Problem ze zmianą pasa - prawo jazdy ...

No więc tak prawo jazdy mam od stycznia tego roku, uwielbiam jeździć autem i wydaje mi się że w miarę dobrze jeżdżę. Problem mam jeden właśnie przy zmianie pasa jak jest dużo aut nie umiem ocenić jak daleko jest auto w lusterku i czy mogę ten pas zmień po prostu się boję... Dlatego omijam drogi gdzie trzeba ten pas zmieniać ale zaczyna mnie to denerwować i zastanawiam się czy sobie nie wziąć jakiejś godziny czy 2 w tym ośrodku co robiłam prawo jazdy że poćwiczyć tą zmianę z instruktorem bo sama w życiu się tego nie nauczę... Co o tym myślicie? Chyba że macie jakieś rady to chętnie posłucham ;)

Nie jestes sama też tak mam :) już powoli lepiej mi z tym idzie, myśle ze wykupienie jazdy nic Ci nie da, po prostu musisz ćwiczyć. Wydaje mi się że kobietom w ogóle jest trudniej ocenić odległość w różnych sytuacjach, mnie też to męczy bo wiem że wkurzam innych kierowców jadąc lewym pasem ale czasami muszę bo boję się, że potem nie zmienię a będę musiala skręcić w lewo. Teraz już jest trochę lepiej i po prostu trzeba się odważyć :) Powodzenia

tylko że ja już tak to ćwiczę ponad pół roku ale się boje i stwierdziłam ze to nie ma sensu... nie chce żeby ktoś mnie strąbił albo co gorsza do mnie wjechał... dlatego też przyszło mi do głowy to z tym instruktorem że może by mi pokazał co i jak jakbyśmy tylko się skupili na zmienie pasa ...ehhh no sama nie wiem...

migacz i pomaluśku się wpierdalaj na drugi pas, wtedy ten z tyłu musi zwolnić nie ma mocnych:D

i liścia zielonego sobie kup na tylnią szybę:D;)

No jak można mieć problem ze zmianą pasa? zdałaś egzamin.. no kurde jak to jest? Jak możesz nie umieć oceniać odległości. A parkować umiesz? tyłem, przodem, równolegle?

umiem doskonale :) na egzaminie miałam parkowanie równoległe, a jeśli chodzi o zmianę pasę to miałam ale był mały ruch to nie miałam problemu. No kurczę kobiety mają z tym problem ja nie umiem ocenić tej odległości no po prostu cholera nie umiem... Cały czas mi się wydaje jak mam zmieniać ten pas ze to auto jest za blisko i ze wjadę w niego albo on we mnie... Ogólnie na kursie mało razy pasy zmieniałam bo przeważnie jeździłam po jakiś uliczkach dlatego też wpadłam na pomysł z tym instruktorem żeby tylko się na tym skupić, i żebym się czuła bezpiecznie...

mam to samo, nie potrafie ocenic jak duza odleglosc jest pomiedzy mna a samochodem z tylu, nie mam pojecia jak moge to ocenic

czyli widzę że jest więcej takich osób którzy mają tak jak ja :) ufff

niestety........

Ćwicz , nie unikaj sytuacji. Najważniejsze to wcześnie wrzucić kierunkowskaz. nawet jak z braku doświadczenia wybierzesz za małą odległosć, to samochod za toba będzie ostrzezony tym kierunkowskazem; przyhamuje, moze na ciebie zatrabi, ale świat sie nie zawali, a ty się nauczysz, jaka ta odległosć ma być. no i oczywiscie mozesz dokupic sobie jazdy - ale uważam, ze sama sie szybciej nauczysz

jazda samochodem, nie jest dla tych co sie boja. pocwiczysz i bedziesz szybko wyczuwac odleglosc. tak samo jest z parkowaniem nowego samochodu. trzeba troche pocwiczyc po prostu.

a w ogóle to wsiądź do stojacego samochodu i sobie w spokoju popatrz - w lusterko wewnętrzne, zewnętrzne, potem się odwróc i porównaj to, co widzisz w lusterkach z tym, co widzisz własnymi oczami

sory, ale nie każdy przyhamuje bo to będzie jej wina jak mu się wpierdoli na pas. a trafi się jakiś leszcz i co zrobisz, kasę stracisz i mandat możesz dostać. ja tam zawsze odwracam trochę głowę żebym tego z tyłu widziała, dodaję gazu i zmieniam pas. a jak jest duży ruch to włączam kierunkowskaz i uważnie patrzę, czy mi ten z tyłu światłami nie mryga.

tez mam ten problem :( zmiana pasa na autostradzie to dla mnie taki stres ze uuf :( a po ciemku to juz wogole jest horror te wszystkie swiatla mi sie mieszaja... ja jak jest 3 pasmowa droga to jade srodkowym zebym mogla skrecic i w prawo i w lewo ;p