Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nu nu nu.

denerwuje mnie juz moje dziecko, chyba je oddam ;/

Polecane posty

Gość Pan Biznesmen x64 KUTAFON
połóż je na torach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nikt ci nie pomoze___
? ktokolwiek? a gdzie ojciec dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadziwiony-24
słusznie mozesz je sprzedać, albo innej rodzinie jeżeli ładne i zdrowe a jeżeli takie sobie niewydarzone to sprzedaj na części zamienne komórki miacierzyste. nie jest trendy w UE miec dzieci , szczególnie polaczki powinny ograniczać to plenienie się jak szczury bo jest ich zbyt dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila/Matka
Wyrodna matka po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
cie denerwuje, bo co myslałaś ze urodzisz sliczna laeczke którą jak się chce to sie wyłaczy i po kłopocie, naczytałaś sie poradników w których na fotkach są usmiechnięci rodzice z cudownymi bobaskami, niestety proza zycia, mój syn ma na szczęscie 4 lata ale tez zderzyłam się z szarą rzeczywistością, kolki, darcie mordy, budzenie co chwile w nocy, i te pieprzone spacerki na których spotykałam nawiedzone mamusie mineło przezyłam, tez chciałam oddać :) nu nu nu dasz rade teraz z perspektywy czasu byłam głupia ze tylko ja musiałam sie małym zajmowac i nikogo nie dopuszczałam do pomocy, oddaj dziecko i uciekaj do kosmetyczki na masaz do kina byle gdzie :) pomaga !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
Kamila/Matka dlaczego wyrodna normalne zachowanie nie wytrzymuje psychicznie i takie mysli, a jesli nie ma nikogo do pomocy to katastrofa, czyzbys była własnie ta nawiedzona mamunia-srunią ze za nic w świecie nie powiesz na swoje dziecko bachor ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łobesrane polaczki
bydlo, zlodziejskie, pogardliwe, złosliwe i tępe najpierw się okradną do nedzy doprowadzą a potem dla paru groszy kurwy polaczki własną matkę w miasto by puścili i swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesiaduje u kosmetyczki i nie wiadomo co jeszcze, ojciec dziecka jest ale akurat jest za granica bo tam ma prace, i siedze sama z dzieckiem i mam juz naprawde dosc, nie nadaje sie na matke i jesli oddam dziecko to przynajmniej znajdzie kochajaca rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nu nu nu deprecha cię dopadła po prostu. Pocieszę cię, że nie tylko ciebie. Ja przy pierwszym dziecku też tak miałam. Jak darła buzię to miałam ochotę przez okno razem z nią "wyjść". Ale powiem Ci jedno. Nie warto. Jak piszą. Do kina, kosmetyczki. Jak nie masz nikogo bliskiego, to niani/sąsiadki, kogokolwiek poszukaj na chociaż 2 godziny w tygodniu. Zacznie mijać. Przetrwaj to. Naprawdę nie tylko ty tak masz. Te co mówią, że tak nie miały to albo szczęściary, abo obłudne baby, które sie do tego nie przyznają. I na koniec powiem ci jedno: jeśli tak bardzo krytycznie do siebie podchodzisz to nie jesteś złą matką. tylko bardzo wymagającą w stosunku do samej siebie a to = matka najlepsza jaka może być, tylko podłamana trochę. Za 1-2 miesiące wspomnisz i ze łzami w oczach będziesz się cieszyć, że minęło a Ty jesteś cud mamunią i masz wspaniałe dziecko. Trzymam za ciebie kciuki. Wiem co to deprecha x2 nawet, pierwsza koszmarem była. Gdyby wtedy ktoś przyszedł do mnie, że zabiera dziecko - oddałabym od razu, nawet za dopłatą. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieci. Nie rób nic pod wpływem impulsu. I koniecznie wyjdź z domu. Piękne słonko dzisiaj. Na dwór!!! Jak najdłużej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz tak to już jest, że w kolorowej prasie wszystko wyglada pięknie. Potem nagle się okazuje jak bardzo dupsko po porodzie boli, że to wcale nie najpiękniejsza chwila w życiu, że strasznie bolą cycki, że nie masz do kogo gęby otworzyć, bo sama jak palec w domu jesteś, a na dokładkę nie rozumiesz własnego dziecka - dlaczego ryczy, a ty sie starasz i starasz a ono dalej ryczy. I wspominasz jak to było, gdy maleństwa nie było. Że miałaś pracę, znajomych, swoje codzienne zajęcia. I jak fajnie by było gdyby to wróciło. I że z chęcią byś komuś dziecko oddała bo wróci to co yło kiedyś... Potem patrzysz jak słodko twoja niunia spi i masz wyrzuty sumienia, że potworem jesteś bo w ogóle tak myślałaś... Znam to!!!!!!!! Niemal wszystkie to znamy. Przetrwałyśmy to i ty tez przetrwasz. Bo sama powołałaś swoje dziecko do życia i musisz sprostać temu wyzwaniu. Póki co zadbaj o siebie. Wyjdź gdzieś sama, do fryzjera chociaż! To (czas dla siebie) pomaga najbardziej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma dwa i pol roku i dzis dala taki popis ze nie mam juz sil. Ogólnie jest grzeczna ale jak idziemy do moich tesciow to wychodzi z siebie. Jest okropna tam. Nie chce tsm chodzić ze wzgledu na jej zachowanie ale niekiedy wypada się pokazac. Masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latającaświnia
