Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maminka82

nie zakładam roczniakowi czapki i ciagle ktoś się wtrąca...

Polecane posty

Gość Maminka82

mam córkę roczną od dobrych paru miesięcy czy wiatr czy zimno nie zakładam dziecku czapki, uważam że jest zbędna bo to nie jest noworodek...zamierzam załozyć dopiero gdy będzie już minusowa temperatura, ale mniejsza o to...ciagle gdy wychodze na spacer starsze baby podchodza i pytaja czemu nie ma dziecko czapki przeciez zimno...zaczyna mnie to denerwować, nie rozumiem czemu ciagle ktos sie wtrąca i patrzy na mnie jak na wyrodną matkę :( dziecko nie choruje, nigdy nie miało problemów z uszami...czy faktycznie aż tak źle robię?? czy są tu mamy które też spotkały się z tym ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie zakladalam czapki
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo po co ty się przejmujesz
starymi torbami:o twoje dziecko twoja sprawa, a ba mochery lej z góry i mów zeby sie nie wtracały bo ciekawośc to pierwszy stopien do piekła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie założyłam wczoraj
3 latce przy temperaturze 14 stopni i pięknym słońcu i ciągle słyszałam że jak to dziecko bez czapki jesienią. Chociaż jakąś cieniutka ą powinno mieć. Ale co się dziwić jak widziałam dziewczynki w zimowych kurtkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest munusowa temperatura lub ok 5 stopni ale zimny wiatr to oczywiście czapeczka się przyda. W innym przypadku nie widze potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oskarkowa_mama
ja tez nie zakladam mojemu 14 miesiecznemu synkowi i jakos nie choruje. do mnie tez kolezanki mowi i "radzą" zebym mu juz czapke zalozyla. nie ma co sie przejmowac. one poźniej sie dzwioa czemu ich dzieci tak choruja, no ale co sie dziwic jak przy 20 stopniach juz czapka albo lekki witerek. w innych krajach niemowlaki juz jezdza w wozkach bez i zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzecko ma szybsza przemiane
materii niz dorosły, jest bardziej ruchliwe, nie mozna go ubierac cieplej niz dorosłego, chyba.ze siedzi nierucomo w wozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka ruletka
Moja córcia jak była mała teraz ma juz 5 latek zawsze stare dewotki przyczepiały sie że dziecko ma chłodne rączki bo pewno mu zimno.Ale własnie inne dzieci cały czas grypka itp a moja odpukać zdrowa jak rydz :) Nie przejmój się zgaszaj je po pierwszej wypowiedzi to umilkną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn ma 3,5 lat i jak chodzimy na spacery to ciągle jeszcze słyszę "chłopczyku a gdzie masz czapeczkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała nie nosiła czapki od momentu wyjścia ze szpitala , całe lato jeździła w wózku bez i o dziwo przeżyła mimo obaw starszych pań;) teraz u nas jest straszne wietrzysko więc akładam jej cienką czapeczkę i też się nic nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminka82
no własnie te starsze panie są strasznie wścibskie, mogłyby się zając sobą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo fajny jadlospis
a moj z kolei bez czapki nie wyjdzie bo chce ja miec na glowie :D Mamy taka z daszkiem sztruksowa (nie zakrywa uszu) i jak ja zalozy to czuje sie taki wazny :D U nas czapka sie przydaje przeciwdeszczowo bo ja nie moge budy zalozyc na wozek ani folii przeciwdeszczowej-nie ma szanse zeby pod tym siedzial :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zalozylam wczoraj
cienka czapeczke 2 letnie coruni - nie dlatego ze bylo około 10 st ale ze byl strasznie porwisty wiatr ! ja sama zalozylam na glowe kaptur - tak wialo . ale gdyby przy temp 10 st nie bylo silengo i zimnego wiatru na pewno czapki bym nie zlaozyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalne :) przyzwyczaj sie do tego :) mój wczoraj biegał z gołą głową ale dziś wieje tak mocno ze postanowił zostawić sobie choć cieniutki kaptur od wiatrówki na głowie :) zresztą ja też miałam kaptur bo łeb urywa! zwłaszcza nad wodą :P ale też ciągle słyszę że mu zimno, bo czapki, szalika, rękawiczek, rajstop, kozaków.....zimowej kurtki nie ma :P a jak już kawałek nogi mu widać jak go podnosze żeby sobie listki podotykał, albo jarzębinę zobaczył z bliska to juz w ogóle strasznie jest, bo przeciez powinien już nosić. ale jakoś mnie to juz nie rusza :D a on? a on cieplutki, zadowolony i zdrowy jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy takiej wichurze to
nawet dorosli zakladaja kaptury i czapki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkshfwkuegf
