Powiedzcie czy to normalne, czy dać sobie spokój!

30-sto letni wolny facet ;) Cudo ale pewnie przyzwyczaił się do wolności

zaczal inna prace, swiat odwrocil mu sie do gory nogami, no, ale to go chyba nie usprawiedliwia. chyba dzis mnie nie pozegna przed snem, a robil to nieprzerwanie od 5mcy :(

Noc jeszcze młoda :) Może teraz jest zajęty i napisze potem ;) A kiedy się ostatni raz widzieliście?

pracuje od polowy nocy, na pewno juz spi, albo zaraz idzie. olał mnie, coz :( moze przejrze na oczy, jest kulturalny, wiec moze pisal, zeby mi przykro nie bylo. widzielismy sie tydzien temu i bylo b.milo

Kurcze to długo się nie widzieliście... A jesteście parą czy taki wolny związek bardziej?

dobre pytanie :O nigdy na powazne tematy nie gadalismy, :( to standard ostatnio :( przez ta jego prace, teraz mogloby byc inaczej, ale moze z kims innym sie umawia kiedys mnie oszukal :(

To może napisz mu czy traktuje Cię poważnie czy tylko jak zabawke? Może najwyższy czas porozmawiać o tym poważnie ;)

temu dzis zapytalam czy sie lubi bawic ludzmi. taka rozmowe wolalabym w 4oczy, obojetnie od skutkow. chyba dzis nie zasne, bo nie napisal, a rumience mam wiec mysli, ciekawe co wymysli :O

Też tak miałam! Prawie dokładnie tak, jak Autorka topiku!

I jak to się u Ciebie skończyło Lewa Rękawico?

Nieciekawie, po prostu koleś chciał mnie wykorzystać na seks, nic poza tym. W porę to zaczaiłam. Później jeszcze okazało się, że oprócz mnie ma inne laski tak "dla zabicia czasu".

k.... to nas pocieszylas :O napisal... dobranoc :O

Też się fatygowałam, proponowałam spotkania, no ale ileż można! Teraz jestem z inny facetem i widzę jak naprawdę zachowuje się facet gdy mu zależy - to on proponuje spotkania i zawsze wychodzi z inicjatywą. Tamten to była porażka.

ze mialam podobna sytuacje i skonczylo sie kiepsko. Proponowalam spotkania, on sie zgadzal, bylo milo, flirt, calusy, komplementy itp. a potem milczenie. W koncu wyszlo na jaw, ze bylam tylko "zapchajdziura", bo akurat nikogo nie mial, nudzilo mu sie. Wczesniej rzucila go dziewczyna, po cichu liczyl, ze moze do siebie wroca, ale nic z tego nie wychodzilo, a nikogo nowego na powaznie jeszcze nie chcial szukac - a nuz tamta mogla sie namyslic.

...ale wiadomo, to że ja tam miałam, to nie znaczy, że każdy facet taki będzie. Może po prostu niektórzy są jacyś nieśmiali. Wiadomo, że nie można pochopnie ocenić.

Nieśmiały? Gdyby był nieśmiały to by wcześniej do mnie pierwszy nie pisał. Ale dzięki Wam zrozumiałam że powinnam poczekać aż teraz on zrobi krok, bo jeżeli nie to nie ma co się pchać ;) Życie jest za krótkie żeby je marnować ;P

ja juz 3miesiace marnuje i nic z tego nie wynika. postanowilam dzis nie odpisywac.

Ile ma lat?

Tak, dobrze zrobisz! Grunt to nie angażować się zbyt szybko. A jakby co, to warto poczekać na kogoś kto naprawdę udowodni, że mu zależy i nie będziesz miała wątpliwości. Powodzenia, dobranoc :)

I dobrze nie odpisuj apallalalal ;) Zobaczymy co zrobi ;) Mój 26 ;(

nawet nie wiesz jakbym chciala sie do niego przytulic... :( mialam kiedys okazje na tym weekendzie, zamowilam 2 lozka, znalsimy sie krotko, zawiedziony byl,ale nic nie zrobic co mogloby mnie zaniepokoic, czulam sie jak w bajce, az mi sie lezka w oku kreci :(

A jak ja bym się chciała do niego przytulić i poczuć jego zapach mmm.... ;(

http://www.youtube.com/watch?v=yuK2sFYT3aU&feature=related tak bym chciala zeby mi to ktos zaspiewal, zebym wreszcie byla szczesliwa, zapomniala o zj.... dziecinstwie przez ojca alkoholika, o zyciu ciagle "pod gorke", to bylo zbyt piekne...

Uuu to w dzieciństwie też lekko nie miałaś ;( Ja się w sumie w kochającej rodzinie wychowałam ale co mi z tego? Jak teraz bez faceta mi trudno ;(

Apa, jesli chcesz miec szczesliwe zycie, powinnas przede wszystkim zadbac o to sama. Nie zdawaj sie na innych, bo lata przeleca i okaze sie, ze zmarnowalas swoj czas. Zaden facet nie wynagrodzi ci zmarnowanego dziecinstwa, probujesz przerzucac na innych ten ogromny - zbyt wielki - ciezar. To troche nie fair z twojej strony.

Może zajęty pracą... Albo inną ;)

ale co przerzucic na innych>? bo nie rozumiem? chodzilo mi tylko o to, zeby doswiadczyc bycia kochana, nic wiecej

a zadbac o siebie sama nie umiem. mam tyle czasu, narzekam, ze np. nie umiem ang, a nie biore sie za nauke, zaczne i slomiany zapal. mam kilka obowiazkow rodzinno-opiekunczych, dola mam tez przez babcie. tyle lat wszystkim pomagala, a teraz chora, nikt sie nia nie zajmuje, poza jej kasa, a ja jej jedzenie kupuje. nie zal mi kasy, choc malo mam, ale patrzec nie moge., sorry, odeszlam od tematu :(

zajmij sie soba, pomoz rodzinie, porozmawiaj z babcia, zorganizuj sobie czas i nie rozmyslaj, jak zrobisz cos dla siebie to poczujesz satysfakcje przynajmniej, milosc sie predzej czy pozniej znajdzie, zastanow sie czy sprawiloby Ci to radosc gdybys sobie to jego zainteresowanie badz milosc wyzebrala... chyba nie, wiec odpusc

odpuszcze. postaram sie, ale nie wiem czy sie uda. dzieki