Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość usmiechnieta panienka

Kto powinien ZAPLACIC? Mezczyzna czy kobieta?

Polecane posty

Gość usmiechnieta panienka

Kto wedlug was palci? Bo ja uwazam, ze ten kto zaprasza i kogo na to stac. W moim zwiazku placi zawsze moj facet z tego powodu ze on zarabia a ja nie. I uwazam ze to sprawiedliwe. Pamietam jak kiedys zaprosil mnie chlopak na pizze i mowie ze nie mam kasy (a miala to byc randka), ale on to zignorowal. Poszlismy myslalam wie ze nie mam pieniedzy to pewnie rachunek pokryje a on co? Mowi wychodzi nam po... Strasznie sie wscieklam i powiedzialam mu co mysle po czym wstalam od stolika i wyszlam. Kiedys tez zaprosil mnie na piwo inny chlopak (tez miala byc randka) i mowi ja ci stawiam a nastepna kolejke ty. Wkurzylam sie i wyszlam z pubu. Kiedys jeden mnie zabral do wesolego miasteczka i kupil nam bilety na karazule jedna potem na kolejke drugie. I po wyjsciu z wesolego miasteczka mowi a teraz ty mnie zapros na jedzenie. Normalnie masakra, co sie dzieje z tymi facetami? Te zdarzenia mialy miejsce rok temu. Od roku jestem z moim facetem i nigdy z nim nie mialam nieprzeyjemnej sytuacji. A jak to wyglada u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zazwyczaj płaci ON, ale czasami jak wiem, że on nie ma pieniędzy za dużo to się składam. Tylko, że my jesteśmy młodzi 21 i 22 lata więc mój chłopiec nie zarabia kokosów, ale bardzo sie stara kupować mi różne rzeczy i stawiać kolacje lub kino;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateztakmam
o boze musialas miec pecha załosni sa tacy kolesie najpierw zaparaszaja a pozniej takie teksty ja mialam raz taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateztakmam
ale to byl załosny typ zaprosil mnie do zoo i mi napisal ze mam wziac tyle i tyle pieniedzy bo tak bedzie ekonomicznie zal pl to po chuj mnie zapraszal oczywiscie go wysmialam i nie pojechalam normalny facet tak sie nie zachowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam wręcz przeciwnie
Na początku znajomości, randkowanie itp. - nie znamy się dobrze, nie wiemy jeszcze, czy spędzimy ze sobą resztę życia, więc płacimy każde za siebie (oczywiście w miarę możliwości) - to cokolwiek upokarzające przyjmować pieniądze od osoby, z którą idę np. na drugą randkę. A potem, potem, kiedy jest to już bliska mi osoba, nie widzę przeszkód poprosić go o coś - tak jak prosiłabym rodziców o pomoc finansową w trudnej sytuacji. Pewnie większość z Was, zanim zacżęliście sami pracować, prosiła rodziców o to czy tamto: kup mi, daj mi na kino itp. i to nie było wcale krępujące. Ale już sąsiadki byście tak nie prosili prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerina hrabina
u mnie jest mniej więcej po równo... raz płaci on raz ja... i wydaje mi się to za najlepsze rozwiązanie... nie stać mnie żeby funodwać za każdym razem... ale nie chcę też być ciągle uzależniona od czyichś pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta panienka
ale jak ja mam placic na poczatku jak mnie nie stac? teraz tez nie place bo za co? Moim zdaniem powinni byc tak, ze skoro jedna strone stac to pomaga drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta23
kobietabojestsilniejszapsychicznieisobieporadziajanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kććććć
a może ich też nie było stać? Ty nie masz kasy nie znaczy, że i oni muszą mieć. Ale fochanie się i wychodzenie w trakcie spotkania, bo Ci karze placic lub mowi że cos pół na pół lub że stawiasz nast kolejkę no to sory świadczy, że jesteś totalnie głupia. Nie pracujesz ok. Ja tez nie pracuje, ale zawsze mam jakies pieniadze, chociaż te 20 zł przy sobie. Moim zdaniem nie zachowali się chamsko tylko normalnie. Nie kazali Ci przeciez placic za wszystko w calosci tylko za siebie. Chcesz jeść, pić, bawić się to daj też coś od siebie, a jak nie masz kasy to powiedz, że dzisiaj nie jemy chodżmy na spacer i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Nie ! NIE MA BYC TAK , ze jak kogoś stac to płaci - zachodzi pytanie dlaczego ciebie nie stac ? masz dwie lewe rece ? uczysz sie jeszcze ? kieszonkowego nie dostajesz ? itd. Zmierzam do tego , ze piszecie tu jak by to był obowiazek faceta płacic za kobietę , owszem ! tak jest jesli zaprasza cie !!!! Dzentelmenów coraz mniej - to fakt ! ale też kobiety stały sie prózne wydaje sie wam , ze wam sie wszystko nalezy .Zatraciliscie róznice miedzy facetem , a sponsorem ! stałyyscie sie w wiekszosci szlamfami ! nastawionymi na branie - a co w zamian ? co dajecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
