Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie potrafię...

Kocham byłego. Kocham dziesiąty rok .

Polecane posty

Gość i bla bla bla bla bla bla blab
no i pocieszajcie mnie dalej .... za niedlugo slub a ja fantazjuje na temat seksu z moim bylym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po co w takim razie pisze, dzwoni..rozmawia ze mną na gg" On nie pisze, on odpowiada Tobie. To zasadnicza różnica. Facet, któremu zależy na kobiecie SAM SIĘ ODZYWA. "oznaka słabiości i wyłomu, czyli jednak ma słabość?? To już zawsze 'coś'. " Ale CO? To tylko oznaka tego, że nie planując życia z Tobą nie wyklucza że mógłby ewentualnie przydarzyć się seks... a tego będać w związku z inną kobietą on wyraźnie unika. unika tego, że mogłoby się coś wydarzyć. Takie ma priorytetry życiowe. Jesli nie chce być z Tobą, jeśli wyraźnie deklaruje, że ta chemia między Wami mogłaby być kłopotliwa dla niego i prowadzić tylko do kłopotów to wie, że Wasze koleżeństwo bez podtekstu jest niemożliwe ze względu na to, co was kiedyś łączyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Twice, ale on powiedział, że nie wie czy istnieje miłość na moje pytanie czy ON KOCHA TĄ SWOJĄ OBECNĄ KOBIETĘ. Ona, ostatnio napisał mi, że nie możemy sie już tak kontaktować jak do tej pory, bo cytuję : " Jestem w związku..'. Po tygdoniu napisałam i mimo iż prosił abym się już nie odzywała- odpisał zadając pytanie, które wymagały kolejnej ODPOWIEDZI i kolejnego sms-a... Ja już go nie rozumiem. Kocham go strasznie. Nie chcę znikać z jego życia, bo być może będzie tak jak u Memochi, że coś jednak kiedys wyjdzie. Ja nie muszę mieć tego zaraz, na już. Czekam 10 lat. Poczekam kolejne. Kocham i to uczucie jest wspaniałe a zarazem niszczące. Ale cóż.. prawdziwa miłość nie wygasa nigdy i będę przy tym trwać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twice
To dawaj do nas. My też z rozterkami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnujesz sobie zycie
TYMI MRZONKAMI ..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Szukanie dziury w całym, wcześniej zanim mi napisał, że wszystko z nami poszło za daleko- sam pisał, sam dzwonił, sam pisał na gg. Dzwonił na przykład w niedzielę z zapytaniem jakiej przyprawy ma użyć do gulaszu, bo próbuje ugotować i nie ma pojęcia co dalej. Dzwonił zapytać jak się czuje, zwierzał mi się z problemów związanych z pracą. Dopiero później jak nasze kontakty były już codzienne (z jego inicjatywy też) napisał mi że musimy przystopować. Prosił bym nie pisała, ale ja piszę. Ale on też zawsze odpisuje. nie trzyma się swoich postanowień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnujesz sobie zycie
Gotowal gulasz,ale nie dla Ciebie.......!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Droga wóz albo przewóz. On jest niezdecydowany wiec Ty musisz podjac decyzje ważą się Twoje losy wiec powiedz mu co czujesz, ze Tobie zalezy ale jak jemu nie to nic na sile i odpuscisz i na tym poprzestan, zobacz co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Nie, nie marnuję sobie życia tymi mrzonkami. To jest miłość. Prawdziwa. To nie jest mrzonka. Próbowałam ułożyć sobie życie. Wyszłam za mąż, myśląc, że się zakochałam. Gówno prawda. Od 10 lat kocham jednego i tego samego faceta. NIE pokocham kogoś innego, bo nie umiem. Prawdziwej miłości nie da się wymazać z pamięci, wstać rano , pójśc na miasto i postanowić się zakochać ponownie. Dopóki będę kochać tego człowieka- nie będzie w moim życiu nikogo innego. Gdyż uważam, że nie da się kochać dwóch osób naraz. Szukanie dziur w całym, uważasz, że przeszkodą jest to co nas kiedyś łączyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch 2000
