Sakmotność w sieci...

nie wypłoszyłaś. zaczytałem się. ;) teraz muszę zniknąć na parę godzin. miłego dnia! Film zrobili na romansidło straszne. on w Niemczech , ona w Polsce latają, spotykają się gdzieś we Francji. jedno dzwoni, drugie nie odbiera... typowy babski romans. książki nie czytałem i raczej nie przeczytam.

Ze wiele sie zmieniło,jak Ty sie zmienilas prawda?

i oczywiście ona ma faceta, którego zdradza czyli kolejne przyzwolenie dla pań. jak jest źle to szukamy pocieszenia i akceptacji u innego. aaa rozstanie to ewentualnie po spotkaniu lepszego modelu. nigdy przed!! żebyśmy nie zostały na lodzie.

Ciekawe czytanie czego Cię tak zajęło trzydziestoletni? ;) Tobie również życzę miłego dnia. XterOG... niegdyś wzorowa formalnie, np. na świadectwie szkolnym, ale i postrzegana również? Czy w istocie swej także, tak niegdyś jak i dzisiaj? Klin myślowy dla wytrwałych. :)

Gorzej gdy ten klin wbity nie ma sie w czym trzymac :)

Trzydziestoletni... nie zdradzam, o ile na myśli doznania fizys miałeś. Intelektualny romans... istnieje?

Gabrielll... jedyną rzeczą stałą na tym świecie są ciągłe zmiany. Nic nie stoi w miejscu. Zmieniłam się, ciągle się zmieniam. Kształtują mnie sytuacje, w których się muszę odnaleźć, ludzie, z którymi się stykam, poglądy, postawy, z którymi czasem trzeba się zmierzyć. Wszystko wzbogaca.

Ktoś mądry kiedys powiedział, że inteligentne osoby są zboczone... tak ze co siedzi w twojej glowie sama wiesz najlepiej, ale mozna spekulowac, analizowac i zastanawiac sie... i tak trzeba byc wzorowym niewazne przed jaka sytuacja sie stoi, czego zreszta zycze ;-)

Dla tego stad ten nick u Ciebie. Caly czas sie zmieniamy.Z takiego wzoru do niekoniecznie ale takie jest zycie :)

XterOG... można być wzorowym w różnych sytuacjach w różnych kontekstach. Można więc wzorowo zachowywać czystość i uczciwość małżeńską ale i wzorowo ogdrywać tylko taką rolę, nieprawdaż? ;)

No i tym oto sposobem wypłoszyłam ostatecznie swoimi filozoficzno-psychologicznymi dyrdymałami wszystkich rozmówców:D

nie nie... spokojniutko... zajete ludzie są tylko... nie wolno odgrywać żadnych ról, kłamstwo jest najgorsza rzecza jaka moze byc... najgorsza prawd jest lepsza od klamstwa, nie wstydz sie byc sobą... po prostu... klamstwo tak bardzo obniza wartosc czlowieka

a ja się wypowiem na temat filmu "samotność w sieci' straszna tandeta ,wynudziłam się jak mops :) nie moje klimaty ale książkę osobiście polecam :) o wiele ciekawsza :)

Kłamstwo ma krotkie nogi ale czasem mozna sklamac nawet dla zartow :) A wy jestescie w sieci samotni a w realu nie ?

...zart jest smieszny kiedy smieszy obie strony, ja tam wole szczerosc do bólu

XterOG... a co powiesz na to, że niektórzy nie potrafią dopuścić do siebie prawdy, chciażby im ją w twarz z uporem maniaka rzucać? Mało tego, wolą zgrabne kłamstwo, które wygodniej im przyjąć do wiadomości, bo nie burzy im wewnętrznego spokoju chociażby i nie wymaga wprowadzania zmian w swoje życie i przede wszystkim w swoje zachowania. To straszne, ale tak często bywa.

Też wychodzę z założenia, że najlepsza jest prawda, chociażby najgorsza. Ale lubię też określenie "gospodarowanie prawdą, dozowanie jej". Czasem lepszy skutek odniesie przemilczenie czegoś. No i niebywałe znaczenie ma forma przekazania prawdy.

Niektorzy nie znaja sie na zartach :) A przemilczenie czegos moze wydac sie podejrzane.

...dla ludzi którzy nie potrafia dopuścić do siebię prawdy i maja inne zaburzenia i dysfunkcje psychiczne są leki. dla mnie osoba ktora klamie jest bezwartosciowa i tyle... niech zyje w swojim zaklamanym swiecie, ktory tak na prawde nie istnieje... jego sprawa. ja takim ludziom przepisuje alprazolam albo inne gowno z *zepam w nazwie... w koncu dla kogos te leki wymyslono, pomagaja ze szczeroscia takim dysfunkcyjnym jednostką... klamstwo... fuj... trzeba tępic w zarodku

-om ;-) (dla purystow jezykowych)

XterOG... jesteś kobietą czy mężczyzną?

wychodzi na to ze klamstwo jest choroba ... ktora trzeba leczyc :) W takim razie szukuj recepty XterOg i idzemy do Sejmu :P

A purystą językowym bywam, a i owszem ;)

Poza tym sa klamstwa i kłamstewka:) ale osobiscie to ciezko jest mi kogos oklamac wiec nie robie tego.

meżczyzną... a co to mężczyzna nie moze miec swoich wartosci i kazdy musi klamac... tylko chodze i slysze "nigdy nie spotkałam osoby dla ktorej kłamstwo jest az tak istotne"... jest, nie umiem wybaczac, nie jestem mesjaszem... i mi z tym dobrze, nie jestem od tego zeby mnie na sile kochac lub nienawidzic... przynajmniej nie nienawidze siebie, ze zyje w swoim wyimaginowanym swiecie... kamstwa ma nie byc, koniec kropka... moze dlatego ze zawsze mialem wartosciowe osoby wokol mnie, w mlodosci itd i nie nauczylem sie pewnych gowien, nie zaluje bynajmniej

Strasznie się uniosłeś. Skoro nie miałeś do czynienia z osobami zakłamanymi i sam nie zostałeś do kłamstwa zmuszony, to tylko pogratulować. Czemu zatem tak się irytujesz? Przecież temat Cię raczej nie dotyka. O płeć zapytałam z czystej ciekawości. Nie ma ona raczej znaczenia dla dywagacji na temat kłamstwa, bo i kłamstwo nie jest do płci konkretnej przypisane z założenia. Wypowiadasz się na tym temacie, bo...? Jesteś samotny w sieci?

XterOG ktos chyba Cie kiedys oklamal bolesnie ?

...masz racje, w slabym tonie napisalem ta wiadomosc, nie unioslem sie, sorki... a czy mnie ktos okamal, tak, nie raz...

Każdy chyba kiedyś został okłamany ale może nie każdy ma tego świadomość. Więc czego poszukujesz na tym temacie? :)

masz racje... w sumie niczego... dobre pytanie po co tu jestem, pewnie z nudow, ale moze zajme sie czym innym bardziej konstruktywnym