Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucony porzucający?

porzucony/porzucający/ zalamany/zdezorientowany

Polecane posty

Gość porzucony porzucający?

nie wiem o co chce zapytac, co chce przeczytac w komentarzach, moze chce cos z siebie wyrzucic bo mi zle? A moze znalezc kogos do rozmowy kto mi pozwoli uporac sie z obecna sytuacja... Cofamy sie o 6 lat. Ja totalny singiel - po nieudanym zwiazku nie majacy zamiaru w ogole sie z kims wiazac - totalny luzak. Poznaje dziewczyne - razem pracujemy i sie zaprzyjazniamy - trwa to kilka miesiecy - czesto rozmawiamy na temat swoich zwiazkow i relacji damsko/męskich. Ja opowiadam o tym dlaczego nie ma zamiaru sie z kims wiazac (bo nie chce przezywac goryczy rozstania ponownie i takie tam) - ona opowiada ze mimo nieudanego wczesniej zwiazku zakochana jest w kims ale ten ktos nie zwraca na nia zupelnie uwagi. W trakcie ktorejs z rozmow ona wypala nie z tego ni z owego - a co jesli osobą ktora nie zwraca na mnie uwagi jestes TY? I tak zaczyna sie zwiazek - pełen namietnosci, zrozumienia, przyjazni, itp. Po 1,5 roku kryzys - nie odzywanie sie przez miesiac - ale pozniej powrot ze zdwojonym z obu stron zaangazowaniem i jeszcze wiekszymi wspolnymi planami. Ja kupuje mieszkanie - ona sie wprowadza. Mija kolejny okres czasu i ona postanawia wrocic do poprzedniego mieszkania u rodzicow - wywoluje to klotnie ale po kilku tygodniach znow sie spotykamy. W miedzy czasie ona kupuje mieszkanie - spotykamy sie mieszkajac oddzielnie - ja zaczynam coraz wiecej czasu spedzac u niej i nawet nie wiem kiedy 90% moich rzeczy jest juz w jej mieszkaniu. Jakies 4 miesiace temu ona traci prace. Siedzi w domu szukajac nowej i od czasu do czasu chodzi na rozmowy. U mnie zas roboty jest tyle ze wracam pozno tak zmeczony ze nie nadaje sie do niczego. Narasta konflikt - ona ma pretensje ze siedzi sama w domu caly dzien a jak ja wroce to nie mam na nic ochoty. W weekendy tez coraz rzadziej spedzamy poza miastem, co wczesniej bylo standardem - nie pomaga to konfliktowi. Miesiac temu slysze od niej prosbe zebym na pare dni przeniosl sie do swojego mieszkania bo ona czuje sie przy mnie zle i musi sobie spokojnie pomyslec. Ja sie unosze i mowie ze nie bede przeprowadzal sie w tą i spowrotem tylko dlatego ze ona ma slabszy dzien i ze nie podoba mi sie ze frustracje zwiazane z trudnosciami ze znalezieniem pracy przerzuca na nasz zwiazek. Ona naciska zebym jednak zniknal na pare dni. Wkurzam sie i pakuje wszystkie rzeczy i wyprowadzam sie. Tego samego dnia dostaje maila ze jestem najwazniejszy itp i jedynie czego ona potrzebuje to tego zebym byl zawsze przy niej i ze wszystko bedzie dobrze. Kasuje tego maila nie odpowiadajac. Milczymy 3 tygodnie. Nagle okazuje sie ze sa jeszcze nie rozliczone jakies sprawy/rzeczy w jej mieszkaniu. Pisze do niej maila ze w obecnej sytuacji prosze aby mi te rzeczy oddala. Ona odpisuje ze wyslala rzeczy poczta i zyczy mi powodzenia na nowej drodze zycia. W momencie jak dostaje paczke z rzeczami cos mnie trafia w samo serce. Wytrzymuje pare dni az w koncu nie daje rady i dzwonie proponujac spotkanie. Slysze ze nie ma mowy, ze nigdy juz nie bedziemy razem ze ona spotyka sie juz sie z kims innym.... I to mnie dobija. Minely od tej rozmowy prawie dwa tygodnie a ja nie potrafie sobie z tym poradzic. Nie dzwonie, nie pisze - choc juz pare razy mialem wybrany jej nr czy tez napisanego maila. Boli mnie to okrutnie. Mam swiadomosc iz zostaly popelnione obustronnie bledy, znam swoje wady i elementy ktore musialbym poprawic i nad ktorymi popracowac. probowalem znalezc sobie jakies dodatkowe zajecia zeby oderwac sie od myslenia - nic, probowalem zalac to wszystko morzem alkoholu - rano jeszcze gorzej. Dzis postanowilem to wszystko opisac i szukac pomocy - moze wlasnie znajde ją wsrod ludzi ktorych osobiscie nie znam - Wy jestescie najbardziej obiektywni. Nie