Ale się dajecie wodzić za nos. Niektórzy faceci lubią miec dwie kobiety na raz. Podejrzewam że tak właśnie jest w przypadku bohatera opowiadanka. Gość chce mieć dwie, lepiej się czuje jako samiec. Zostawiają was bo się nudzą a potem wracają bo inna była brzydsza, albo tez się znudziła a akurat nie ma innej w pobliżu. Wracają bo seks się skończył itp. Jeżeli jeden cię zostawił a drugi okazał się świnią to radzę - znajdź sobie trzeciego. Może (chociaż nie koniecznie) będzie dobry. Taki stan "zakochania" jest chory. Sama sobie krzywdę wyrządzasz. Zamiast cieszyć się życiem bez tego BAŁWANA to wracasz do chorej sytuacji. W życiu nie wróciłbym to byłej kobiety - po co? Teraz rucha ją jakiś inny. Wiem że jest tyle innych kobiet wartych poznania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Jasne. Gotował nie dla mnie, ale miał kogoś podobno bliższego do porady. Wybrał mnie. Wybrał pogawędkę dwugodzinną ze mną. Dodam,bo nie wspomniałam wcześniej, że wtedy kiedy nasze kontakty były wzmożone-zadzwonił do mnie i wspomniał jak się pierwszy raz ze sobą kochaliśmy. Gadaliśmy 4 godziny na ten temat..Wspominaliśmy, ogólnie cała rozmowa oscylowała w pobliżu seksu.. Później mnie za to przepraszał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Roch, "jest tyle kobiet wartych poznania"- jasne, tylko jeżeli kochasz to masz w dupie innych. Tak samo jak piszesz, żebym znalazła trzeciego. Nie znajdę trzeciego- kochając innego. Mam na "dzień dobry" pchać się w związek którego nie utrzymam a może jeszcze skrzywdzę tą osobę, bo ja jej kochać nie będę? I nie pisz- zapomnij.. Bo się nie da.. Może jeszcze nie trafiłeś na taką którą kochałeś każdą komórką swojego ciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnujesz sobie zycie
Milosc,ale jak widac jednosronna...! Gdyby chcialby z Toba byc to nie kochalby sie z Tamta kobieta..!.On do niej wraca po pracy i z nia spi... Z nia lacza go lata.Ty to mgliste wspomnienie. Kobieto naczytalalas sie za duzo romansow.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Marnujesz sobie życie, przecież ja nie piszę że ON mnie kocha. Ja piszę o swojej miłości do niego! O MOJEJ miłości ! I prosiłam o radę czy jest szansa na to, że kiedyś się do siebie zbliżymy. Wiem, że z tamtą śpi. Wiem, że z tamtą je śniadania. Wiem. Ale co z tego? Ja go kocham i kochać będę, choćby spał z czterema naraz, a nie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch 2000
Ja już jestem za stary na kochanie każdą komórką ciała (mam 33 lata) - wiem że życie nie składa się tylko z miłości a najważniejszą osobą na świecie powinna być własna osoba. Kochałem dwie i ta druga nauczyła mnie takiego podejścia - nigdy niczego nie żałować. Pomyśl że czas leci - z życia trzeba czerpać to co najlepsze a nie to co sprawia ból. Zastanów się czy Twoje uczucie nie ma nic z przyzwyczajenia czy uzależnienia. Pomyśl że teraz możesz bardziej świadomie wybrać sobie kogoś z kim chcesz spędzić życie (jezeli chcesz się rozwodzić). Masz większe szanse na dobry wybór. Jeżeli gość tak ciągnie w stronę seksu to może mu tego brakować, chyba że tak dobrze Cię zna że wie że takie pogawędki Ci się podobają. Poza tym sprawa jest prosta. Jeżeli by Cie teraz kochał to by rzucił tamta laskę !!!!!!! Nie daj się wciągać. Sam niestety mam takie wady: nie wystarczy mi jedna kobieta a czasem w życiu uczuciowym lubię motać i wciągać. eh... ale staram się poprawić te wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch 2000
