Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamandreja

Jak poradzić sobie z złośliwością dziecka - syn 14 m-cy?

Polecane posty

Gość Mamandreja

Mój synek ma 14 m-cy z reguły jest miłym i wesołym dzieckiem, ale widać już u niego charakter, jest strasznie uparty i nie znosi sprzeciwu, nie biję go choć przyznam, ze swędzi mnie ręka, staram się też nie krzyczeć tylko mówić stanowczo, ale czasem nie wytrzymuję. Z mężem w ramach kar za zachowanie odstawiamy go na chwilę do konta i bywa, ze ten proceder powtarzamy po kilkadziesiąt razy, a on i tak mimo histerii w jaką wpada za wymierzenie kary, mimo płaczu, wrzasku, dalej kontunuuje i robi to co mu nie wolno. Ogólnie hasło "nie wolno" działa na niego mobilizująco i zamiast zaprzestać działa ze wzmożoną mocą. nie wiem jak go tego oduczyć, ale na pewno nie zamierzam dopuścic by dziecko mną rządziło, może macie jakieś porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem ciekawa czy ktoś ma jakies sposoby sprawdzone. moi jakiś częstych histerii i napadów złości nie mają ale na hasło "nie wolno" z szelmowskim uśmiechem zabierają się z powrotem do zabronionej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamandreja
może podam dodatkowo przykłady zachowania synka. 1.gryzienie łóżka, raz ugryzie, drugi raz, powiemy "nie wolno" zaczyna się śmiać i patrząc bezczelnie już nie gryzie zwyczajnie, ale napada paszczą łóżko i gryzie ze złością, powtarzając ten ruch raz za razem i cały czas nas obserwując. 2.prowokowanie wymiotów - odstawiony na moment do łóżka swoje niezadowolenie manifestuje wkładaniem palców do buzi i prowokowaniem torsji, na nasze zakazy i odciąganie mu rączek wrzeszczy i ładuje rączkę po sam przełyk, zeby zwymiotować szybciej. 3.kiedy zagrodzę mu czymś drogę, bo wiem, że znajduje się tam coś czego nie może dotykać np.lampka nocna, to mimo iz ma do dyspozycji całe pomieszczenie to będzie stał, pchał, wrzeszczał, wył dopóki nie opadnie z sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamandreja
ja mojego dwa razy zamknęłam w pokoju za karę, ale strasznie płakał i stwierdziłam, ze chyba to za wiele na takie malukie dziecko, więc stąd ten kąt, on nawet wie, ze jak się powie "bo pójdziesz do kata" ze to oznacza karę, ale reaguje na to skrzywieniem się i złośliwym sykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
Dobry temat, mój też ma 14 miesięcy i przerabiamy już odstawianie do konta, ale nie działa na długo, tak samo jak Wasze dzieci reaguje na "nie wolno!" jeszcze większym rozrabianiem. Czasem ręce mi opadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ostatnio oduczyłam dziecko bicia bo miał taką "zabawę" po prostu mówiłam "nie wolno" i odchodziłam nie patrząc na niego. po jakiś 2 tygodniach mu się znudziło i już dał sobie spokój :) jak coś broi i mówię "nie wolno" to od razu zabieram go z tego miejsca i zostawiam, wtedy on zajmuje się czymś innym. samo mówienie nie wystarcza. jak chcę żeby usiadł na fotelu to mówię "usiądź" i go sadzam, tak do skutku. po kilku razach się słucha. i tak w kółko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzdura, 14-miesięczne dziecko
nie bywa złośliwe :O Ono po prostu poznaje świat i testuje swoje możliwości. Widzi, że sobie z nim nie radzicie, więc robi dalej swoje. Konsekwencja i spokój, to recepta na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamandreja
uffff troche mi ulżyło, bo ja myślałam, ze zachowanie mojego synka to jakaś rzadkość, tzn. wiem, ze dzieci sa zlośliwe, ale mój wydaje się wybitnie. najbardziej mnie wkurza, ze on się z nas śmieje, nie ma w sobie pokory i nawet kiedy nie wytrzymam i krzyknę to on na mnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powtórzyłaś test?
Do jakiego kurwa konta odstawiacie!!! DO KĄTA!!!! Chyba, że trzymacie dzieci na koncie bankowym :o :D W wychowaniu bycie konsekwentnym to podstawa.... Dziecko płacze w kącie? Popłacze i przestanie, a jak ulegniesz i go stamtąd zabierzesz, to będzie wiedział, ze płaczem wymusi wszystko. To samo z torsjami- nie reaguj! Oczywiście bądź obok, obserwuj czy nie dzieje się nic złego, ale nie zabieraj mu rąk, nie anuluj kary, pare razy syn zobaczy że jego prowokowanie wymiotów nie wywołuje żadnego skutku, to przestanie tak robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamanreja
