Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moniaa51

dalej go kocham

Polecane posty

Niecałe pół roku temu zostawił Mnie chłopak - miłość Mojego zycia.Po pierwszym bardzo długim i poważnym zwiazku chlopak Mnie zdradzili znalazlam oparcie w Marcinie bardzo szybko sie zakochalam zamieszkalam z Nim.wyprowadzilam sie z rodzinnego miasta do jego miejsowosci oddalonej o 60 km.Zostawilam wszystko rodzine,przyjaciol,prace....Wspierałam Go emocjonalnie i finansowo przy otwarciu własnej firmy,znalazlam prace na miejscu.I po 10 miesiacach powiedział ze nie byl szczesliwy ze mam sie spakowac i odejsc.Bez zadnych wyjasnien,naublizal Mi jeszcze przy tym wszystkim....Od tego czasu monelo 6 miesiecy JA od miesiaca spotykam sie z kims,myslalam ze zapomnialam o M.,ale z dnia na dzien zdaje sobie sprawe ze to On byl miloscia Mojego zycia i nie chce zyc bez niego,a na powrot nie mam szans.Probowalam kontaktu pomagalam znalezc zlecenia jak nie mial, myslalam ze to Nas spowrotem do siebie zblizy,ale sie mylilam.Nie chce zyc bez Niego KOcham Go ponad Zycie i wszystko bym oddala zeby wrocill do Mnie.Pozozcie co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
daj sobie spokoj z nim. Na zlego konia postawilas. Nie Ty jedna zreszta. Jesli nie chcesz przegrac nastepnych miesiecy i lat -zapomnij o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błagać na kolanach.......... a tak na poważnie przyjąć do wiadomości, że nic z tego nie będzie nie będzie i już zostałaś przez kogoś wykorzystana nie ty pierwsza i nie ostatnia jedynym wyjściem jest starać się nie rozpamiętywać zając się czymś co sprawia ci przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura bura
Zapomnieć i żyć dalej. On jest nieszczęśliwy z Tobą. Po co to ciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdaję sobiew sprawę że On nigdy ze Mna nie bedzie i że nie ma co Go zmuszac do tego,więc tego nie robie.Nie rozmawiam z Nim na ten temat wogole,ale za wszelka cene staram sie utrzymac kontakt,bo strasznie Mi na Nim zalezy,oddalabym zycie za Niego...Nigdy chyba nie wyrzuce tego uczucia z serca.Tak bardzo za Nim tesknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, że powinnaś wybrać sie do psychiatry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
jejku , dziewczyna chyba cos Ci sie pokrecilo w zyciu. Za nikogo nie mozna oddac zycia, chyba , ze w obozie matka za dziecko. Tak to jest niemozliwe. Widocznie masz cos z masochistki i chcesz cierpiec . Coz, wolno Ci kochac do konca swoich dni. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×