Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie potrafię...

Kocham byłego. Kocham dziesiąty rok .

Polecane posty

A co do rady-po prostu podtrzymuj kontakt, bo z kimś tak nieprzewidywalnym nie da się dobrego planu opracować. Może wróci mu sentyment, ale to długotrwałe nie będzie. Aha, i okres zauroczenia mija po około 2-3 latach związku. Jeżeli coś lub ktoś jest w stanie namieszać, to cosik słabe to uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1212121212
Moze tamta pracuje nocami (jest np.pielegniarka)i mu sie nudzilo,wiec zadzwonil do Ciebie...by podbudowac swoje ego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wlasnie
JAKBY CIE KOCHAL TO BY Z TOBA BYL MIMO WSZYTSKO!!!! nie oszukuj sie. nie rob wymysłów domysłow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Marnujesz sobie zycie, tak spałabym z nim BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA. To chciałaś usłyszeć? Wiem, że źle robię. Ale nie umiem bez niego żyć. Rozumiecie taki stan, gdzie przez 9 lat NIE MYŚLISZ o niczym innym jak tylko o nim?! Trwałam w tym 9 lat. Koniec. Teraz będę walczyć. Wiem, że mogę. Wiem, że ma do mnie słabość. I wiem, że jeżeli czegoś bardzo chcę- zrobie to i dopnę swego. Być może to potrwa lata, być może najpierw postaram się być jego przyjaciółką od serca jak ostatnio, nie pozwolę mu o sobie zapomnieć a później..a później może być różnie. Nie spisuję mojej miłości na straty, muszę wierzyć. I kochać a nie leczyć się tak jak mi doradzacie. Nie będę leczyła się z najpiękniejszego uczucia na świecie. Owszem nie mam go FIZYCZNIE przy sobie. Ale mam go w sercu, podtrzymuje mnie to na duchu i cieszę się tą MOJĄ miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
jezu, dziewczyno wyslij mu link na ta dyskuje jak zobaczy jak si zachowujesz to na bank zwieje gdzie pieprz rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawiązaliście ponowny kontakt. Wspólnie go podtrzymywaliście. OK. Spróbowaliście relacji PRZYJACIELSKICH, koleżeńskich. Zwierzanie się z problemów, wzajemne zrozumienie, układ koleżeński na odległość. OK. ALE TO ON chciał przystopować, żeby nie zaszkodzić swojemu OBECNEMU ZWIĄZKOWI. Wiesz pewnie, co znaczy zazdrosna kobieta, która ma powody przypuszczać, że jej facetwplatuje się kłopoty... Powiedziałaś, że będziesz "walczyć" o niego, o Was. A myślisz, że ona nie? Z kim chcesz walczyć? Z nim, z jego decyzją i z nią? O co? "Szukanie dziur w całym, uważasz, że przeszkodą jest to co nas kiedyś łączyło?" Ponownie pytam, W CZYM przeszkodą? Wmówiłaś sobie, że łaćzy Was niepowtarzalne uczucie. Ale prawda jest taka, że to uczucie łaćzy tylko Ciebie z nim. Jest jednostronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1212121212
Kochaj go tak cale zycie.Jemu urodza sie dzieci,potem wnuki..a Ty go kochaj...bo kto wie...moze na Tamtym Swiecie ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
1212121212- nie nie jest pielęgniarką. Jest studentką. Nie pracuje. On ją utrzymuje. I ona mieszka w jego mieszkaniu. Hmm bo mu sie nudzi.. Skoro sie komus nudzi to dzwoni do kumpla czy na infolinię, a nie do byłej z którą kiedyś coś go łączyło. Dla mnei to proste. Będąc w żwiązku , kochając kogoś NIGDY NIE ZADZWONIŁABYM DO BYŁEGO I NIE GADAŁABYM O WSPÓLNYCH NOCACH JAKIE PRZEŻYLIŚMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATALKA:)
Autorko powiedz mu to,co napisalaś nam na forum, zobaczymy co on na to odpowie ...wtedy będziesz znala jego zdanie a tak to będzie Cię to męczyć....Milość we wszystki poklada nadzieje....powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
hehe, 121212 dobra rada usmialam sie :) dodam od siebie, ze moze jeszcze smsem cie poinformuje o tych wydarzeniach , a ty sobie wtedy dopowiesz ze to dlatego ze zaluje ze nie z toba jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Szukanie dziury w całym, okej, ale tak jak pisałam, WIEM, ŻE TO JEDNOSTRONNE UCZUCIE. Ale wytłumacz mi prosto i na temat. Skoro jest z tamtą kobietą, to , dlaczego : *dzwoni, pisze, ustawia "pode mnie" opisy na GG *mówi, że jak dotąd nie widział nigdy piękniejszej kobiety ode mnie? *wspomina nasze wspólne pożycie intymne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź pod uwagę, że dużo sobie wmawiasz i na dużo liczysz, to tylko gdybanie. Nie wiem ile miał byłych, ale może on tak poważnie tego nie traktuje, do pierwszej szczeniackiej miłości sentyment jest zawsze, do rozmowy może być powodem zwykła ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teraz będę walczyć. Wiem, że mogę. Wiem, że ma do mnie słabość. I wiem, że jeżeli czegoś bardzo chcę- zrobie to i dopnę swego. Dopniesz stanik po seksie, bo pewnie w końcu wylądujecie w łóżku. I wtedy całkiem się Wam wszystkim życie pokomplikuje. Z miłości do seksu. Z seksu do kłopotów. Jedyna droga do szczęścia... przynajmniej tak ci się wydaje. Napisz do mnie na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiam honorowość tego gościa, niezła męska dziwka z niego wyrasta, swoją drogą ciekawe jaki był PRAWDZIWY powód kopnięcia Cię w dupe z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
