się żałuje. Facet ma wybuchowy charakter i tyle, ale ty też mu nasoliłaś :-) Nie raz się kłóciłam z moim mężem i różne słowa padają w nerwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
nie chce mu robic problemow z policja itp. b mi nic nie zrobil. ale chodzi o to ze zastanawiam sie czy na prawde kogos mial. przede mmna mial dziewczyny i je zdradzal. mnie na poczatku zwiazku tez zdradzil ale wybaczylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
teraz napisał smsa "Oboje przegielismy" pff.... Ja napisałam zeby dal mi spokoj i mnie zostawil i ze po co do szmaty sie odzywa... BO TAK MNIE NAZWAŁ.. i zeby poszedl sobie do swoich kochanek bo ja mu nie wystarczałam.. a teraz odpisał""to nie bylo prawda nie zdradzilbym cie" co MAM NAPISAĆ? bo jestem w kropce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
Ludzie jesteście egoistyczni, zastanawiacie się tylko co dla Was będzie najlepsze, a dziecko już nie istnieje. Rujnujecie mu życie. Zamiast pracować nad związkiem to się kłócicie. Po cholere Wam w ogoóle te dziecko było skoro dochodzi u Was do takich scen? Bo nie wierze, że to wszystko nagle się zaczęło dziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastuś z gliny
widać chyba jesteś tą szmatą, on chce coś naprawić a ty tylko o sobie, a dziecko lezy i płacze. Gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
ON NIE JEST ODPOWIEDZIALNY ja nie zaluje ze mma dziecko jest dla mnie wszystkim... Nic mam nie odpisywac? A moze cos takiego zeby poszlo mu w piety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
plastuś z gliny - nie wiesz co w zyciu przez niego przeszlam i ILE RAZY MU WYBACZAŁAM i chcialam naprawic.. nie wiem moze czas sie rozstac...a dziecko nie lezy i nie placze akurat spi najedzone przebrane szczesliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co widzę swój trafił na swego swoją drogą serio cię zamknął razem z dzieckiem??:D cóż za wspaniali odpowiedzialni rodzice:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
tak zamknal.. zawsze zamyka.. jak nigdzie nie wychodze.. takie niestety sa te drzwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mu nic nie odpiszesz to mu bardziej pójdzie w pięty, nie odzywaj się cały dzień, polecam ten system działa świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła sąsiadeczka
Zadzwoniłabym po jakiegokolwiek ślusarza, żeby mnie otworzył. Nie zniosłabym, gdyby ktoś mnie złośliwie uwięził. A jemu powiedziałabym potem, że miałam ochotę wyjść z dzieckiem na spacer. A wcześniej powiedz mu, lub napisz smsem, że ma zrobić co chce, ale drzwi ma otworzyć w ciągu najbliższej godziny, bo jak nie, to wezwiesz ślusarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu nie założycie sobie drugiego zamka na górze drzwi który się otwiera od wewnątrz bez klucza. To jest bezsensu że trzyma cie jak niewolnice, nawet na spacer z dzieckiem nie możesz wyjść, paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwolerzer
Pielucha z kupką w twarz, wyzwiska.To co napisałaś nie przedstawia na pewno całokształtu stosunków między wami. Ale wystarczy by ocenić zachowanie za naganne. On wyciąga rękę do zgody, ty chcesz kopać go dalej w jaja. Powodzenia w eskalacji działań. Doprowadzasz do totalnej samozagłady związku. Za dzień, za rok... Pożałujesz swojego postępowania, tylko wtedy będzie już za późno........... Tak za późno na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła sąsiadeczka
Powinnaś mieć swoje klucze i możliwość otworzenia drzwi w każdej chwili. Nie przeszkadza Ci to więżenie? Ja nie zniosłabym tego psychicznie. Oszalałabym ze złości, albo ze strachu, no bo przecież może się coś stać (nawet pilny ratunek dla dziecka) i co? Jak otworzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie jak dziecku się coś stanie złego to nawet drzwi nie otworzy a wtedy siekiera i naprzód :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