wiem co robic, wiem tylko ze to wszystko tak bardzo boli, ze brakuje mi jej bardzo. Jednoczesnie jestem zly na samego siebie ze sie unioslem i wyprowadzilem, ze zamiast pomoc jej w trudnym okresie mialem zal za przenoszenie frustracji, itd. To wszystko poteguje tez fakt ze ja zatwardzialy jeszcze miesiac czy dwa temu kawaler mialem juz wybrany dla niej pierscionek oraz bylem gotowy na to bysmy zostali rodzicami (czego ona chciala). Juz tez rozgladalem sie za dzialka czy duzym mieszkaniem dla nas i naszych przyszlych dzieci. Bylem gotow realizowac jej marzenia bo okazaly sie identyczne z moimi. A teraz tylko bol i pustka. Pewnie na tym forum nie ma duzo facetow - ale to moze i lepiej - cenniejsza bedzie opinia Kobiet - bo faceci (przynajmniej moi koledzy) skwitowaliby to stwierdzeniem olej to, bedzie nastepna, i kolejna. Ale ja tak nie chce. Nie wiem czego chce w tej sytuacji. Glowa co innego, serce co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_i_ona
czlowieku zawalcz! z tego co widze nie pokazales, ze ci naprawde zalezy. pokaz jej to! jesli po 10 podejsciu znow cie odrzuc - wtedy odpusc... ona wyciagnela reke piszac maila, a ty ja olales. teraz to ty musisz sie postarac! tylko szybko, zeby twoja luba nie zakochala sie w tym nowym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
spróbuj chociaż ten ostatni raz - najwyższej się upewnisz że to już faktycznie koniec a tak zawsze będziesz myślał o tym co by mogło być jakbyś spróbował zawalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj o Nią zawalczyć
Nie masz nic do stracenia, a może to Ona jest tą jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona się z nikim nie spotyka. powiedziała tak dlatego bo chciała ci zrobić na złość za to jak ją potraktowałeś wcześniej. tak naprawdę ona czeka na twój krok. masz teraz szansę i ją dobrze wykorzystaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po części rozumiem
tą sytuację, kobietę, Twó żal. Nie wiem czy jest sens w doszukiwaniu się winy, wad, pretensji, żalu. Nie wiem co skłoniło Twoją dziewczynę do podjęcia tak radykalnych kroków, gdy poprosiła Cię o kilka dni na przemyslenie. Czy dałeś jej w kość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
mysle ze oboje unikalismy problemow zamiast je rozwiazywac i od slowa do slowa zrobilo sie nam troche ciasno kolo siebie. Czy dalem jej w kosc - mysle ze raczej nie dalem jej wsparcia w trudnym dalej okresie niz dalem jej w kosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj o Nią zawalczyć
nie dałeś dziewczynie poczucia bezpieczeństwa kiedy tego szczególnie potrzebowała, to bardzo ważne dla dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po części rozumiem
Rzuciłeś się w wir pracy i tym samym zaniedbałeś Wasz związek. Ona czuje się zraniona, niechciana i pewnie musi sobie to poukładać, ale nie rezygnuj. Powiedz jej szczerze co czujesz, tylko nie stawiaj ultimatum. Wiem, że dla męźczyzn pewne rzeczy są proste i wydaje im się, że skoro oni wiedzą to każdy też powinien wiedzieć, ale kobieta potrzebuje słowotoku, wyjaśnień. Spróbuj może z tej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
jestem swiadomy moich bledow. niestety nie umiem cofnac teraz czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eyuioa
jedż do Niej! jestem przekonana że czeka na Ciebie !! potem będziesz żałować! już Cię tu nie ma ;) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po części rozumiem
Ależ nikt o tym nie mówi, bo nie chodzi i spektakularne kajanie się, ale o świadomoś "fakt postapiłem źle", bo wtedy jest szansa, że na poprawę, Może ona nie jest tego świadoma, że rozumiesz, że żałujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj o Nią zawalczyć
teraz to tylko szczerość i staranie się o Nią,próbuj bo widać, że zależy dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajajaj.....................