Kto zaprasza - ten placi. Aczkolwiek pewna siebie, nowoczesna, dumna kobieta z klasa nie pozwala placic za swoja osobe i z ujmujacym usmiechem reguluje rachunki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta panienka
ale to oni mnie zapraszali a nie ja ich! I skoro mimo zaproszenia mowie ze mnie nie stac to po cholere mnie ciagnie na ta pizze i kaze placic za siebie? Nie lepiej bylo isc na spacer? Ciekawe kto mialby mi dac kieszonkowe:D Nie kazdego rodzice wspomagaja. A jak szlam na ta randke z pizza to nie mialam nic w portfelu i dlatego powiedzialam ze nie mam kasy a on zabral mnie i kazal placic. Co wiec dziwnego w tym ze wyszlam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
moja kobieta za nic nie płaci - tak zostałem wychowany , ale .... musze widziec , ze jak by jest wdzieczna i to docenia . Gdybym zauwazył , ze traktuje to na zasadzie ze tak ma byc , rychło by sie ma kobieta nie stała . Moja kobieta też sie stara. Wiec co robi ? ano np zaprasza mnie do kina i mówi ze bilety juz ma - obraziła by sie gdybym chciał jej za te bilety zwrócić . Czasem kupi mi koszulkę - ot tak bez okazji - po prostu widac po niej , ze traktuje to inaczej nizli tak jak wy to traktujecie , a przynajmniej ja odniosłem takie wrazenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
usmiechnieta ... twój przypadek jest bezdyskusyjny - trafiłas na kretyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
ale ja nie jestem Twoja kobieta, prawda? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
kobieta z klasą nie reguluje rachunku kiedy zostaje zaproszona , inaczej oznacza to jak brak znajomosci etykiety - tak brak klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta panienka
matacz a ja np. czesto mojego faceta na obiad zapraszam lub na kolacje:) Albo mowie by wpadl na film do mnie (niestety nie stac mnie by mu kino zafundowac) i mam dla niego piwo w lodowce. Czasami tez mu pomagam w pewnych sprawach. To nie jest tak ze musi placic, po prostu chce i wie ze mnie nie stac na pewne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
kobieta z klasą moze natomiast kiedy zostaje kolejny raz zaproszona zaprotestowac i zaproponowac , ze tym razem ona płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
Kobieta z klasa, gdy zostaje zaproszona, usmiecha sie i mowi "chetnie pojde, ale zaplace za siebie" :D Oczywiscie inaczej rzecz sie ma, gdy zaprosi ja wlasny partner :P Kobieta z klasa nie przyjmuje od obcych mezczyzn prezencikow i nie pozwala sobie fundowac :P Kobieta z klasa zarabia na siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
usmiechnieta - wszysto wiec jest oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
burgundowlosa - to o czym piszesz to nie jest zadna klasa ! to całkiem cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
My tu nie o prezencikach rozmawiamy , a czyms całkiem innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
Hm, czyzby Twoja Pani postepowala inaczej...? :P Zakochani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
No tak, owszem... o fundowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
prezenty zobowiazują - dlatego tzreba uwazac komu sie je daje , co daje i na jakim etapie znajomosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burgundowowlosa
No tak - tak samo jest z fundowaniem. Jak z prezentami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
czasy sie nie zmieniły az tak w kwesti dzentelmenów jak i dam ! by poddawac w watpliwosc fakt , ze kto zaprasza ten płaci , polecam lektóre dobrych manier jak i wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta panienka
bazienka ty umiesz czytac? Skoro mnie facet zaprasza a ja mowie ze nie mam kasy to w czym problem? W tym ze wciaz nalega ja sie zgadzam a on kaze na koniec placic? Wy to czytac chyba nie umiecie. Jak mnie nie stac to nie zapraszam- proste. Co do pracy, studiuje, dorabiam sobie ale w pewnym okresie miesiaca nie mam juz kasy i nie stac mnie na to by fundowac piwo komus kto mnie zaprasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
nie kniecznie - wyobraz sobie sytuacje , gdzie nikt nie zaprasza , czyli nie pada owo słowo zapraszam . Spotykasz znajomą / mego . rozmawiacie i nagle ona mówi , idziemy cos zjesc ? jesli facet nie wypowie formuły "zapraszam " ani ona to domniemac mozna , ze kazdy płaci za siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×