Mąż kazał mi dziś podpisać INTRCYZĘ !

Witam. Mam ostatnio trochę kłopotów, spłacam kredyt gotówkowy i kartę kredytową. Oba kredyty były pobierane na bieżące wydatki na dom. Kredyty są " na mnie". Żadne rozwalanie pieniędzy typu : buty, kosmetyki itp. Ostatnio nie mam pracy. Mój mąż ma. Dziś powiedziałam mężowi , że najlepszym wyjściem jest wzięcie kredytu konsolidacyjnego aby spłacić 2 tamte i spłacać teraz tylko jeden. Mój mąż powiedział, że : okej, ale przed tym jak WEŻMIESZ ten kredyt podpiszesz mi intercyzę". Co o tym sądzicie?

Ze Twoj mąż to swinia, a potem w łozku bedzie milusi by sexu dostać...fiuty jebane i tyle!!!!! Ugotuj, posprzataj, urodz i wychowaj dzieci, badz piekna, seksowna i najlepiej nic nie wydawaj MOICH pieniedzy.... Ile jestescie małzenstwem, macie dzieci????

Oboje mamy po 26. Tak mamy dziecko.

To ma sens ekonomiczny i prawny. W razie czego nie stracicie wszystkiego a roszczenia będą w stosunku do twojej, odrębnej części majątku. Obojgu wam powinno zależeć na takim rozwiązaniu.

Dziwne... Nie rozumiem tego. Lepiej to jego się spytaj o co mu chodzi... przecież kredyt wzięłaś dla WAS nie na swoje widzi mi się

Pewnie przeczytał na Kafeterii pare tematów jak baby kombinowały jak najwięcej pieniędzy wydrzeć od faceta po rozwodzie

Złamało mnie to psychicznie. Najgorsze jest to, że powiedziałam mu po godzinie : " okej, znalazłam już prawnika". Mój mąż się wkurzył i powiedział, żebym przestała już . :/

do wfwet: Uwazam ze wypowiedz meza była złosliwa i chciał w ten sposób ja upokorzyc. Tak mi sie wydaje iz to nie wzgledy rozsadku ekonimiczno-prawnego go kierowały.....w tym wypadku rozmowe poprowadziłby na znacznie wyzszym poziomie. Jest gburem i tyle. Autorka wychowuje dziecko i zajmuje sie domem.....to tez praca!!!

Riczard, my nie mamy majątku. Dom w którym mieszkamy należy do babci. Oprócz samochodu nie mamy innego majątku

Chciał Ci autorko przykrosc zrobić i tyle. Powinnas czuc sie urazona.

Extenssa- moje dziecko chodzi do przedszkola. Ja pracowałam, zarabiałam więcej od męża, niestety od pół roku nie pracuję. Zrobiłam w domu remont, siedzę i intensywnie szukam pracy. Nie można powiedzieć, że ja siedzę w domu i nigdy nie pracowałam. Zaznaczę, że kredyt wzięłam w momencie kiedy pracowałam na siebie.

oj nie koniecznie to jest dobry sposób zabezpieczenia się w dobie kryzysu . Czy wy wszędzie musicie doszukiwać się spisku po prostu zapytaj się go co nim kierowało jak Ci o tym wspomniał

Ja tylko zmierzam do tego iż kobieta ( w przeciwienstwie do faceta) pracuje zawsze. Tzn. wczesniej miałas etat i robiłaś w domu, teraz robisz w domu i szukasz pracy, a nawet gdybys nie szukała pracy to co z tego i tak maz powiniem Ciebie i dziecko utrzymywac. No chyba ze chce intercyze bo planuje odejsc.... nie rozumiem w kazdym razie jego złosliwości, musicie szczerze porozmawiac, de facto jescie jeszcze młodymi ludzmi wiec wszystko przed wami i wszystko jest mozliwe!

sama jestem za tym. w dzisiejszym swiecie lepiej zabezpieczyc sie na wszystkich frontach:)

ja bym mu dala.... gnojek jakis. nie podpisuj nic i nie splacaj tamtych zaleglosci niech sam sobie splaca.

"Oba kredyty były pobierane na bieżące wydatki na dom. Kredyty są " na mnie". " Teoria jest zawsze piękna... W praktyce nie masz dowodów na to, że za te pieniądze kupowałaś chleb i mleko. Po podpisaniu intercyzy wszelkie decyzje finansowe będą szły na Wasze indywidualne rachunki i na osobną odpowiedzialność... Również dotyczy to DOCHODÓW. Ale kredyty wzięte w czasie trwania wspólnoty majątkowej obowiązują Was OBOJE. I spłata ich także.