Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dnt87_85

on i jego wieczór kawalerski... był i co ?teraz boli jak cholera...

Polecane posty

Gość truskawkowy koktajl
po kilku latach ślubu wiesz co daruj sobie te rady widac masz bardzo niskie poczucie wartosci i zero szacunku do siebie a jak facet jest dorosly to wie jakie skutki ma alkohol i nie pije zeby nie robic glupich rzeczy albo pije z umiarem a nie potem tlumaczenia ze pijany byl ze to kawalerski fantazja znajomych?? a na co kobiecie facet ktory robi cos na pokaz przed znajomymi jaki to facet ze chwila durnowatej zabawy z gronie przyglupich kolegow jest wanziejsza od malzenstwa i uczuc ukochanej od wiernosic i zasad?? facet nie chcial wyjsc na nudziarza pantoflarza ?? pieknie ciapa bez wlasneog zdania ktora podaza za masa nie problem autorki ze macie facetow do dupy i sie na to godzicie autorka nie chce miec takiego gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz jeśli facet tylko
a my na imprezach tańczymy ze swoimi znajomymi -ba także wolne kawałki bo wtedy można pogadać w tańcu... co w tym złego? przecież wiadomo z kim wracam do domu! kogo kocham z kim mam plany! ...może na początku związku tak jest że ma się taką lekka obsesje na punkcie tej drugiej osoby - no i brak zaufania....sama pamiętam kiedys awanturę o całusa w policzek od kolegi z pracy - w której to był przyjęty sposób powitania..... ...ale już przed slubem? to już para powinna być moim zdaniem dojrzała i dotarta i mieć do siebie zaufanie.... a nie robić afery o jeden głupi taniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHAHAHA !!!! FARJERKA KOLEJNA !!!! Autorko ja znam wiele takich przypadków,że na panieńskim panny bawią się grzecznie/nawet znam przypadek,że pozostały w domu tylko w kobiecym gronie/ a faceci niby też grzecznie tak twierdzą a hulanki są na całego, łącznie z tm,że zamawianie dziwek to podstawa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnt87_85
niestety nie umiem i nie zostawie tego od tak:( ... ja przeciez tez byłam na panieniskim, tez wypiłam barzdo duzo, tez sie rewelacyjnie bawiłam... ALE potrafiłam zdawac sobie sprawe z tego ze jego by to bolałao... a on? on mniał mnie w dupie i ot cały wałek... dzis nawet nie mamochoty z nim gadac... a fofot... dost znaczna czesc przed slubem,ale je wykasowąłam, potem poprosiłamkolezanke zeby mi je jeszcze raz przesłała,i tak tez zorbiła ale teraz ich juz nie ma skasowała... a chetnie bym wam je pokazałaczy to takiehalo"o nic" :( ... dzis po pracy ide sama na dłuuuugi spracer,musze sobie to przesmyslec, niech sie nie martwi.. mam w dupie... zranił mnie - BARDZO... sam zdecydował, dla mnie wynmówikipt:wieczór kawalerski,byłem pjany i byli kumple sa żałosne... i na poziomie 17stolatka a nie faceta powaznego,żonatego i myslacego o dzieciach, domu i rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz jeśli facet tylko
truskawkowy koktajl>> moim zdaniem pierwszy zdradzi facet, któremu nawet z kuzynką na weselu nie wolno zatańczyć - bo ile można wytrzymać na takim "krótkim łańcuchu"?.... towarzystwo jednej osoby - nawet tej kochanej jest męczące w nadmiarze - stąd właśnie się zdrady biorą - po prostu potrzeba odskoczni, której się wcale nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz dziwczyno problemy
wez sie opanuj, z tego co piszesz to tylko tanczyli, a tance sa rozne. Zreszta dowiedzialas sie o tym przed slubem a jednak wyszlas za niego, wiec po cholere znow w tym grzebiesz, bylo nie leciec do kosciola. Sama jestes sobie winna, skoro ci sie nie spodobalo to co robil, to bylo go zostawic odrazu a nie teraz bedziesz mu belkotac do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnt87_85