Słuchaj autorko ja też to przechodziłam.Też jestem sama a mąż całymi dniami pracuje.Tylko,że ja mieszkam w UK. Jak moje dziecko skończyło 3 tygodnie zaczął sie koszmar. Miałam straszną depresje a do tego doszły mi jeszcze komplikacje po porodzie.I dwie choroby u dziecka.Na początku gdy zauważyłam ,że dzieciakowi coś jest to zadzwoniłam do rodziny w PL i się żaliłam.Oni wyśmieli mnie i twierdzili,że przesadzam więc na drugi dzień pobiegłam z dzieciakiem do lekarza okazało sie ,że ma guza.Płakałam jak bóbr. Kompletnie nie dawałąm sobie rady.Miałam mordercze myśli jak patrzyłam na swoją córkę.Zaczełam myśleć ,że s***********m sobie życie rodząc ja.Wiem to straszne co piszę :( Ale tak właśnie wygląda deprecha do której dołącza zmęczenie i trudy dnia. Pamiętaj o jednej rzeczy.Choćby cię c***j strzelał kiedy dzieciak bedzie sie darł nie rób nic !!! Wyjdż ,zapal,napij sie pokrzycz w ręcznik. No i druga rzecz poproś kogoś o pomoc.Musisz !!! Zrób to dla siebie i dziecka. Ja dziś biorę leki.Był już taki moment ,że przekroczyłam granicę. Dziś moge powiedzieć ,że jest prawie dobrze ze mną ale jestem pod ciągłą kontrolą, bo wiadomo jakie jest życie. Także poproś o pomoc nie bój sie ,zebyś się nie zdołowała kompletnie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bądż tu k***a matką, po chuj ludzie wypytują mnie kiedy zmajstruję sobie dzieciara bo zegar tyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latającaświnia
Wiesz ja chciałam mieć dziecko.Zaplanowałam.To nie było tak,że jak zaszłam w ciąże ,że żałowałam.Bardzo się cieszyłam ,bo po 12 latach w małżeństwie w końcu mi się udało.Płakałam ze szczęścia. Nie mogłam doczekać się kiedy zobaczę córkę. Urodziłam w 41 tygodniu kolosa 4400.Przy porodzie myślałam ,że zejdę w zaświaty.Miałam 3 stopień rozdarcia po kleszczach.W szpitalu miałam sensacje ,bo nie byłam w stanie kontrolować swoich potrzeb fizjologicznych.Potem pediatra wykrył u dziecka stopę końsko szpotawą.Ja wogóle tego nie widziałam.Stópka małej wyglądala jakby była złamana.Wyciągnełam ją z tego codziennie robiąc masaż ,który mi pokazała zwykła pielęgniarka.Dziś chodzi i biega normalnie.Kiedy mała wróciła do domu zauważyłam ,ze dziwnie się układa na jedną stronę i nie odwraca główki.A na szyjce pojawiła sie ogromna gruba pręga.Po rendgenie i usg okazało się ,że to guz.Dzieciak miał operacje.Na szczęście nie było to nic złośliwego.Córce została tylko blizna i lekko spłaszczona główka ale to spłaszczenie jest prawie nie widoczne. Moim zdaniem warto mieć dzieci.Ale bardzo ważną rolę odgrywa też najbliższa rodzina mąż ,babcia,siostra może jakaś koleżanka.Bo kobiety pozostawione samym sobie świrują.Kłopoty ,obolały tyłek,brak snu i wrzeszczące dziecko.Wiadomo,że dziecko tak ma ,że bedzie ryczeć ale pomoc w takich momentach jest bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam najlepiej się urządziłam, bo nie mam własnych dzieci i dzięki Bogu! Dlaczego nie mam? Bo nie lubię dzieci i koniec! Potwornie mnie denerwują te wrzeszczące mordy, obślinione bądź uwalane czekoladą pyski, a także ich mamuśki i babunie słodko do nich "gr***ające"! Brzydzę się także zawartością pieluch, tak, że postanowiłam już dawno, że nie będę NIGDY miała własnych dzieci! Śmierdzi toto, sika, sra - TO STANOWCZO NIE DLA MNIE! Również nie dla mnie są nieprzespane noce! Mam mnóstwo zainteresowań i pasji i nie mam zamiaru poświęcać się dla bachora! Tak, że mamuśki Polki rozmnażajcie się, żeby miał kto na mnie robić, ja zaś będę sobie wygodnie żyła, jak księżniczka, ot co! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;19 - Sama srałaś pod siebie, darłaś ryjsko w niebogłosy i śliniłaś się, a mordę miałaś całą ujebaną czekoladą i innym chujstwem. Ciesz się, że Twoja matka nie miała podobnego zdania, co Ty. Dzieki niej mozesz sobie teraz ZyC wygodnie, a na starość pielęgniarka Srodowiskowa będzie podcierac Twój tyłek, zmieniać pieluchomajty i pielęgnować śmierdzące odleżyny. A później sąsiedzi zaalarmują o niewyobrażalnym fetorze z mieszkania ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×