Prolaktyna 32.00

Dwie stracone ciąże, Hashimoto, podleczone FT4, dzisiejsze badanie prolaktyny wykazało 32.00 gdzie max wynosi 27,33 . Żyć nie umierać. W ciąże planowo, z testami owu i każda za pierwszym razem, miesiączki normalne co 29 dni. I co mnie teraz czeka? Leczenie prolaktyny, zapewne bromergonem, ciekawe ile to potrwa. Mogę sobie teraz pomarzyć o dziecku pewnie przez kolejne miesiące, dzisiaj idę do lekarza na konsultacje. Emocje już wygaszone, już nie robią na mnie wrażenia kolejne wyniki.... :-o

Fuck jestem felerna... :-o

to nie jest jakoś super ponad. Po bromergonie spada bardzo szybko.

Do tego nie żartuję dwóch lekarzy z tego samego szpitala w pewnym odstępie czasu napisało na moim usg że mam macice w przodozgięciu a drugi w tyłozgięciu .... HIGH LIFE .... pozostaje mi się pewnie pogodzić z tym, że dzieci mieć nie będę...

właśnie, z tego co czytałam to prolaktyna spada jak sobie chce... I fakt tym się pocieszam, że nie jest jej dużo. . . ale jest.

Ja mialm podwyzszona PRL na norme 25 ja mialm 68 :O Nie bierz bromergonu bo bedziesz sie bardzo zle po nim czula. Polecam norprolac (1000zl cala kuracja) moze drogi ale bardzo skuteczny. Ja po kuracji (pol roku) N zaszlam w 3 cyklu w ciaze. Musialm brac duphaston an podtrzymanie ale urodzilam cudnego synka. Z tego co piszesz wykika, ze poronilas... :( Moze od razu jak sie dowiesz , ze jestes w ciazy pownnas brac tabletki na podtrzymanie. Ja kiedy przyszlam w 8tc do lekarza z koszmarnymi bolami brzucha lekarka na dzien dobry pwiedziala zeby nie rbila sobie nadziejii to z podwyzszona PRL (przed ciza) bardzo duzo jest poronien. Przepisala mi zastrzyk po ktorym wszystkie bole ustapily jak reka odjal do tego cala ciaze lykalam duphaston. Powodzenia Ci zycze i nei zalamuj sie , wszystko bedzie ok. :)

Dzięki.... 1000 zł mówisz? Brzmi świetnie :-o

A jezeli zajdziesz w ciaze i urodzisz zdrowe dziecko to chyba w takiej sytuacji warto tego tysiaka wydac... Nie lam sie tak dziewczyno!!!

hej! też miałam bardzo wysoki poziom prolaktyny. i udało się, nie zdążyłam się leczyć :-)) będzie dobrze,niech hormony Cię nie straszą. i pocieszę cię że znam 2 inne kobiety którym sie udało mimo wszystko.

Siada mi to na psychikę, nie ukrywam, że pomału staje się wariatem. Wiem, że może się udać, marzę o tym. Życie mnie wyróżniło w mało subtelny i miły sposób, tak jak wiele innych kobiet, ale nie jest dla mnie pocieszeniem to, że i one cierpią... W ramach przebranżawiania się na wariata, zadzwoniłam do mojego taty dzisiaj i zakomunikowałam mu, że mu nie wyszłam. Więc tatuś zaczął się użalać, że on też jest felerny bo głuchy na jedno ucho ( infekcja z dzieciństwa) kość ma pękniętą bo z leciał z drabiny i ma ustawiczne migreny ale że z całą stanowczością mu wyszłam... A więc wyszłam... teraz tylko muszę poprawić niedoróbki...

Mysle, ze Ty za bardzo chcesz i dlatego Ci nie wychodzi. Wyluzuj i wtdy sie uda.

Tyle, że ja mogę HA! Kiedy chce, tylko nie mogę utrzymać. Wiesz, kiedy czegoś bardzo chcesz a nie możesz mieć wtedy chcesz tego jeszcze bardziej i to staje sie Twoją obsesją. Jestem wariatem :P

A jestes prowadzona przez jakiegos dobrego gin bo jesli nie to mzoe pwoinnas sie zapisac do jakiegos dobrego i wt bedzie ok. I posluchaj mojej rady, jak zajdziesz w ciaze to od razu do gina po tabsy na podtrzymanie + zastrzyk jesli lekarz uzna za stosowne. Mi pomoglo. Ty chyba kiedys zalozylas topik o horobie hashimoto pod nickiem joanna...

mam naprawdę bardzo dobrego lekarza, dzięki któremu moje "wady" w końcu wyszły na światło dzienne. Do tego świetnego endokrynologa a wszystko to w jednym budynku więc panowie ze sobą współdziałają. Prolaktyna była na obecny stan rzeczy ostatnim badaniem i idę dzisiaj również do mojego gina by ustalić co dalej...

Si to ja.... Ale mnie olano. A ponieważ z moim stanem umysłowym jest nie tak jak trzeba wolę się ukryć, by nie zostać objechaną za kolejny topic... cóż taka asekuracja.. teraz już nie ma co się ukrywać :P Przepraszam, że tak z partyzanta JoannaJ to ja... ;P

Ja tez mialam prolaktyne 32. Odradzam Bromergon. Dlugie leczenie i paskudne skutki uboczne. Co prawa tanio... ale umeczysz sie potwornie. Ja dostalam DOSTINEX (100 zl za dwie tabletki, pól tabletki tygodniowo) + luteina lub Duphaston na podtrzymanie zaplodnionego jajeczka. Po 5 miesiacach kuracji zaszlam w ciaze. Zero skutków ubocznych po Dostinexie.

polecam!!!!