ludzie ale kto napisął żeja go trzymałam na którkim sznurku? on miał swobode,studiowął w nt potem w krk, podobnie jak ja na wyjazdach ... wierzyłam,ufałam... raz mipowiedział ze nigdy nie był na zadenj impniemusiałamdlugo czekac na nk widziałam foto jegokumpla pt"dzialo" i moj facet, pow ze to byłko tylko 30min,ok, niech bd... ale mi WCALEnie chodziło o to ze wyszedł do tej knajpy niech IDZIE! aledlaczego mnie kłamie? dlaczego nie mowi mi prawdy?:( ... to dla mnie jest conajmniej niezrozumiale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowy koktajl
przesadzasz jeśli facet tylko nie czytasz widzisz co chcesz trudno ci pojac ze sa zwiazki ktore z WLASNEJ WOLI sa za soba i nie tancza z innymi bo nie chca dyskusja z Toba sensu nie ma dla ciebie jak ktos czegos nie rob to nie dlatego ze ma zasady ze koha i nie robi bo nie chce tylko nie robi bo mu nie wolno smieszna jestes i wybacz ale zaufanie nie polega na tym ze facet obsciskuje sie w tancu z inna i kobieta ma ufac ze z nia nie pojdzie do lozka zaufanie polega na tym ze kobieta wie ze on nie bedzie innej w tym tancu obsciskiwal jesli on pojdzie na impreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnt87_85
koncze... jesli sie sam nie domysli, to ja zaczne rozmowe... jesli mu zalezy potym comu wczoraj pow, sam zacznie rozmowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem
nie ufasz mu to raz dwa: dotknął czułego punktu: twojego poczucia własnej wartości przez niego czujesz się niepewnie i dobrze ktoś zauważył, skoro wiedziałaś o sprawie już przed ślubem czemu z nim nie porozmawiałaś ? czego niby chcesz teraz ? jak niby ma to wynaftodzić, rzecz już sie stała i nic tego nie naprawi ani nie wymaże.... miałaś czas przed ślubem, ale jak widać bardziej bałaś sie reakcji znajomych i rodziny "bo co ludzie powiedzą" jak odwołam ślub.... no to jedziecie na jednym wózku, on na "kawalerskim" bał się nie Twojego gniewu ale tego co "koledzy powiedzą" jak się nie będzie super bawił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz problem
taaa, najlepsze rozwiązanie to strzelić focha i niech się domyśla o co kaman..... laska dla niego ten wieczór kawalerski to zamierzchła przeszłość i na pewno już dawno tego nie analizuje, baaa pewnie nawet nazajutrz o tym nie myślał oboje bardzo niedojrzali jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz jeśli facet tylko
koktail sorry ale jak mam 10 letni staż małżeński to nie znam ludzi, którzy nie mieliby potrzeby pobawić się/pogadać z kimś innym oprócz żony męża - dlatego tak piszę.... co innego szczeniacki związek nastolatków, ale my tu mówimy o poważnych ludziach którzy chcą się hajtnąć i razem iść przez zycie! "w paraniu" to wyglada tak, że w zyciu jest wiele różnych sytuacji i pokus i moim zdaniem prędzej pokusie oprze się człowiek czujący się wolnym, czujący szacunek i zaufanie w nim pokładane ... niż ten na "krótkim łańcuchu" który prędzej czy później, choćby na złość po jakiejś sprzeczce, zechce sie zerwać :P ps co do WOLI nie tańczenia z innymi to raczej była TYLKO po stronie autorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowy koktajl
masz problem ta a jak ja zdradzi tez bedzie ze on juz o tym nie pamieta ze to sie nie liczylo bo po pijaku bo jednorazowy wyskok i ona bedzie niedojrzala bo ja to zaboli i to analizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pieknie jestescie dogadani, skoro on nie wiedzial, o co ty sie wkurzysz. My z mezem znailismy granice i bawilismy sie tak, zeby drugie nie mialo potem pretensji. Niestety jak widac ty mialas jedne standardy, a twoj narzeczony inne, szkoda ze o tym nie porozmawialiscie uczciwie. A dla mnie robisz wielkie halo jakby on co najmniej seks uprawial z ta laska albo sie calowal. Tymczasem piszesz, ze tlko tance byly. Kurna nie wiem, jakie wy macie zwiazki, ale ja sobie