Bo niektórzy ludzie uważają że jak dzieciak nie przychodzi moky z podwórka to znaczy że był za cienko ubrany. Dla wielu dzieciak ubrany na bałwana - to dzieciak zdrowy. Ja sama pamiętam jak byłam przegrzewna, ciut większy wiaterek i musiałam mieć na głowie czapkę, wracałam do domu i na głowie suchego włosa nie miałam i na dugi dzień już gorączka i antybiotyk bo niestety ale samo nie przechodziło a z czasem już coś w płucach się działo. I tak całe moje dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRZEBA ZACHOWAC ZDROWY
ROZSADEK nawet w kwestii ubierania dziecka . Niektore matki chca pokazac jakie to sa nowoczesne . Zauwazylam pewne skrajnosci . Jedne matki przy temp okolo 20 st swoim dzieciom zakladaja juz czapki i grube kurtki ( przy czym same ida lekko ubrane ) , pod spodnie zakladaje grube rajstopy Inne matki znowu przy temp ponizej 10 st nie zakladaja czapek , a dzieci zamiast kurtek maja na sobie jedynie polary . widzialam tez w zime ( bylo dobrze ponizej -5 st ) male dziecko bez rekawiczek i szalika . Same skrajnosci !!! W taka pogode jak dzis zalozylabym dziecku przynajmniej cienka czapeczke lub kaptur na glowe - bo wiatr jest silny i zimny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jeszcze czapki nie zakładam. syn ma 14 miesięcy. ale mieszkamy w Anglii i tu jest to normalne zachowanie :) na szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecię też należy do tych gorących, ona w bluzce spocona, ja w polarze przemarznięta :( A na komentarze, dlaczego nie ma czapki reaguję życzliwie, bo w mojej dzielnicy, gdzie wszyscy się znają, jest to jakąś formą zagadania :) Odpowiadam wtedy, że no nie chce nosić, cały czas ściąga - nie tłumaczę starszym paniom, że nie widzę takiej potrzeby, po co się wdawać w dyskusję, zazwyczaj po takiej odpowiedzi kiwają głową i już :) A poza tym teraz nosi taką śliczną ażurkową, którą bardzo lubi, więc nie ma problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
Widocznie żadna z Was nie miała jeszcze zapalenia ucha środkowego. Mnie kiedyś zawiało, bo było mi zajebiście gorąco, byłam nastolatką i nawet jak piździło jak w kieleckim to czapki nie zakładałam bo koleżanki też nie nosily. Jak zaczęły mnie uszy boleć to z miejsca spokorniałam, to jest straszny ból, bo przy okazji bolą cie wszystkie zęby po kolei. Później zapalenie ucha środkowego zlapało mnie w lipcu i też niby strasznie ciepło, a wystarczyło, że zawiało mnie lekko i od nowa przeżywałam ten horror. Takie jesteście nowoczesne, a jak idę do przychodni to ciekawe czemu tyle w niej matek z przeziębionymi dziecmi. Moja córka ma 14 msc. Latem zakładałam jej cienki bawełniany kapelusik na słońce, jak tylko zaczęły się chłodniejsze dni bez cienkiej czapeczki zakrywającej uszy nie ruszamy się z domu. Ubieram na dwór moją córkę ciepło - latem podczas upałów siedziała w samym pampersie, chyba że gdzieś wychodziliśmy to zakładąłam jej spodenki i koszulkę, ale teraz jest już jesień i dla mnie to po protu nie pojęte, narażać własne dziecko na przeziębienie, zapalenie uszu. Teraz nasi już pod spodniami rajstopki, zakładam jej pod bluzę body na długi rękaw, a na dwór jesienną kurtkę i jeszcze nigdy nie wróciła z dwóru spocona, a nie siedzi w wózku tylko jest bardzo żywiołowym dzieckiem. Oczywiście wy róbcie jak chcecie, to Wasze dzieci, ale jak będą płakały z powodu zapalenia ucha to miejcie pretensje tylko do siebie, chociaż Waszym dzieciom w niczym to nie pomoże. Ja już ten ból poznałam i zrobię wszystko by jej tego zaoszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój jak tylko zawiewa wiatr to sam prosi o czapkę :P a przynajmniej kaptur . Jak małe dziecko ma mało włosków to też bym zakładała , bo jednak jak jest poniżej 10 stopni , albo zimny wiatr to żadna przyjemność z taką gołą główką chodzić .... Pozdrawiam wszystkie nie popadające w skrajność mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze robisz kobito
Dobrze robisz kobito!! Trzeba Hartowadc dzieciaka od malenkiegio, musisz uodparnia c dziecko ja , ja widzialam niekiedy ze kobiety przt 25 st nad morzezm dziecku czapke zakladali, to ja az sie gotowalam z tym zeckiem To jest glupie najgorsze prztywykniecie starcyh bab. zapoca dzieciaka i pozniej ciągle choruje Mi rodzice prawie igdy ie zazkladali czapki, nie mowie o mroznej zimie, i bylam cholernie zahartowanym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzema hartować ale wszystko z umiarem i rozsądkiem - szczególnie jak dziecko nie ma włosów... Przy 25 stopniach czapeczke czy kapelusik zakłada sie nie przeciw zimnu tylko aby od słońca udaru nie dostało. A ja jak byłam nastolatką to też się "hartowałam" i zimą w spódnicy mini biegałam a teraz nerek i pęcherza doleczyć nie mogę już ponad 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba raczej 3-5-7
