nie wiadoma.

Czy tak wygląda normalny związek? Ja w sobotę pracuję.... w piątkowy wieczór mój facet jedzie do kumpli pograć w pokera. OK-nie przeszkadza mi to, ale o 2 w nocy dostaję smsa , że kolega wyciągnął go na imprezę do jakiego clubu. Wraca o 4 jakby nigdy nic. Dzisiaj pyta mnie czy jadę z nim do jego rodziców, odpowiadam, że jeśli nam się nie układa to po co miałabym pokazywać się u7 jego mamy jakby nigdy nic. On wtedy wsiada w auto i jedzie tam sam.

i tak że Ci powiedział ze na impreze jedzie, ja tam nigdy nie mówie, bo potem są głupie pytania itd

Takie zachowanie świadczy o tym, że nie jest chyba gotowy na bycie w związku. Jeśli chce nadal prowadzić życie singla to nie będę mu przeszkadzała. Mam dosyć ciągłych smsów i tel które otrzymuje od kumpli. Nawet w niedziele nie ma spokoju. Dzisiaj powiedziałam, że nie odpowiada mi taki układ i nie wiem czy chcę w im tkwić. Wiecie co mi odpowiedział... że w takim razie muszę się dobrze zastanowić nad tym i wyszedł z pokoju.

Mieszkam z nim i rozważam wyprowadzkę od niego. Dzisiaj chyba bym go tym powiadomiła, ale wiem też , że jesli to zrobię to będzie nasz definitywny koniec. Nie wiem na 100% czy podejmę dobra decyzję. Jakie jest wasze zdanie?