jezeli chodzi o zbliżenie się do niego - gdyby Ci się udało pokonać tamtą kobietę i wskoczyć na jej miejsce to jest bardzo duże ryzyko że on znowu Cię kiedyś zostawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Wiem, że mnie nie kocha. Wiem, że kochał. Kiedyś.. Jego miłość wygasła.. Moja żyje nadal. Wierzę w to, że moja miłość to przetrwa, uczynię wszystko, aby ten człowiek znowu popatrzył na mnie jak na kobietę. Wiem, że go skrzywdziłam niezmiernie. Wiem, że gdyby nie to bylibyśmy razem. Ale on się bał do mnie odezwać, za dużo brudów się posypało przez moją głupotę, przez to, że byłam młodą siksą i chwytałam się wszystkiego. Gdyby nie ta kobieta... wiem, że spotkałby się ze mną teraz. Wiem to. Nie wiem czy on wspomina mnie, ma sentyment czy po prostu boi się, bo wie, że zachowałam się jak świnia i nie chce powtórki z rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
a kogo ty autorko kochasz? co? znalas kolesia jak 10 lat temu jako ... sory ale gowniarza teraz powalilo ci sie zycie to masz jakies mzonki na temat przeszlosci ja wspolczuje i tobie i jemu bo jak sobie taka babka jak ty wmowi cos to nie ma bata , nie przekonasz i bedziesz wisiala na nim mimo tego ze on JAK MOWI TAK ROBIE I CIEBIE NIE CHCE mysle ze z przyjemnoscia rozwalilabys jego zwiazek za wszelka cene i to kwestia czasu jak nie zaczniesz sie starac tak robic mam nadzieje, ze wtedy ten koles przestanie sie cackac z toba i jasno i wyraznie cie splawi inaczej popelni blad wiesz, ja kiedys bylam ta dziewczyna, ktora miala szczescie byc zareczona z fajnym czlowiekiem ale on mial za soba wlasnie taka psychiczna jak ty byla dzwonila, listy pisala, nachodzila jego i jego rodzicow 2 razy usilowala sie zabic, ale oczywiscie wczesniej powiadamiajac jego ze lyknela znow za duzo tabletek a on byl delikatny dla niej ... bo kiedys mogla byc matka jego dziecka (poronila w 5tym mcu), bo kiedys laczylo ich cos fajnego mnie kochal bardzo, ja jego tez po 3 miesiacach znajomosci bylismy zareczeni po 2 latach potem jednak sie rozstalismy ja nie wytrzymalam tej chorej sytuacji on rzecz jasna do tej wariatki nie wrocil ulozylismy sobie zycia oboje, i jestesmy szczesliwi tamta chyba nie ma synka, nie jest mezatka a synka nazwala imieniem mojego bylego narzeczonego wspolczuje jej ale z drugiej strony mysle ze ma dokladnie to na co zasluzyla i pomysl, chcesz skonczyc podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy Ci już chyba udowodnili, że nic z tego nie będzie. Ok, odpisuje Ci, no i co z tego? Niektórzy mają niski poziom asertywności i zawsze odpowiedzą na zaczepkę, tacy już są, ale ponieważ napisał, że nie chce z Tobą utrzymywać kontaktów i odpowiada w bardzo zwięzły sposób, to chyba nie ma się co dopatrywać w tym oznak uczucia. Zadałaś pytanie, odpowiedział...zadasz kolejne, znowu odpowie. Tylko na tej podstawie to nie masz co liczyć, że będziecie razem. On Cię nie kocha, nie pokocha, a jego stosunek do związków i życia się nie zmienił przez 10 lat-jest lekkomyślny, nieasertywny i niezdecydowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Roch, hmmm owszem zawsze lubiliśmy rozmawiać na temat seksu. Ale on jest w związku niby, a gada z byłą o wspólnym seksie? Więc coś tu chyba nie gra, nie sądzisz? NIe pokonam tamtej kobiety, póki co, nie wiem co mam zrobić i jak zagrać. Kiedyś on pisał pierwszy, teraz się zmieniło, on mi tylko odpowiada na moje sms-y. Tylko nie piszcie, że po prostu chce być miły, bo wiem, że gdyby NIE CHCIAŁ- NIE ODPISYWAŁBY w ogóle i trzymałby się własnych postanowień o zaprzestaniu wszelkiego kontaktu. Roch, ja po prostu chcę wiedzieć, co nim kieruje, dlaczego jest raz tak a raz zmienia zdanie, prosi o zerwanie kontaktu który i tak podtrzymuje. Przyjaciółka mówi mi, że on czuje coś jeszcze do mnie i dlatego boi się ze mną spotkać, rozmawiać, bo boi się, że może to się rozwinąć a z przyczyn takich, że kiedyś nas wiele łączyło trudne to nie będzie. Przynajmniej jeżeli chodzi o sferę