nie wyobrazam do konca zycia nie odezwac sie do nikogo na imprezie i nie zatanczyc. A juz tym bardziej na panienskim, w koncu taka jest atmosfera, ze symuluje sie w mniej lub bardziej odwazny sposob "szalenstwa" przed slubem. Ja tez mam "odwazne zdjecia" ze striptizerem i tanczylam w klubie z obcymi facetami (w tym z panem mlodym z wieczoru kawalerskiego spotkanego tam przypadkiem), holubce byly takie, ze obcasami zamiatalam w powietrzu i nie uwazam, zeby z tego powodu cos sie komus stalo. A jakby mi malzonek z tego powodu odstawil taka histerie jak ty, tobym sie JA powaznie zastanawiala, czy chce byc z kims, kto robie takie halo z niczego. Tak wiec przestan histeryzowac i porozmawiaj uczciwie ze swoim mezem, tym bardziej, ze juz i tak po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh...:) facet tylko zatańczył z jakąś niunią , po alko był troche bardziej miły niż zwykle, a koleżanka barmanka dla afery dodała pewnie różne pikantne szczegóły , a autorka dobiera sobie do głowy jakies bzdury... Dopóki facet nie poszedł do łóżka z inną to jest wszystko ok. Przecież to ,że są teraz małżeństwem nie oznacza że są skazani tylko i wyłącznie na swoje towarzystwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby wszystko ok, ale nie wydaje Wam sie dziwne, ze on sie do tego nie przyznał a tym bardziej, ze się tłumaczy, ze inni chodza do burdelu, na striptiz, tak jakby chciał zmniejszyc swoja wine :P Dla mnie facet miał poczucie winy, dlatego się nie przyznał. Poza tym, mam uczucie, ze autorce nie chodzi o to, ze tanczyl, ale o to, ze ja okłamał, a to jest duże przewinienie. Gdybym ja wiedziała przed ślubem, ze mnie przyszły mąż perfidnie oszukał to bym powiedziała, aby mnie w tyłek pocałował :) No i brak zaufania autorki do partnera, gdyby wszystko bylo ok w tym zwiazku, to nie musialaby prosić kolezanki-barmaki o rzucanie okiem na panów i szpiegowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na moje oko,to nie przyznał się bo nawet mu nie przyszło do głowy że sie ma do czegoś przyznać. Jak był zalany to nawet nie pamięta żadnej dziewczyny... heh:)fececi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze jakbym się dowiedziała, że mnie na panieńskim narzeczony szpiegował przez kogoś, to też bym się zrobiła nerwowa i zaczęła tłumaczyć, bo to dla mnie czytelny sygnał, że nie mam do czynienia z normalną osobą, tylko z kimś chorobliwie zazdrosnym. Co to w ogóle za zachowanie, wysyłanie koleżanki na przeszpiegi, koleżanka robi ukradkiem jakeiś zdjęcia? Kij z tymi tańcami z koleżanką, ale na miejscu męża autorki to bym wystawiła jej walizki za drzwi za taki numer! Co do "skąd wiesz, czy nie była z agencji" tak jasne, na pewno była z agencji, w końcu po to się wynajmuje dziwkę, żeby z nią zatańczyć :classic_cool: powiem więcej, na 100% reszta osób na tej imprezie też była z agencji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erozumiem
A ja rozumiem ból Autorki. Po prostu nie spodziewała się tego, zdjęcia i informacje od życzliwej koleżanki były dla niej szokiem. Przeżyłam coś podobnego, to jest taka mieszanka uczuć: upokorzenie, bo inni to widzieli, żal, cierpienie, bo była pewna, że pewne zachowania są zarezerwowane tylko dla nich, a granice święte... Czuje się oszukan, bo przed kawalerskim zapewniał, że nigdy by czegoś takiego nie zrobił... ja to rozumiem. Przypominam, że mowa nie jest o zwykłym tańcu, tylko o tańcu z macankami! Zawinił bez dwóch zdań, ale na Twoim miejscu wybaczyłabym mu. Z czasem to wspomnienie wyblakinie i nie będzie już tak bolało. Pamiętaj, że jedno negatywne zdarzenie nie może przysłonić miliona pięknych dni, wszystkich szczęśliwych lat... Wiem, ze boli jak cholera, ale w miłości juz tak jest, że czasem trzeba wybaczyc. Skąd wiesz, czy