ona praponowala wyjazd do eigiptu w listopadzie a mnie

nie stac... oczywiscie ona zaplaci za siebie...ale ja przeciez nie zaplace..bo nie mam..

tani za 2 tys....od osoby razem z wycieczkami

dokladnie, trzeba bylo od razu powiedziec cos w stylu "super pomysl ale moze po nowym roku bo na razie nie mma za bardzo kasy (lub mam duzo wydatkow)"?

Gdyby miała trochę oleju w głowie, to by się zapytała czy będziesz miał tyle pieniędzy na wyjazd. Potem dopiero rozmawiałaby o konkretach. Jak komuś na kimś zależy to pierw się dowiaduje, czy ktoś jest coś w stanie zrobić, a potem mu się proponuje. Najwyraźniej ma Cię gdzieś, i chciała mieć tylko towarzysza.

no w Egipcie raczej towarzysz nie jest potrzeby :-) moze nie pomyslala... ze nie masz kasy. powiedz, ze po nowym roku, jak zalezy to poczeka. A ty zbieraj kase... jak ci zalezy.

bo jest tempą dzidą. Nic nie ciułaj na siłę, nie masz kasy to niech jedzie sama.