A Wy myslicie, że można ot tak sobie przestać kochać? Jeżeli powiecie : TAK, znaczy, że JESZCZE tak naprawde nie kochaliście, tylko się Wam wydawało, że kochacie. Ale i Was walnie kiedyś i takie uczucie, którego nie powstrzymacie żadnymi wszelkimi możliwymi sposobami. Ja starałam się zapomnieć: psycholog, inne miasto, małżeństwo. I co? I NIC SIE NIE ZMIENIŁO. KOCHAM GO NADAL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczę, że Ty go kochasz. To musi być zajebiście silne uczucie, ale jestem pewna, że on nie umie go odwzajemnić, bo i nigdy nie umiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
fawila to ja zaprzecze ze ona do kocha jak mozna kochac kogos kogo sie nie zna mozna co najwyzej byc zauroczonym albo jak kolezanka tu - zyc obsesja jak twierdzi od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Favila napisałaś tak : " do pierwszej szczeniackiej miłosci zawsze jest sentyment" I mi starczy. Dziękuję. Mam punkt zaczepienia. Sentyment to zawsze coś. I zapomniałam o najważniejszym... Wtedy jak mnie rzucił, po pół roku, jak byłam na skraju wykończenia kupiłam kartę do telefonu i zaczęłam do niego pisać jako jakaś nieznajoma. Zbliżyłam się do niego, aż zapytałam się go któregoś dnia, czy miał kiedyś kobietę którą kochał. Napisał mi tak :" tak . miałem". I ja mu na to: "to dlaczego z nią nie jesteś? " A on odpisał: " kochałem ją nad życie. Spieprzyłem to, bo zerwałem. Nie wróciłem do niej, bo narobiła mi strasznych rzeczy na mieście, po prostu tak niestety wyszło" Więc nie mówcie, że mnie nie kochał.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janina z pianina
stanowczo powinnas sie leczyc no chyba ze to provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 lat temu to trudno o komórki było. A o komórki na karty jeszcze trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Fawila, tak to jest bardzo silne uczucie. Brum, dlaczego WIEM? Wiem, bo codziennie o nim myślę, kocham jego mózg, jego zachowania z młodości. Przeglądam nasze zdjęcia i płaczę. Nie umiem z nikim innym być. Nie umiem nikogo pokochać. Myślę o nim dzień w dzień. Wyobrażam sobie co robi, gdzie był na wakacjach.. Wspominam- bo to mi pozostało póki co... Piszecie że nie wiem kogo kocham bo go nie znam. Achh znam go.. Mieliśmy przezcież ostatnio codzienny kontakt. Nic sie nie zmienił. Te same zachowania. Te same cechy charakteru, ta sama mimika, ten sam głos, tylko bardziej męski. Znam go bardzo dobrze. Rozumiem go bez słów. Po tonie głosu wiem że coś mu leży na sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zomek
Nikt nikomu nie broni zyc w chmurach. te 10 lat, i nastepne, i nastepne. I ostatnie 10 lat. Cokolwiek by sie robilo - zycie i tak bedzie tylko jedno i sie nie powtorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To o czym piszesz nie musi nazywać się "miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
Brum przepraszam Cię bardzo ale w 2000 roku miałam komórkę i ja i on..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafr4gtgt
zapytaj jego dlaczego nie odejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
2001 to był rok jak napisałam do niego jako nieznajoma. Przepraszam za pomyłkę. Ni eto nie prowo, myślicie, że ciągnęłabym topic tyle czasu tylko dla prowo? Rany :( Brum, wiem , że go kocham , nie umiem Ci wytłumaczyć dlaczego. Nie umiem zdefiniować i w punktach wypisać za co go kocham bo kocham go za to, że jest gdzieś tam i że dane mi było z nim przeżyć chociaż rok. Problem w tym, że nie mam teraz pojęcia, co zrobić żeby ten jego sentyment trochę rozwinąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie właśnie myślę czy w 2000 roku popularne były pre paidy? Ale, że facet się wciągną w pisanie z obcym numerem. Ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię...po prostu
yafr4gtgt, bo mnie nie kocha???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×