Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o_moj_boże

Moja babcia jest psychiczna... Długie!

Polecane posty

Gość o_moj_boże

Witam, Mam ogromny problem z moją babcią. Otóż mieszkam w domu jednorodzinnym, domowników jest sporo - babcia, dziadek, ja, plus ciotka z mężem i dziećmi (mamy osobne wejścia, ja mieszkam z dziadkami). Moja babcia ma 63 lata, a więc jest tak na prawdę sprawa fizycznie i wydawałoby się psychicznie. Moja babcia jest po prostu psychiczna. Ma 63 lata, a zachowuje się tak jakby miała zaraz umrzeć, wszystko ją boli, mówi o śmierci, o tym że niedługo się stąd "zabierze". Za półtora roku biorę ślub - ona mówi, że już nie będzie bawić się na weselu, bo już jej nie będzie. Tłumaczę jej, że ludzie w jej wieku i nawet starsi to po świecie jeżdżą, maja jakieś zainteresowania, uprawiają sporty, a ona siedzi i się zamartwia. Nie jest inwalidką, ręce i nogi ma zdrowe. Dostaje emeryturę (dziadek też dostaje), wszystkie pieniądze wydaje na ciuchy i pierdoły. Wielokrotnie wychodzi z domu np o 11, wraca o 17tej (mówiąc że idzie tylko do sklepu), wraca z siatami, co się okazuje w siatkach jest np tylko wędlina i pomidory. A co z resztą? Upycha ubrania po szafkach, mamy w domu jeden pokój - całkiem ładny, zadbany, ładne meble - tzn teraz nie jest taki łądny, ponieważ babcia zrobiła z niego graciarnie i second hand, ciuchy wiszą wszędzie, zwinięte w ruloniki, walają się po podłodze. Pokój jest cały czas zamknięty na klucz, całe szczęście! Oprócz tego w całym domu poupychane są ciuchy, dziadka szafka jest jedna, a jej 5! Swoje ciuchy wkładała nawet do mojej szafki (mam swój pokój), ale po zrobieniu ogromnej awantury i krzykach, ze z mojego pokoju nie będzie robić dziadostwa przeniosła się do innych pokoi. Swój pokój muszę zamykać na klucz gdy gdzieś wychodzę, ponieważ gdy wracam to zastaję suszące się ciuchy na szafkach, drzwiach, grzejniku i na kanapie. Przy czym moja babcia jest osobą puszystą, ale kupuje ciuchy w rozmiarach 36, 38, czasem 40. A nosi 44. Wbija się w te za małe ciuchy i mówi, że ona schudnie to będzie nosić obcisłe rzeczy. Nie powiem ile pieniędzy idzie na te szmaty, które tylko walają się po domu, a których ona w ogóle nie nosi, bo po prostu są za małe... Do tego dochodzi jeszcze obsesja odchudzania... Wszyscy w rodzinie jesteśmy przy kości, niestety jest to w dużym stopniu uwarunkowane chorobami (tarczyca, cukrzyca...). Moja babcia nie umie się pogodzić ze sobą i swoim ciałem, wymyśla jakieś diety, wydaje ogromne pieniądze na leki odchudzające, na środki przeczyszczające (które oczywiście nic nie dają...), wiecznie mówi o dietach, a kto przytył, a kto schudł, a kto ile je, a to a tamto. Na śniadanie robi sobie jakieś obrzydliwe placki z płatków owsianych, na obiad zupę kapuścianą, a na kolację pójdzie do znajomej, wypije wino i naje się tłustego jedzenia. Zbiera książki, gazety, ulotki o odchudzaniu, wycina różne rzeczy. Kupuje kremy po 100zł na zmarszczki (a płacze, że pieniędzy nie ma), marzą jej się perfumy, więc mówię "Odkładaj nawet po 50zł miesięcznie, za pół roku będziesz miała na perfumy". Nie, lepiej wydawać pieniądze na furę ciuchów, w które się nie mieści i kremy za 1/10 wypłaty. A jak wiadomo dla emeryta każdy grosz się liczy... Następny problem to kłótnie o pieniądze. Oprócz tego, że dziadkowie dostają emeryturę, to ja dokładam się do domu co miesiąc 300zł. ZA każdym razem gdy babcia idzie do sklepu i proszę ją o pewne produkty, to słyszę "Nie mam pieniędzy". Kiedyś pojechaliśmy do jakiegoś marketu, wsadziłam do koszyka 2 kartony soków. W domu usłyszałam, ze mam jej oddać za soki i za swoje zakupy. Dodam, że moje zakupy to nie są żadne fanaberie! Jem to co się kupi, nie wydziwiam, a słodycze kupuję sobie ze swoich pieniędzy. Oczywiście była wielka awantura, krzyczałam ze niestety, ale nie będę jej oddawać za każdy kawałek wędliny. Strzeliła focha. Oprócz tego babcia nie sprząta w domu, wynajduje sobie tysiące innych zajęć, tylko po to aby nie zabierać się do sprzątania. Np wychodzi na cały dzień, lata po koleżankach, po sklepach z ciuchami. Oczywiście ja sprzątam jak mogę, bo ileż można żyć w brudzie? Ostatnio jedna sytuacja mnie zaszokowała - wchodzę do kuchni, a tam siedzi babcia przy stole, czyta gazetę, coś je a na stole leży kot! Powiedziałam, że to nie jest normalne żeby kot leżał na