Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JaPytam

Zajecia dla dzieci

Polecane posty

mam pytanie. dziecko 2 latka. Mama uwaza, ze powinnam non stop wymyslac jemu zabawe, podsuwac pomysly czym ma sie bawic i non stop zabawiac. Ja uwazam, ze troche sie pobawic, troche poczytac i dac wolna reke dziecku - niech samo kombinuje. No sie sie ciagle sprzeczamy. Co Wy o Tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mnie woła to idę się z nim bawić,ale jak chce sam to nie przeszkadzam. od około miesiąca bawi się głównie sam, jak do niego podchodze to mówi "sam" i odchodzi do innych zabawek :P jak był młodszy to bawił się ciągle tylko ze mną, nie potrafił sam, a teraz zupełnie mu się odmieniło. uważam ze skoro dziecko chce sie bawić samo, nie nudzi sie, nie marudzi to po co mu wisieć nad głową i wymyslać jakieś zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki mała_agatka - moja mama mowi, ze zla mama jestem. Inaczej jest jak dziecko samo chce, ale moje troche czasem samo chce a czasem nie. Ale nawet jak jest zajety, to moja mama zaraz mu przeszkadza i proponuje inna zabawe. Wiec czasem to i oczekuje, ze sie jemu zapewni rozrywke i zaczyna marudzic itp. Wkurza mnie to, bo wydaje mi sie, ze tak sie nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze to jest zle, bo mama (czyli wlasciwie tesciowa) tak wychowywala swoje dzieci i teraz moj maz ciagle chce rozwyrki, ciagle jest niezadowolony, ciagle czegos oczekuje i ciagle jest nieszczesliwy. Ja nie chce zeby taka bylo moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie powinien bawić się sam! dziecko wtedy świat poznaje w swoim tempie i na swoim poziomie, ciągłe narzucanie prowadzi do stłamszenia tej samodzielności. Mój ma 15 miesięcy i bawi się często sam w swoim pokoju, jakl potrzebuje mamę to zawsze wie gdzie jestem i przychodzi z bajeczką czy zabawka i się bawimy. Teraz właśnie rozkłada klocki po całym pokoju - ciekawe kto to pozbiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama co też ma 2- latka
Ja się z moimi dziećmi bardzo rzadko bawię. Prawie wcale. Możecie mnie zlinczować, ale nienawidzę tego. Nie mogę układać klocków, stroić lalek czy ustawiać samochodzików. Od tego mają tatusia bo mnie to nudzi i irytuje. Ja jestem od czytania książek, uczenia literek, cyferek, grania w gry, od wszelkich zajęć plastycznych, od nauki gotowania i pieczenia ciasteczek, ozdabiania ich później, od malowania pisanek, robienia ozdób na choinkę itd itp. Ale w pokoju dziecięcym na dywanie z lalką w ręku, albo samochodzikiem mnie nie uświadczysz. No cóż najwyżej jestem złą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczeze powiedziawszy to jestem zdziwiona tym naciskaniem mamy (tesciowej) na mnie, bo ja nie pamietam, zeby moja mama sie ze mna bawila... nic a nic... cos pamietam o ksiazkach wieczorami, ale zabawy? wiec nie rozumiem dlaczego ona tak naciska wracam z pracy i do pojscia dziecka spac nie mam prawa nic zrobic w domu. potem usypiam i zmeczona o 21 zaczynam gotowanie, sprzatanie itp chetnie bawie sie, ale nie tak dlugo... chce zeby dziecko samo sie bawilo... widze zreszta jaki jest moj maz po wychowaniu tesciowej - cholernie znudzony zyciem i oczekujacy cudow tylko dlatego ze jest wspanialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz z tego powodu uslyszalam tez od meza, ze jestem niekochajaca matka.... czasami mam dosc tego wariatkowa. Chcialabym, zeby bylo normalnie - dziecko jest skarbem, ale zeby non stop zabawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sobie przypominam
przestań i daj dziecku szansę na naukę zajmowania się samemu sobą, bo potem się nie opędzisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala ksiezniczka*
Ja ma 3 dzieci. Z pierwszym bylo podobnie jak z Twoim, non stop ktos byl przy nim, zabawial, dziecko zreszta tez tego wymagalo..efekt byl taki, ze nic nie moglam zrobic i moja mama codziennie przychodzila mi pomagac przy jednym dziecku...! Dwojke mlodszych wiec puscilam na zywiol, bawia sie swietnie same, ja z nimi bardzo malo. I tez najbardziej lubie dzieciom czytac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nic nie moge zrobic i jestem padnieta, bo praca+dziecko+obiad i sprzatanie po 21.00 to jest mordega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos mi powiedzial, ze jak teraz nie naucze to do 6 roku zycie bedzie wymagalo asysty przy zabawach. Slyszeliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×