Popełniłeś sporo błędów, jak mniemam męska duma wzięła górę nad uczuciem. Skoro naprawdę Ci zależy na tej dziewczynie, nie pozostaje Ci nic innego jak okazanie uczyć i schowaj dumę do kieszeni. W takim starciu zawsze przegrywa. :) A teraz sio z kafe, idź prosić ją o przebaczenie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmmmmmmmmmm
jedyne co mi sie rzucilo na usta po przeczytaniu, ze jestescie siebie warci 🖐️ ale tez mysle ,ze ona nikogo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
telefon milczy wyslalem jej maila. zobacze czy odpowie - jak na razie cisza. Napisalem co czuje i ze mam swiadomosc swoich bledow i zrobie wszystko by je wyeliminowac a od problemow nie bede uciekal tylko je rozwiazywal... Teraz durny gapie sie w maile przychodzace i czekam na jakas odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_od_krzyska
Trochę jakbym czytala o swoim związku. Było podobnie i w pewnym momencie stwierdziłam, że skoro nie ma dla mnie czasu, weekedny zaczelismy spedzać coraz czesciej osobno, a kiedy sie widzieliśmy On był nieobecny. Jak stare małeznstwo , które jest ze soba z przyzwyczajenia. To nie jest kwestia "złego dnia" , to coś narasta, pęcznieje i .... wybucha. Kazałm mu nawet sobie kogoś poszukać, kto nie nie bedzie go potrzebował tak jak ja, (może wtedy odczuje jak to jest) . Zwyczajnie czułam się jakbym była , bo nie ma innnej. Nie chciałam byc w takim związku nijakim. Być może Twoja pani właśnie tak sie czuła. Wiem ,że może Ci bardzo boleć teraz. Bo gdy ja powiedziałm, zeby sobie poszukał innej zamilkł na pare miesięcy. Kidy zadzwoniłam po tygodniu i powiedziałm ,że mi go brakuje, milczał jak zaklęty. Teraz wiem, ze oboje sie poczuliśmy odrzuceni. Kiedy wkoncu zadzwonil unisłam sie honorem , cos w rodzaju "spotykam sie z kims" co nie było prawda. Gdyby nie przypadek już by nas nigdy nie było. Staramy sie ze soba rozmawiać na bieżaco, odbudować to co zawalilismy, ale powoli i ostrożnie. Próboj, bo czuje,że Jej zależy, ale wlaśnie my kobiety też mamy swój honor , Wy honorni na maxa i wtedy ktoś musi odpuścic i zawalczyć. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
probuje - i bede walczyl - boje sie tylko nie przesadzic - juz sie mi wydaje ze sie narzucam odzywajac sie po tym jak uslyszalem ze mma nie dzwonic, ze nigdy juz nie bedziemy razem i ze ona sie z kims spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_od_krzyska
Napisz, zadzwoń, ale się zdystansuj. Powiedz, że powinniscie pogadać bez względu na to co będzie dalej, czy bedziecie razem czy nie. My nie wrócilismy do siebi odrazu, mnie by to przerosło , jego chyba też. Dlatego nie spiesz sie z deklaracjami, wyznaniami itp. bo się spłoszy, albo pójdzie w zaparte, pożniej bedzie sie miotać. Takie spotkanie , lużne wiele daje. Poźniej jest czas na przemyślenia, na refleksje, czas zrobi reszte. U mnie tak było, mam nadzieje, że i u Ciebie bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
probowalem zaprosic ja na piwo tydzien temu, bez zadnych deklaracji, wyznan. Wtedy to uslyszalem ze mam nie dzwonic, itd, ze ma kogos... boje sie kolejnych prob... a raczej boje sie takiej kolejnej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KleoFilopator
Moim zdaniem byla realna i latwa szansa powrotu wtedy, kiedy ona napisala maila, ze jestes dla niej najwazniejszy. W tamtym momencie niepotrzebnie uniosles sie duma. jak mowisz gdzies, ona tez jest dumna. Przelamala sie, a Ty nic. Moze uznala wtedy, ze jej nie kochasz jednak skoro ona juz wyciaga reke, przelamuje kryzys, a Ty milczysz. Malo tego, wkrotce prosisz o zwrot swoich rzeczy. Dla mnie tez byloby to dosc jednoznaczne. Nie sadze, aby ona szybko pocieszyla sie kims innym. Chyba ze Cie nigdy nie kochala, ale wtedy cale to staranie sie o nia nie ma sensu. Byc moze powiedziala tak w zlosci, zeby Ci pokazac, ze Ty nie miales czasu, ani ochoty, wiec znalazl sie ktos, kto ja docenil i kto ja chce, mimo tego, ze nie ma pracy. To nie musi byc prawda. Na Twoim miejscu poszlabym do niej. Moze uda sie porozmawiac. Z mowy ciala tez odczytasz na ile to, co mowi jest prawdziwe itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