stole, gdzie ludzie jedzą, wzięłam za oszewki tego kota i zrzuciłam go ze stołu. Dla mnie jest to obleśne, obrzydliwe... Aha, jeszcze była afera z jedzeniem. Babcia po przyjściu ze sklepu uwielbia obmacywać jedzenie. Tak wiem, obrzydliwe... Np kupiła mi wędlinę, wyjmuje ją z lodówki, otwiera i miętosi ją w palcach "Zobacz, kupiłam Ci polędwicę". Nie muszę chyba mówić że coś takiego kończy się awanturą i nie ruszaną wędliną? Dobrze, że psa mamy.. To samo z chlebem, serem, owocami. Zawsze muszą być wymiętolone, wymacane przez jej dłonie. Mam duże wątpliwości co do higieny jej rąk... Co jeszcze... Kłamie, grzebie w śmieciach, ciotka wyrzuciła stare torebki do pojemnika na śmieci, na drugi dzień babcia miała te torebki w szafce. Za pieniądze by ze skóry obdarła, wyrwała zębami, oby tylko oddać jej pieniądze. A gdy komuś ma oddać, to już nie pamięta. Ostatnio wzięła kredyt na dość dużą kwotę (nikomu nie powiedziała, dowiedziałam się przypadkiem...). Nie wiem kiedy i z czego to spłaci. Czasem ma takie dni że jest umalowana, czysta, ładnie ubrana, a na drugi dzień chodzi z nieświeżymi włosami, cały dzień w piżamie.Jest bardzo obrzydliwa, nie myje rąk po wyjściu z łazienki, głaszcze kota, a potem obmacuje te jedzenie. Doszło do tego, że posiłki robię sobie sama, ponieważ inaczej się brzydzę. Wstydzę się przyprowadzać kogokolwiek do domu, cały czas się z nią kłócę. Po ślubie wyprowadzam się do męża, ale to jeszcze trochę potrwa, a najgorsze jest to, ze odchyły babci są coraz gorsze... Napisałabym jeszcze więcej, ale pewnie nie macie siły tego czytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczucia ;| no Twoja babcia chyba nie może się pogodzić z tym, że się starzeje, właściwie, że już jest starszą osobą. może przydałoby się ją w tym uświadomić. powodzenia i dużo cierpliwości Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oceniaj jej, sama nie wiesz jaka bedziesz na stare lata. Oddaj mi Ją, ja będę ją kochać. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aromaja
no to nie ukrywam ze musisz z nia jeszcze troche wytrzymac:( na szczescie bedziesz miec potem spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozplakalam sie tylko bo przypomniala mi sie moja babcia....zmarla n2n lata temu to niesprawiedliwe!!!! w ogole nienawidze wszytskich kobiet po 45 roku zycia!!!!!! jestem psychiczna wiem i przepraszam ze psuje topik juz mnie nie ma. przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie chcialam zaprzyjaznic
hahahah te ciuchy sprzedawałabym na allegro, byś choaciąż z tego pożytek miała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie chcialam zaprzyjaznic
ale powiem ci że moja babcia ma 80 lat, owszem zdarza jej się zbierać jakieś rzeczy, ale przy Twojej to istny czyścioch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he ja to bym chciała być taką wesołą, zabawną Panią w jej wieku a co do tych niedociągnięć higienicznych, to wystarczy serdeczna rozmowa, bez wyzwisk, pretennsji. Babcia na pewno zrozumie i się przystosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddssdfsd
WIECEJ, WIECEJ! :D moja mama tez jest obrzydliwa. nie spuszcza wody w kiblu np. albo nosi kilka dni z rzedu te same gacie, skarpetki jak juz smierdza to uwaga! obraca na 2 strone :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxy
wiesz czym jest demencja? starszej osoby już nie zmienisz no i będzie coraz gorzej więc szanuj ją i kochaj taką jaka jest z tymi jej "odpałami" jak jej zabraknie to będziesz żałować swoich słów wiem o czym mówię w ciągu ostatnich 3 lat zmarły mi obie babcie i dziadek. cofnęłabym wszystkie złe słowa, powiedziała kocham ale już za późno a teraz pustka, cisza..bardzo za Nimi tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aromaja
a ja wiem ze z taka osoba nie da sie normalnie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xerox
Moja jest podoba, ciągle nie ma gada, że nie ma pieniędzy, ode mnie kasę bierze, nie oddaje, pożycza i pożycza, ale jak burżuj kupuje wszystko co najdroższe... a jak jej mówię, że skoro nie ma to powinna trochę oszczędzić to gada, że przecież ona na byle g. nie wydaje, że tylko to co potrzebne kupuje... a jak patrze ile jedzenia idzie do śmietnika, albo jak na wszystkim mogłaby zaoszczędzić kilkaset złotych to mnie krew zalewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×