Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość męczarnia x 3

Bujanie 9 kg dziecka

Polecane posty

Gość męczarnia x 3

Mam dość. Zaraz napiszecie texty typu: "Trzeba było nie uczyć bujania", "Jak nauczyłaś to teraz masz za swoje", "Trzeba było dziecko kłaść od razu do łóżeczka" itd. Tylko problem był w tym, że inaczej nie dało się uśpić mojego dziecka poprzez kolki. To była tragedia. Trzeba było bujać, bo tylko w ten sposób mogłam ją jakoś uspokajać i uśpić. Kolki po czasie ustąpiły. Teraz waży sobie swoje i jest coraz cięższa, a od bujania nie da jej się odzwyczaić:o Inaczej na chiny ludowe nie zaśnie. Próbowałam uczyć jej samodzielnego zasypiania to zaczynało się marudzeniem, a kończyło rykiem:o No i jak sobie teraz z tym poradzić??? Możecie pisać i bluzgać jak tylko chcecie, bo to na mnie i tak nie działa. Liczę jednak na jakieś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim wieku jest córka? ja syna bujałam do 9 mies. życia tez ważył jakieś 9 kilo. jak już był tak ciężki to siadałam na łóżku i kołysałam się lekko, coraz mniej, rzadziej aż któregoś dnia położyłam go do łóżeczka, dałam książeczkę i wyszłam. marudził trochę, kręcił się, ale nie płakał i po pół godzinie usnął. od tego czasu zasypia sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety jedyna rada to kłaść do łóżeczka i uzbroić się w cierpliwość. po kilku dniach zrozumie ze tak teraz się zasypia i przestanie płakać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczarnia x 3
Za kilka dni skończy 7 miesięcy. Nie wiem już co myśleć. Zaczyna już siedzieć. Może jak będzie miała te 2 miesiące więcej to szybciej załapie..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha :) sorry ale im będzie starsza tym gorzej! ja pierwszy raz uczyłam jak miał 6 tyg. załapał po 2 dniach, potem niestety znów wróciliśmy do zasypiania przy piersi. drugi raz odzwyczajałam jak miał 5 miesięcy, tym razem zajęło to ponad tydzień! więc różnica widoczna bardzo! teraz odzwyczajałam od smoczka - załapał w 3 dni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
Wsadz do siodelka i przewiez przed zasnieciem samochodem. Sprawdzona metoda mojej bratowej. Inaczej, kladz do lozeczka pobadz chwile, poglaszcz i przyzwyczajaj do samodzielnego. Na poczatku pomarudzi, z czasem przywyknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczarnia x 3
Co prawda zasypia w samochodzie jak gdzieś jedziemy, ale bez przesady z tym wożeniem :o Przecież nie będę przed każdym zaśnięciem woziła dziecka w aucie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój w foteliku w aucie nie zaśnie :P chyba że na noc jedziemy, ale i tak co godzinę, dwie jest płacz. lepiej nauczyć dziecko normalnego zasypiania w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy od dziecka. mój nauczył się od razu. jak skończył 9 mies. po prostu pewnego dnia chciałam zobaczyć jego reakcję i nie płacząc sam usnął. od tego dnia sam zasypia. ze smoczkiem było podobnie, jak skończył rok to smoczek tylko do spania przez tydzień, później wcale i też nie było płaczu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczarnia x 3
Moja na szczęście smoczka ma tylko do spania, ale niekiedy go poprostu nie chce i zasypia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna metoda to "drastyczność" i konsekwencja. Inaczej się nie da. A im dziecko starsze....to gorzej :D I nie tylko ze względu na większy ciężar dziecka. U nas kolki zaczeły się jak maly skończył miesiąc i trwały przez 3,5 miesiąca.Wystarczyło by poczuł co jest dobre.Po zakończeniu się kolej położenie dziecka do łózka,usypiania makabra! Po prostu kładłam do łóżeczka i wychodziłam.Oczywiście że się buntował ;) Ale jak "kwilił" to nie wchodziłam do pokoju.Jak zaczeła się mocna akcja to wchodziłam -mówiłam spokojnym głosem,pogłaskałam po głowce,coś zanuciłam,jak było zanoszenie się to wziełam na ręce i przytuliłam.Potem znów kładłam dziecko do łózka i wychodziłam.Czasami ze sto razy :D Ale po paru dniach takiej męczarni ,póxniej było jak w bajce :D Polecam tą metodę.Tylko nie możesz się złamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męczarnia x 3
Zazdroszczę tym mamom, których dzieci już same zasypiają :) Mnie chyba brakuje cierpliwości:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła sąsiadeczka
Połóż do łóżeczka, złap za róg (górny) podusi i bujaj tylko tym rogiem podusi. Rób tak przez kilka dni, coraz krócej i coraz wolniej, aż dojdziesz do 2 bujnięć. Nuć mu coś w rodzaju kołysanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×