coś chyba nie tak

Marudzisz i tyle. Dom wynajmij, górę skończycie po powrocie. A w krajach skandynawskich jest drogo, ale opiekę socjalną mają bardzo dobrą. A Twój chłop jako architekt na pewno źle tam nie zarabia. Nie chcę Cię straszyć, ale znajomy tak wyjechał na parę lat i wrócił niedawno tylko po to się rozwieść, żona nie zniosła czekania i znalazła sobie nowego.

nigdy przenigdy nie pojme takiej postawy. jakby moj chcial wyjechac i dom mi stawiac to buym go wyrzucila z domu chyba. nie chcialabym mieszkACc w dopmu z ogrodem i miec nie wiadomo czego po to by tak sie meczyc bez meza, ale wqy oczywiscie musieliscie sie pochwalic ze wy mozecie miec to i tamrto i wasi glupi mezowie przede wszystkim zenada

wam dom na który was nie stać? tak, tak NIE STAĆ - bo robicie to wszystko kosztem ogromnych wyrzeczeń, kosztem rodziny- to też są KOSZTA nie tylko pieniądze się liczą w życiu! poza tym co za głupie tłumaczenie 9 tys pakujecie w dom miesiąc w miesiąc a nie macie 1000 zł na skromny ślub? jakby facet chciał tego ślubu, to wystarczyłoby odłożyć położenie podłogi w jednym głupim pokoju o miesiąc i już byłaby kasa na ten slub :P- moim zdanie NIE TU LEŻY PROBLEM !

wprawdzie za granicą ale pracuje po 15 a nawet bywa po 20 godzin na dobę:( też jestem z córką cały czas sama, czuję jak się oddaliliśmy strasznie od siebie, boję się że to już nie do naprawienia..

Problem leży w facecie, któremu ten układ pasuje - bez ślubu i sam za morzem - hulaj dusza. Nie dziwię się autorce, że ma doła.

Ja też się nie dziwie autorce, że ma doła, bo samej z dzieckiem jest trudno, nawet jak na życie starcza, bo zwyczajnie samotność. Popieram Faleę, problem leży gdzie indziej.