Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jewrhfio

Czy czasem warto jest wybaczyc zdrade ??? Czy czasem trzeba popelnic ten blad by

Polecane posty

sorry ale nie mogę przejśc obojętnie wobec takiej głupoty. jasne, ze osoby które sie nie szanują mają do tego prawo,niech robią co chcą ze swoim życiem.tylko niestety przez takich ludzi innym puszczają cugle i rzeczy,które nie powinny sie zdarzać przechodza do porządku dziennego.super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnbggvgfvg
jesli sie czegos nie przezylo to nie mozna mowic nigdy ja jestem 16 lat po slubie w 7 roku malzenstwa zdradzilam meza bo miedzy nami sie popsulo, nie dogadywalismy sie, mieslismy problemy finansowe, znalzl sie facet ktory dawal mi wsparcie, maz sie dowiedzial, byla afera , wyprowadzil sie , zdradzil mnei tez by chyba mnie ukarac, ale oboje do siebie wrocilismy, bylo zle zaszlam w ciaze maz podejrzewal ze to nie ejsgo dziecko ale uwierzy w koncu ze tak, cala ciaze traktowal mnei ozieble po porodzie tez tak sobie ale po kilku miesiacach wszystko wrocilo do normy, potrzebowal czasu, minelo sporo lat ale nas ta zdrada nauczyla ze trzeba sie starac oz wiazek i ufamy sobie, jest bardzo dobrze , ja go jzu napewno nie zdradze, to nie jest tak ze jak ktos raz zdradzi zawsze to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak już na koniec: jesli zaistnieje zdrada, winni są obydwoje, nie ma co przerzucać winy tylko na jedna osobę. Zazwyczaj osoba zdradzana nie widzi tej winy w sobie, ale niestety też ma w tym swój udział. Pozdrawiam. Miłego dnia, obyscie nie musieli się z tym spotkać w swoim zyciu. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onnbggvgfvg - różnie w życiu się układa, każdy pisze ze swojego punktu widzenia czy "siedzenia" :) Ja po prostu znam siebie i na ten dzień, na tą chwilę - nie potrafiłabym żyć z taką osobą. Co będzie za 10, 15 lat - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artefakt_Diabła jasne,szczególnie kiedy chodzi o osobę która zdradza dla samego zdradzania bo i takie są. sranie w banie} Dokładnie, mam znajomego, który chodził do agencja jak jego ciężarna żona leżała w szpitalu. Mam swoje potrzeby powiedział i chyba czuł się usprawiedliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, masz rację... Winna pewnie byłam i ja, że mnie narzeczony zdradził. Kiedy pytałam, dlaczego, stwierdził, że "Przy jednej dziurze to i kot zdechnie". Zapewne moją winą było to, że nie posiadłam tajemnej mocy metamorfozy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnbggvgfvg
ja tez kiedys tak myslalam nie chce sie usprawiedliwiac bo sama siebie potepiam ze sie oakzalam taka slaba, ale ludzie sa slabi i jak jest kryzys w zwiazku to kobieta najczesciej jesli jest adorowana moze zdradzic ale sa tez tacy ktorzy zdradzaja na kazdym kroku, po prostu jad na delegacja , czy na szkolenie i zawsze kogos zaliczaja to mi sie wydaje byloby trudne do wybaczenia bo nei da sie kogos pilnowac 24 h na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfgxerse
jak ktos zdradzi raz to i 2 i 3 i 4 !!! chyba ze juz dojdzie do pewnego wieku i zaczyna kalkulowac co mu sie bardziej oplaxca kurestwo czy kapcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż tak: Tak już na koniec: jesli zaistnieje zdrada, winni są obydwoje, nie ma co przerzucać winy tylko na jedna osobę. Zazwyczaj osoba zdradzana nie widzi tej winy w sobie, ale niestety też ma w tym swój udział. To się nazywa częściowe przerzucenie winy na partnera. Jeśli kiedykolwiek zdradzę - to obojętnie jak źle będzie mi związku - będzie to moja wina i mam moralny obowiązek wzięcia na siebie odpowiedzialności za ten czyn. W końcu mogłam się rozstać, mogłam sygnalizować facetowi, że coś jest nie tak, ba! - mogłam powiedzieć: jestem nieszczęśliwa, jeszcze trochę i nasz związek się sypnie. Ja wiem, że są różne historie w życiu, ale kurde, zdrada to zdrada. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znajomy miał kobietę.słyszałam ze ją zdradzał ale nie bardzo w to wierzyłam.zerwali poznał inną bardzo fajna dziewczynęl.gadam z nią ostatnio a ta mi mówi że zdradzał ją z tamta i jeszcze z jakąs inną. a ta głupia nadal z nim jest.po co sie pytam??? i jeszcze jej tekst w stylu, ze teraz go ostro piluje to nie lata na boki...no ludzie no i taki facecik trafi na jedną taka mądra inaczej, na drugą, no i cóz.wychodzi na to ze może sobei zdradzać bezkarnie całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xffffrrgty55
Zazwyczaj osoba zdradzana nie widzi tej winy w sobie, ale niestety też ma w tym swój udział. moj ex mi powiedzial ze jedyna moja wina to to ze bylam taka idealna .a jego ciagnelo do kurestwa z patologia. patrz jak zyje jego rodzina bo ty tak samo bedziesz miala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kojokojokojo
do osoby wyzej Nie strasz ! jak patrze na jego rodzine to mnie odrzuca Ale wierze w jego rozum i swoja konsekwencje Jesli mnie oszuka to sie pozegnamy Mam nadzieje, ze nie bede musiala tego robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna zdradzona zona
Ostatnio dostałam informację że mąż mnie zdradza i to jak z tanich romansów ze swoją sekretarką! Udowodnić tego nie mogę, ma zablokowaną komórkę komputer itd ale czuje to i wiem. Powiem wam że to strasznie bolesne kiedy ufasz kochasz a ktoś przekreśla to tak za jednym zamachem. Kiedyś powiedziałabym po co z takim zdrajcą żyć? a teraz stoję ze świadomością zdrady i nie wiem co mam zrobić. Mówić jest łatwo a co zrobić z tą wiedzą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×