seksualną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na marginesie, czemu twierdzisz, że Cię kochał? Od kiedy z dania na dzień zostawia się kogoś kogo się kocha, a potem bawi się jego uczuciami. Poza tym on najwyraźniej nie chce zamieszania, więc mimo wszystko woli być ze swoją kobietą, niż wygrzebywać śmieci sprzed 10 lat i wiązać się z wariatką. Większość facetów myśli strategicznie-jestem mało sensowną inwestycją czasu i emocji...kiepska strategia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i co do rozmów o seksie, nie on jeden, niektórzy lubią o tym gadać i tyle, równie dobrze mogłabyś być sąsiadką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Janina, ON pisał, ON dzwonił. Nigdy go nie nachodziłam, nigdy nie poszłam do jego rodziców, więc wybacz, ale źle mnie oceniasz. Ja kocham tego faceta i przez 9 lat nawet RAZ do niego nie napisałam. Trzymałam to w sobie. Dopiero jak go zobaczyłam na FB, postanowiłam napisać. Nigdy nie ingerowałam w jego życie. To od podtrzymał tą znajomość, to on do mnie dzwonił w nocy.. Wiem, że mnie nie kocha. Ale nie znaczy, że nie pokocha ponownie. Będę w to wierzyć, mimo iż psioczycie na mnie niemiłosiernie. Nie rozwalę jego zwiążku, bo według mnie ten związek jego sam się rozwali. Kocha tamtą a ze mną gada po nocach o seksie i pisze sms-y? Chyba coś jest u nich nie tak, skoro zamiast leżeć obok niej woli zadzwonić do mnie i przegadać pół nocy? być może sie mylę, ale co tam. Będę walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty z tym ponownie i ponownie, na prawdę myślisz, że ktoś tak niezdecydowany jest w stanie kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Fawila, po pierwsze : jestem wariatką bo kocham? :/ Po drugie- my nie rozmawialiśmy o zwykłym seksie, my rozmawialiśmy o NASZYM WSPÓLNYM SEKSIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
i zle skonczysz ... przykro mi przez analogie odnioslam sie do twojej opowiescie ale nigdzie nie napsialam, ze moja historia to twoja historia chodzi mi o to zebys sie opamietala, zaczela leczyc i zostawila kolesia w spokoju z tego co piszesz to on nie szuka z toba konktatu tylko ty a nawet jezeli, to zwyczajnie sie bawi bo moze jest znudzony rutyna w swoim zwiazku. zrozum ze jak sie kogos kocha to sie go SZANUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnujesz sobie zycie
To chyba Tobie po rozwodzie brakuje seksu i pewnie spalabys z nim bez wyrzutow sumienia....wiedzc,ze ma KOGOS !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Słuchajcie ja nie prosiłam o radę w celu budowania jego portretu psychologicznego. Ja Was prosze o to, abyście mi doradzili co ja mam dalej robić, jak to ugryźć. I nie w sensie :" zostaw go, on nie jets dla Ciebie". Jestem ZDECYDOWANA walczyć o niego mimo sił. Favila, a dlaczego uważasz , że nie kochał? kochał. Tylko coś albo ktoś coś namieszał. Umiem odróżnić miłość od zauroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego? Biorąc pod uwagę ile jest z tamtą i ile był z Tobą to jesteś chyba jedyną byłą jaką się może pochwalić. Faceci często wspominają swoje byłe, mimo, że nie żywią do nich żadnych większych uczuć. Fajnie jest po prostu podbudować swoje ego, każdy tak ma. I tak-jesteś wariatką bo na siłę chcesz sobie sama krzywdę zrobić. Raz już cierpiałaś...teraz on rani kolejną kobietę, skąd pomysł, że znowu mu się nie odwidzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
i kogo ty kochasz? przeciez nawet go nie znasz spotykalas sie z nim przez rok bedac nastolatka wymyslilas sobie cos i tkwisz w tym milosc, to szacunek, zaufanie, bezpieczenstwo i przyjazn no i seks :) to co ty opisujesz to jakas obsesja nie milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×