Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuchareczka1234

Czy w waszej kuchni

Polecane posty

Gość kuchareczka1234

marnuje sie jedzenie????Jak przetwarzacie jedzenie aby nie wyzucac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zasadzie się nie marnuje
bo mam psy wszystko żerne. Od zupy po czarne banany. wszystko zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niestety bardzo dużo sie marnuje....chociazby resztki zupek mojej corki,ktora nie zawsze wszystko zjada. Ale np jak kupuje koperek i pietruszke to zaraz je myje,kroje na porcje takie jak na zupke i zamrazam. to samo z udkami z kurczaka-w opakowaniu czesto jest 8 udek,wiec dziele po 2 i zamrazam. Tak samo z zupa-jak gotuje wielki gar,to jak tylko przestygnie zamrazam w mniejszych opakowaniach i jak nie chce mi sie robic obiadu,to rozmrazam i zupa gotowa,a smakuje jakbym zrobila ja przed chwila :) zamrazam tez chleb- moja corka je go rzadko,bo nie lubi,moj maz prawie wcale,wiec kupuje caly i zamrazam po 4-5 kromek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bardzo dużo rzeczy się marnuje :O Kupuje pełno niepotrzebnych rzeczy, a później je wyrzucam :O nie mam psów, żeby zjadały. Mam kota ale to jest wielka dama i byle czego nie zje :O Muszę się nauczyć kupować to co potrzebne tylko jak to zrobić? :D Jak wejdę do sklepu to jak bym była w jakimś amoku :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zasadzie się nie marnuje
Ja tak samo jak koleżanka wyżej. Też mrożę co się da. Jak mam nadmiar wędliny albo kiełbasy to też mrożę, a później wykorzystuje do bigosu, fasolki czy żurku. Z nadmiaru wędliny i ziemniaków robię na kolację takie "ziemniaczki": ziemniaki ubijam, dodaje podsmażoną pokrojoną w kosteczkę wędlinę, szczypiorek, doprawiam, wbijam jajko i lepie krokieciki. Obtaczam w bułce i smażę. Pycha. Jak gotuję zupę na udku z kurczaka, to potem to ugotowane mięso mielę i robię z niego sos pomidorowy do makaronu. Ale mimo takich zabiegów i tak są rzeczy które zostają. Na szczęście, tak jak pisałam wcześniej, psy zjedzą wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zasadzie się nie marnuje
2 zasady robienia zakupów: przed wejściem do sklepu zjedz bułkę, albo solidny obiad, zebyś miałą pełny żołądek. Zawsze zrób sobie listę zakupów i kupuj to co na liście, a nie to co w promocji. W ten sposób zakupy zawsze będą udane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
Ja nie marnuję jedzenia, sobie nakładam troszkę mniej i później dojadam po córce, dużo rzeczy mrożę, podobnie jak koleżanka wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej nie, jedynie często mąż wraca do domu ze śniadaniem ktore mu rano naszykowałam do pracy, bo jak mowi nie miał czasu zjeść, a że wraca wieczorem na goraca obiado kolacje to zwykle te śniadanie laduje w koszu choć nie zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
Ja jestem przeciwieństwem swojej mamy u której stosy jedzenia się marnują. Ja zawsze jak mam czegoś więcej to porcjuję i mrożę. Jak zostaną ziemniaki to albo lepie z nich następnego dnia krokiety, albo kopytka, albo odsmażam mocno przyprawiając na chrupiące, mniam :) Jak gotuję rosół, to z reszty niewykorzystanego rosołu robię inne zupy i mrożę a mięso wydłubuję i mrożę. Jak uzbieram dużo mięska rosołowego to dokupuję wątróbkę drobiową i robię pyszny domowy pasztet albo farsz do naleśników czy pierogów. Chleb tez zamrażam. Jedzonko dla synka porcjuję do słoików i pasteryzuję, ma zawsze świeżą porcję każdego dnia. Jak zostanie mi otwarta śmietana to mieszam ją z jajkiem, mąką, wkrajam jabłka i mam racuchy na kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×