kiedys, za jakieś 10 lat Ty nie bedziesz potrzebowała jego przebaczenia? Mów mu co czujesz, razem poradzicie sobie z tym. Nie można z powodu jednej głupoty przekreślić miłości i człowieka... Trzymaj się, dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, macie dziewczyny racje. Moze faktycznie nie powiedizał, bo uważał, ze to nic takiego, bo może tak bylo, moze to zwykły taniec, może o czymś rozmawiali, bylo śmiesznie, różnie bywa, a ktoś z boku może to odebrać dwuznacznie. Mnie po prostu dziwi, ze on się tłumaczył, ze inni robia 'gorsze rzeczy' - chodzenie do burdelu, jakies striptizy, itd. To jest zmniejszanie kalibru swojego czynu, czy jeżeli ktoś ukradł 1000zł to ja moge z czystym sumieniem ukraść 100zł, bo to mniejsza kwota, mniejsza strata? Jezeli autorka czuła się oszukana, to powinna sprawe wyjasnić przed ślubem, a nie po, teraz to już, wg. mnie, jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annkii
Może to były wygłupy? Tak też czasem bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro autorka się nie spiodziewała, po co wysyłała koleżankę na przeszpiegi? Takie zaufanie ma do narzeczonego? Wszystkim tak bardzo jej żal, a nikt się nie zastanowił, PO CO ona poprosiła koleżankę o rzucenie okiem? Widać była tak podejrzliwa, że czego by nie dostała na tych zdjęciach, byłyby znamiona zdrady. Nie było ostrych scen? No ale były tańce, a pewnie i jakiś kontakt ciał w tych tańcach, znaczy - macanie. I już tragedia, już zarzuty, płacz i zazdrość, bo na pewno coś więcej. No przecież oni tak się na tych zdjęciach na siebie patzrą. ZAUWAŻCIE, że to jest TYLKO jej interpretacja z tymi "jak oni się patrzą", bo jak się patrzyli wie tylko na podstawie zdjęć! Znaczy co takiego strasznego robił narzeczony? Tańczył i się patrzył! A autorka dorobiła resztę - "bawili się w najlepsze"... no przecież to kurva nie była stypa... "z idiotycznymi uśmiechami" hmm ciekawe co kwalifikuje uśmiech jako idiotyczny. I dlaczego idiotyczny uśmiech to niemalże zdrada w jej pojęciu.. współczuję facetowi takiej żony! W jej mnemaniu "układ" oznaczał, że facet powinien mieć grobową minę i nie patrzeć na inne baby? I co to znaczy "oszukał", co niby zrobił czego ona mu zabroniła? Że się patrzył? Zabroniła mu patrzeć? Widzicie tutaj paranoję???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I napiszę jeszcze raz - facet musi być święty i ją bardzo kochać, gdyby mnie narzeczony z oskarżeniami rzucił na stół fotki z panieńskiego robione z ukrycia przez szpiegującego kumpla... to by dostał po ryju i byłby to koniec związku! Zwyczajnie takich numerów nie robi się osobie, którą się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gołym okiem widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gołym okiem widać
"facet musi być święty i ją bardzo kochać, gdyby mnie narzeczony z oskarżeniami rzucił na stół fotki z panieńskiego robione z ukrycia przez szpiegującego kumpla... to by dostał po ryju i byłby to koniec związku! " Hegla i tu chyba podałaś wyjaśnienie dlaczego paniena poczekała z rozmową do czasu PO ŚLUBIE a nie przed. Bo się bała że jak się facet dowie o szpiegowaniu i usłyszy pretensje z dupy wzięte to ze ślubu i z bialej bezy nici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem trochę przesadzasz. Piszesz, że tańczyli wg ciebie jakby zaraz mieli wskoczyć sobie do łóżka. Więc wskoczyli czy nie? Bo jak nie to chyba nie ma o co panikować? Ja wiem, że to może przyjemne nie jest, ale skoro ten taniec Ci tak bardzo przeszkadzał to czemu nie odwołałaś ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie widziałyscie tych zdjęć
Nie widziałyscie tych zdjęć. Może trzyma na nich łapy na cyckach i dupie tej dziewczyny? To też wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×