Dlaczego mowicie ze to moja wina.. to on mnie wyzwal i takie mowil rzeczy na mnie ... A cod o tego ze bedzie pilne potrzebne otwarcie drzwi to on ma do pracy 2min ma firme za blokiem naszym wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ją to? przecież ona jest równie psychiczna jak jej partner ich życie skupia się na wykańczaniu siebie nawzajem małe dziecko to wielkie zmęczenie i jeden z najcięższych okresów dla związku ale tym sposobem obronną ręką przez ten okres się nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdaniena twoj temat
Wydaje mi sie że oboje jestescie w nowej sytuacji (dziecko), to wymaga od was wiele zmian i wyrzeczen. U moich znajomych właśnie z tego powodu było wiele niepotrzebnych kłótni. Kobieta nie moze odwrocic sie na piecie i powiedziec mam to w dupie i wyjsc, smutne ale prawdziwe. Niektorzy faceci tak własnie robia. Mysle ze nic was innego nie uratuje jak wmiare spokojna rozmowa i szczerosc, plus pokora. Jestes zła a on wyciaga reke, napisal ze oby dwoje przesadziliscie, wydaje mi sie ze mial racje tak samo jak Ty i gdybys zapytala to potrafilby Ci to wyjasnic. Tak jak ktos napisal wyzej, macie dziecko i to one jest w tej chwili najwazniejsze, co nie znaczy ze jak facet zneca sie nad Toba fizycznie czy psychicznie to masz potulnie to znosic dla dobra dziecka, nie!! ale czy u Ciebie dochodzi do takich sytuacji? Zastanow sie, przemysl, kochasz to walcz o was zwiazek, moze to tylko chwilowe zalamanie spowodowane waszym nowym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kłótnia to kłótnia słyszałam gorsze w wydaniu moich teściów, np. spierdalaj suko, wyprasuj sobie ten krzywy ryj i takie tam i to po 30 latach ślubu. Najlepsze było stwierdzenie że M w dowodzie to muł a K to krowa i siebie tak wyzywali przez pół dnia :-) hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wina jest tak samo jego jak i twoja ty mu w złości pierdolnęłaś pierścionkiem i pieluchą jedno drugiego dobrze w kłótni nakręcało co do mycia to ustala się na spokojnie kto kiedy i dlaczego nie na zasadzie- mam zły humor to szukam zaczepki on też nie lepszy:) to fakt idiota, który zamyka własnego dzieciaka jakby był półbogiem i nie ważne ile ma do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty też jesteś winna w pewnym sensie: "z nerwów rzuciłam mu pieluchą w twarz" "ja z tego wszystkiego powiedziałam mu ze zaluje ze do niego wrocilam ( bo kiedys sie rozstalismy ) i ze nie zostałam przy takich innym chlopaku bo bym moze byla szczesliwa.. " Po tym rzucie potraktowałaś go jak kosz na śmieci to on wpadł w furie i cie zwyzywał. Napewno to nie były ładne słowa, ale twoje stwierdzenie że nie jesteś z innym też było poniżej pasa. Czasem lepiej powiedzieć spierdalaj to mniej zaboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
tak tylkozze ja przy tym dziecku robie wszytsko on tylko kapie.. ze mna.. wspolnie kapiemy .. a ja przebieram przewijam karmie wstaje w nocy a ON SPI ... nigdy nie wstanie nie pomoze tylko ja wiecznie nie wyspana i uspokajac musze małą.. juz sie przywyczailam ok.. on pracuje.. ale czasem ma wolne to chcialabym bardzo zeby w nocy tez wstal i pomogl ale nie.. nie pomysli o tym... czy go kocham? nie wiem moze moje uczucie sie wypala.. od kilku chyba juz miesiecy.. czasem jest wspaniale dobrze a czasem do dupy.. Tak jest w zwiazkach ale nie ma czegos takiego zeby od SZMAT mnie wyzywal! bo szmata nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Tylko Ja.......
powiedziałam tak bo tak czuje.. bo wiem ze bylabym szczesliwa z tamtym a wrocilam do niego! Powiedzialam prawde.. a on? ze mial inne na boku i byly lepsze ode mnie?! No teraz sie zastanawiam ze moze na prawde je miał..a nie ze zartował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwolerzer
Gdybym był SZWOLEŻEREM to bym powiedział tak. Cztery śruby dostępne od wewnątrz, Śrubokręt. I zamek jest zdjęty. Drzwi otwarte. To wszystko. Wyobraźnia rozwinięta w innym kieruku. " co ja musiałam z nim przejść" ..... " w przerwie byłam z innym." A on był sam bez innej. Teraz nagle okazuje się że niby zdradza. Rany jakie to wszystko popieprzone i głupie jak u 15-to latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×