po wczorajszej korespondencji nie dam rady tam dzis pojsc - za duzo moglbym powiedziec. Bo oprocz tego ze mi zle to jestem wsciekly - na siebie, na nia, na cala tą sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_od_krzyska
Dokładnie , jak pisze Kleo. Honor czasem trzeba schowac do kieszeni. Kiedy On po paru dniach, napisał mi eska z pozdrowieniami i na dzien dobry, ja wyskoczyłam żeby sie nie wysilał. Glupota moja. ptem było tylko gorzej. Prośba o zwrot swoich rzeczy jest jednoznaczna. Kiedy po miesiącu milczenia, zażądałam zwrotu moich rzeczy bylam pewna, że to koniec. Dla niego był to znak, że nie chce już mieć z nim nic wspólnego i zawziął sie jeszce bardziej. Teraz wiem , że oboje odstawilismy cyrk i obojgu nam było cięzko sie przełamać. Jest szansa , ze da sie to naprawic.jeśli Cie kocha , ochłonie i da sie namówic na spotkanie. Ale daj Jej czas. moze jakis sms, djacy znac ,że o niej myslisz, co jakis czas, nie za czesto. Na mnie podziałało ;) I nie czekaj na odpowiedz. Napisz i zajmij się czymś bo zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
wczoraj napisalem i dostalem w odpowiedzi mocny cios. Dzis nie napisze. Moze wysle jej za tydzien jakiegos smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skxdhsdfhgjfgfhgh
miałam podobną sytuację. Po takim czymś też udawałam,że kogoś mam a nie miałam. Dobrze że chłopak był uparty i pewnego dnia przyszedł pod blok i napisał smsa "stoję pod klatką, wyjdź proszę. Jeśli nie wyjdziesz bądź pewna ,że bede stał tygodniami. PS tylko się pospiesz bo zimno jest- chyba nie chcesz mnie miec na sumieniu jak zamarzne?" miał pecha, nie było mnie w domu - stał 4 godziny, Jak podeszłam pod blok był cały skostniały już nie mówiąc o kwiatach (aż się boję co by było z kwiatami po tygodniu ;p;p). Serce mi pękło i wpuściła do domu, zrobiła herbatę i rozmawialiśmy a potem.....poszłam zrobic drugą a on usną i został do rana :) wiec bierz sie w garśc i pokaż że kochasz, doceni..moze nie jak ja za pierwszym razem ale za drugim czy trzecim tak. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAakotyDwa
A co Jej napisałeś? Że byłeś głupi? Że niepotrzebnie męska duma zagrała? Że ją kochasz i że miałeś wspólne plany, iże naprawić chcesz wszystko? Że bez niej nic nie ma sensu? i Że kochasz ją, bo jest tą jedyną i prosisz o powrót i szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
cos w tym stylu. A w odpowiedzi dostalem spotykam sie z kims, planuje zalozyc rodzine, jestem szczesliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAakotyDwa
To, ze planuje zalozyc rodzine, chyba niespecjalnie powinno Cie dziwic, nie? przeciez jak byla z Toba tez chciala. Choc mogla miec wrazenie, ze Ty sie migasz. Nie sadze, ze napisala to w sensie, ze ma zamiar zakladac rodzine z tym, ktorym sie niby spotyka... Tylko tak ogolnie. Ale dla ciebie wydzwiek ma byc taki- mam nowego faceta, jest ze mna krotko, a juz powaznie mysli o przyszlosci ze mna, nie to co ty po takim dlugim czasie razem. Uwazam, ze ona jest rownie wsciekla jak ty, zla, rozgoryczona itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony porzucający?
byc moze tak jest. ale jest tez nieugieta a tekst o nowym facecie powtarza jak jakąś mantre. przez 2 tygodnie probowalem zlapac z nia jakis kontakt - ale staralem sie nie narzucac wiec w sumie odezwalem sie 3 razy i za kazdym razem slyszalem to samo - z nami koniec, nie che sie spotkac, nie kontaktuj sie ze mna, spotykam sie z kims, jestem teraz szczesliwa, mozemy zostac kumplami, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×