Prosze o porade, chyba jestem w ciazy!!!

No wlasnie z mojej wspanialej glupoty, sama najprawdopodobniej wpakowalam sie w nie lada klopot! Z moim partnerem od 6 lat kochamy sie przez "stosunek przerywany". Wydaje mi sie,ze wpadalam...12 sierpnia troszke mu sie ulalo i bum,a teraz zupelnie nie jestem pewna, poniewaz dostalam normalnie miesiaczke 29,a teraz w sumie powinnam dostac dopiero za 2 dni,ale oporcz tych wspaniale wygladajacych rokowan mam: obolale piersi, jestem senna,a dzis wczesnym popoludniem dostalam mdlosci, i co zostalo zjedzone wyladowalo w kibelku... Prosze o Wasza rade, jak sadzicie, czy to mozliwe,ze jestem w ciazy?? Pozdrawiam Aha jutro bede sobie robila test Clear Blue , wiec trzymajcie kcuki!! W sumie co by nie bylo fajnie bedzie !

Byloby bardzo milo gdyby ktos zechcial skomentowac:)!

Miałaś po tym NORMALNĄ miesiączkę? I po ilu dniach ona do tej " wpadki " wystąpiła ? Jeśli normalną to w ciąży nie jesteś.

mysle ze nie jestes :)

Poza tym te objawy które opisałaś, łącznie z wymiotami to u mnie występują na tydzień przed okresem. Poczytaj o PMS ;)

Miesiaczke mialam miec 28, dostalam 29. Trwala ona bardzo krotko bo nie cale 3 dni... Teraz zostaly mi 2 dni do kolejnej miesiaczki,ale nie czuje w sobie zadnych objawow jak zawsze. typu przybranie masy ciala np (tak niestety jestem z tych co sie przed okresem objadaja),ale byc moze ze sama sobie to urajam ze stresu...ehhh:/

No jeśli wyglądała ona w jakikolwiek sposób inaczej niż zazwyczaj to faktycznie, możesz być w ciąży. Z tym że nie była to miesiączka a krwawienie;)

Co do wymiotow, to w moim przypadku, ja nie wymiotuje nigdy..ostatnio raz wymiotowalam jak mialam 8 lat, wiec to bylo xx lat temu, z powodu jakiegos zatrucia. Dlatego zaraz po tym polecialam do apteki po test, jutro sie juz dowiem. Chyba w tej lazience zawalu dostane w trakcie czekania:)!

Nie martw się wszystko się ułoży chociaż wiadomo że bywa różnie ale ja muślę że musi być tak a nie inaczej ale glowa do góry najważniejsze to powiedzieć sobie w prost i nie bawić się w jakie kolwiek aluzję jeszcze raz wszystkiego naj i pamiętaj będzie jak będzie ale szczęściu trzeba pomuc.

Ja 10 września miałam stosunek przerywany, a 12 dostałam normalny, 7 dniowy okres. Teraz chyba mam dni płodne i 13 października okres, mam nadzieję, że nie będę w ciąży:P W sumie stosunek dwa dni przed okresem, który się pojawił powinien być w 99,9 % pewny, bo to dni niepłodne:P

Zgadzam sie w 100%,ze szczyt debilizmu:)! Z moim partnerem, mieszkamy w 2 roznych krajach, ja studiuje i pracuje w jednym,a on w drugim. Widujemy sie w sumie raz na miesiac, albo na dwa. Dlatego glownie nie chcialam nic stosowac.... Teraz jak sie zapisalam na wstawienie P-Stav (nie wiem jak to sie nazywa po naszemu), wygladac moze ze jest juz za pozno!

Miloszku:) Dziekuje za mile slowa. I zgadzam sie z Toba,ze zawsze jakos bedzie, no ale jakie to prawdziwe: Madry Polak po szkodzie:)

Chyba nie ma polskiego odpowiednika bo to takie pręciki wszczepiane pod skórę na okres 3 lat wydzielające progesteron?;)

Bazienka ale lutealna nie zawsze trwa 14 tylko między 12 a 16:) Może trwać i 10. Ale poniżej 10 już nie a jak tak trwa to wtedy bardzo ciężko zajść w ciążę.

Z tym wktrecaniem masz pewnie troche racji,ale czy nie jest w sumie tak,ze bez roznicy,czy ktos bardzo chce,czy tez bardzo nei chce zawsze w pewnym sensie sie wkreci. Jedna z radosci,a druga z obawy.

Tak wlasnie to taki precik wczepiany pod skore na okres 3 lat. Moje znajome to maja i sa bardzo zadowolone, troche taki interes kosztuje,ale dziecko jeszcze wiecej:D. Z tego co wiem, nie ma za wiele skutkow ubocznych i jest dobrze przyjmowany przez organizm ( ale to tez napewno zalezy od osoby do osoby). ahh no i oczywiscie w wiekszosci przpadkow utrata miesiaczki,ale za to nie zwieksza sie masa ciala.

No właśnie mogło się przesunąć, co nie zmienia faktu, że szansa jest.

No na pewno u nas drogo. :P Nawet ginekolodzy nie mówią o tym podczas wizyty w celu dobrania antykoncepcji :D Bynajmniej mi nie mówił

Nie wiedzialam,ze w Anglii jest za free. Dobrze wiedziec:). U mnie niestety taki interes kosztuje 1500kr czyli ok 700zl, choc w sumie przeliczajac na wykupione co miesiac opakowanie tabletek przez okres 3 lat+ systematycznosc, ktora niestety jest musem nie jest to bardzo wygorowana cena,a i wygoda:) Nie ma okresu, nie ma dziecka:) Sama korzysc plynaca z jakze milych i rozkosznych stosunkow partnerskich:)

No i po sprawie:). Dzidzi nie ma:). A te wymioty i mdlosci to nic innego jak moje Kochane nery, ktore nie daja mi zyc juz od 3 lat:)!