Wcale sie nie dziwie ze chorowalyscie jako nastolatki. Jako dzieci bylyscie wlasnie zbyt cieplo ubierane i organizm byl oslabiony. Nastolatke to juz za pozno aby hartowac. Jak od malego dziecka nie wyglupiasz sie ze zbyt cieplym ubieraniem to twoje dziecko jako nastolatek nie zachoruje (w przeciwienstwie do swoich kolegow cieplutko trzymanych jako maluchy) I nie mowie tu o jakis ekstremalnych rozbieraniach ;-) Ale nie przegrzewaniu, jesien dopiero a dzieci jak w zimie poubierane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
Jakoś nie zauważyła by ktoś ubierał dzieci już zimowo. Bawełniana czapka na głowie i kurtka w taki wiatr to rzecz normalna. Mnie rodzice nie przegrzewali, mało chorowałam w dzieciństwie, a zapalenia uszu dorbiłam się przez własną głupotę - bo noszenie czapki było opciachowe. Nie trzymam mojej córki pod kloszem, żeby nie było. Nie gotowałam i nie sterylizowałam butelek, nie wyparzałam smoczka kiedy spadał na podłogę, nieraz Młoda zje jakiegoś paprocha z ziemi, a ostatnio zachwycona piaskownicą, ktora jest u teściów wykorzystując moment kiedy na nią nie patrzyłam zaczęła wcinać piach mlaszcząc przy tym i mówiąc "mniam mniam" :D Nie robię z takich rzeczy nie wiadomo jakich tragedii, oczywiście co innego własne podwórko, a co innego miejsca publiczne. Trzeba mieć olej w głowie i wiedzieć jakie zachowania u dziecka tolerować a jakie nie. Aczkolwiek w domu nie mamy steylnych warunków i jak zje tego paprocha z ziemi to macham na to ręką.. I ostatnio byłam przeziębiona dosc konkretnie a córką zajmuję się tylko ja i bałam się żeby się ode mnie nie zaraziła, starałam sie nie chuchać w jej strone, ani przy niej nie kaszleć, ale wiadomo, że jak ktoś ma obniżoną odporność to i tak załapie byle wirusa. Kichała, smarkałam, kaszlałam przez tydzień, a ona ode mnie się nie zaraziła. Nie sądzę wiec bym tą bawełnianą czapką zakładaną na dwór wyrządzała jej krzywdę. Ubieram ją ciepło, ale jej nie przegrzewam, a odporność jak widać ma w jak najlepszym porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama d - zgadza sie, zachorowalas, bo jako nastolatka zdjelas zima czapke. ale to tylko dlatego, ze twoj organizm byl przyzwyczajony do noszenia czapki czy zima czy wiosna wiec nic dziwnego, ze nagle jej zdjecie spowodowalo zapalenie. do autorki - jesli jakas babka zapyuta cie czemu dziecko nie ma czapki, to odpowiedz tym samym: a dlaczego pani nie ma czapki? i w ogole nienawidze wpieprzania sie nieznajomych do sposobu ubierania dzieci w dodatku obcych. ja nie laze ulica i nie zaczepiam ludzi komentujac: a czemu masz takie buty a nie inne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was wredne baby
tamte starsze pani były tak nauczne - zimo, dziecko musi mieć czapkę. I pytają o to z życzliwości, a u was zaraz widzę agresywną postawę. No, chyba że wy jesteście takie wredne i doszukujecie się tego u innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Autorko wspolczuje, wiem cos na ten temat. Zeszla zime i wiosne spedzilam w Polsce i tez na kazdym kroku bylam pouczana, ze dziecko za lekko ubrane, ze bez czapki w taka pogode (paktycznie w kazda pogode) to sie zaziebi, zapalenia ucha dostanie, ze jak to dziecko z bosymi stopami w taka pogode , bez kurtki, w takim wozku, w zly sposob z autobusu z wozkiem wychodze, dziecko w nosidelku - skandal, czyli zasadniczo wszystko absolutnie wszystko bylo nie tak i prawie codziennie ze 2-3 osoby mialy jakies ale do zarzucenia , bo mala nie jest chowana spod sztancy wedlug jednego slusznego poskiego wzorca i nie mialo znaczenia, ze byly to zupelnie obce osoby, ktore gowno wiedzialy o moim dziecku - przeciez one wiedza lepiej a to, ze mala nie choruje, jest zdrowa, pogodna, nieplaczliwa i jak dotychczas 100 zadowolona ze swojego wychowania i tego, ze jej upodobania sa respektowane to mohery mialy gdzies - zarowno te stare jak i mlode. I nie jest to kwestia mojego niezyczliwego nastawienia do innych, ja tam nikomu nie zwracam uwagi i nie zycze sobie aby ktos mnie napastowal na ulicy. Na szczescie mam wybor gdzie mieszkac i obcenie jest to Szkocja, gdzie nikt nie czuje sie w obowiazku pouczac innych i jedyne uwagi na temat mojego dziecka jakie slysze, to jaka jest slodka i usmiechnieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×