ja tam nie jestem przeonana czy to nie złośliwość, jeżeli dziecko ewidentnie wie, ze czegoś nie może i jeśli wie co to zakaz i pomimo wypowiedzenia tego zakazu robi coś jeszcze namiętniej niż poprzednio to ja nazywam to złośliwością a nie poznawaniem świata, a co do tego, ze metodą jest spokój to gotowa jestem się zgodzić:) tylko co zrobić gdy po kilku godzinach takiej przeprawy brakuje cierpliwości a efektów nie ma żadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja miała taki etap, że rzucała wszystkim czym popadnie - załatwiła mi telefon i pilot, przeszło po zastosowaniu metody, ooo pokaż co masz, dasz mamusi, jejku dziękuję Ci bardzo, kochana córeczka, buziaczki. Teraz sama mi podaje i daje buziaka :) Bo krzyki i zakazy nie pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powtórzyłaś test?
I dokładnie, taki maluch jeszcze nie potrafi być złośliwy :o Skoro Ty na niego krzyczysz, to co sie dziwisz ze odpowiada Ci tym samym? To dziecko, uczy się zachowania, wszystkiego od Was, z Was bierze przykład! Śmieje Wam sie w twarz? Nie reaguj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powtórzyłaś test?
A to, ze jak powiesz "nie wolno" to prawie pewne jest, ze właśnie to dziecko zrobi, to że tak powiem normalne :) dziecko właśnie sprawdza Was, siebie, swoje możliwości, Wasze reakcje....Zakazany owoc zawsze jest najciekawszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego właśnie samo słowo nie wystarczy. od razu w takiej sytuacji musisz zareagować. "nie wolno" -zabieram dziecko od kontaktu i sadzam na dywanie, podając jego ulubioną zabawkę. i tak w kółko nie śmiejąc się i nie krzycząc. u mnie to najlepiej działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest taki wiek
i to minie! ja też mam takie dziecko i ogólnie odkąd rok skończył jest masakra - ciągle go tylko ściągam z różnych rzeczy, czegokolwiek mu zabronię to wrzask taki że az się siny robi (a my WCALE na niego nie krzyczymy)! jestem taka umęczona, ale pamiętam ze ze starszym było to samo, kilka miesięcy tak jest i później dziecko się robi mądrzejsze, bo teraz to on ma możliwości (chodzi, wspina się) a za grosz rozeznania co jest niebezpieczne a co nie, stąd problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest taki wiek
aha co do jego krzyków i histeri to my to po prostu ignorujemy! mówimy że to co robił jest groźne, że spadnie, że będzie "si" itp ale.... zachowujemy się tak jakby nie krzyczał, zabieramy go z tego niebezpiecznego miejsca, dajemy zabawkę, picie, chrupka czy co tam chce- on drze się chwile i przestaje... niestety zazwyczaj szybko wraca do robienia tego czego mu zabroniłam, czasem trzeba go 10x ściagnać zanim mu sie odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamanreja
napisze tak, nie reagowałam na prowokowanie wymiotów i musiałam 3 razy zmienić pościel w łóżku, w końcu zabrakło mi zmian i musiałam zareagować, więc syn swoje uzyskał i w sumie tylko dlatego, że nie chcialam żeby zabrudził kolejną pościel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamanreja
widze w sumie, ze każda ma inne metody dostosowane do dziecka, ja też musze wykryć w takim razie co działa na mojego:) popróbuję teraz z odstawianiem i zajmowaniem czym innym. a na dziecko krzycze rzadko, tak gwoli ścisłości i nie wierzę, ze znajdzie sie mama, która nigdy przenigdynie krzyknęła na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkohfsdhf
no to wtedy niech spi w brudnej poscieli. Ja bym wiele zachowan ignorowala albo zawsze od czegos odwracac uwage. moja ciagle chodzila do mojej palmy i wygrzebywala czarna ziemie na dywan. Ja ja tygodniami konsekwetnie od tej ziemi odciagalam - meczace to bylo, ale nauczyla sie, ze nie wolno. Jeszcze jak podchodzila do kontaktow, chociaz byly zabezpieczone, zawsze stanowczo i glosno mowilam nie. Tak, zeby zareagowala. Nie mialam w ogole problemu, ze pozniej sie pchala do pradu. Za duzo nie gadac z takim maluchem i dyskutowac, bo wylaczy myslenie. Nie mowic: nie rob tego, bo maluch zrozumie rob; nie wkladaj raczek do buzi znaczy tyle samo dla malucha, co: wkladaj raczki do buzi. Powiedziec po prostu . NIE i wyciagac raczki. Przytrzymac dluzej raczki. Trzeba byc konsekwentnym. nie mowic: nie rob tego, tylko np.: chcialabym, zebys to zostawil. Trzeba jakos wybadac wlasne metody. Nie bic i wydzierac sie - ale mozna byc zlym i maluch powinien to widziec. Jesli dziecko sie przyzwyczai, ze matka wydziera sie jak szalona i histeryzuje, to pozniej nie bedzie na nic reagowac. Mowic stanowczo i zmuszac dziecko do patrzenia sie nam w oczy, jak cos do niego mowimy. Nie poddawac sie, chociaz juz nam braknie sil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden klaps
i szybciutko przyswoi sobie ze nie wolno gryzc czy wymiotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toś spłodziła wybryk natury
to ja wolę jednak mieć kota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×