Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MłodaMama*

Przewijanie

Polecane posty

Gość MłodaMama*

Mój miesięczny synek, kiedy robi kupkę po przebudzeniu, strasznie się spina, na początku myślałam że się przeciąga (pochyliłam się nad nim i mówię "ale się przeeeciąąągasz!" a on wtedy wystrzelił jak z procy) no i robi.. robi.. i robi.. więc ja czekam... czekam... i czekam... w końcu eureka. Rozbrajam bombę, ubieram nowego pampersa a on wtedy kończy swoją toaletę i znowu go przebieram... nie wiem ile mam czekać gdy on "robi swoje"... po przebudzeniu, czasem płacze bo jest też głodny więc ja myk, myk chcę dać mu jeść bo krzyczy (drze się w niebogłosy) jakby tydzień nie jadł... czekam i czekam i myślę że już koniec a tu po paru minutach niespodzianka. Jak czekam już dość dłuuugo to myślę że płacze bo go drażni pieluszka... Dodam że w każdej pieluszce zawsze czeka na mnie coś więcej niż siuśki. Więc po kilkudziesięciu takich niespodziankach trochę mnie zaczyna to irytować bo na pampersy nie zarobimy, zmieniając zawsze dwie pieluszki. :D Co myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
To norma, że takie male dziecko robi kupę kilka razy dziennie. A karmisz go piersią czy sztucznym mlekiem? Bo jak piersią to normalne. Po sztucznym mleku kupy są trochę twardsze i pojawiają się rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, nie doczytalam ze ma miesiac ;) Faktycznie to norma u takiego maluszka, ze robi kupke nawet po kazdym jedzeniu. Wkrotce jendak amniejszy mu sie ta ilosc, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
Karmię piersią, w nocy tylko daję flachę :P W takim razie mój maluszek lubi konczyć w czystej pieluszce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
W nocy, znaczy o 3, 4 i jedną flachę, nie zawsze jak się obudzi. A budzi się 2 razy- koło 1,2 w nocy i koło 3,4, potem już 7,8 rano. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
agata_bbb- :D:D:D a Ty dlaczego nie karmisz piersią? Z wyboru czy masz jakieś poważne powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
Też chciałabym zaprzestać karmienia piersią. Jednak nie mam wsparcia ze strony męża. Patrzy na mnie jak na wyrodną matkę kiedy daję małemu butelkę. Wiem, że pierś jest dla niego najlepsza, ale wypisywanie w czasopismach głupot że jak dziecko jest na piersi to będzie mądrzejsze od karmionego mlekiem modyfikowanym jest troche nie halo. Nie wiem czy jestem wyrodną matką czy egoistką że nie chce karmić mojego maluszka. Wiadomo, że karmienie sztuczne jest łatwiejsze ale nie tylko o to chodzi.. mam dość obolałych piersi i wyciekającego mleka, mokrych bluzek i wielkich piersi, jestem drobna a cycki mam jak Pamela, nie czuję się komfortowo, poza tym nie karmię w towarzystwie wiec mały dostaje albo flaszkę albo wychodzę z pokoju jeśli jest taka możliwość. Może moje nastawienie sie zmieni ale wkurza mnie to że mąż mnie nie wspiera... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet na pocztaku gdyy byłam w ciazy uszanował ta decyzje ale gdy urodziłam bardzo chciał bym karmiła piersia nawt nalegał na to ! ale ja nie chiałam nie byłam przygotowana na to psychicznie , nie mialam sutków mialam wklesle , nie chcialam byc cały czas uwaizana przy małym dziecku by jemu dac co chwila cycka, chcialam wyjsc na kilka godzin , nie martwic sie tym ze musze dac cycka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
Wiesz ja Cie rozumiem, większość mam to by Cie zlinczowała za egoizm. U mnie oprócz niechęci do karmienia, złego nastawienia (co się na pewno udziela dziecku) dochodzą jeszcze obolałe piersi... przystawiam go coraz czesciej a i tak bolą, nie mam guzków ani nie są twarde, tylko bolą, nie cały czas ale chwilami. Ciąża, leżenie w szpitalu 3 razy, poród (u mnie cesarka), leżenie w szpitalu po cesarce-tydzień i jeszcze teraz karmienie i tyle wyrzeczeń.. i tak mam ciągłego doła bo czuję się jak stara baba ciągle sama z dzieckiem w domu, jeszcze do tego dochodzi wynajmowane mieszkanie na wsi!!! to mieszkanie to był największy błąd. mam już tego dość... jeszcze mąż nie chce aby ktokolwiek nam pomagał przy dziecku bo "my sobie dajemy swietnie rade" chyba ja sobie daję rade, w czym on może pomagać przy tak małym dziecku? cycka mu nie da, przebierze raz miesiąc bo nie chce a raczej sie brzydzi. Dzisiaj weszłam na to forum i widze ze zagoszcze tutaj na dłużej- chociaż jest z kim popisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez miałam cesarrkę , cała ciaze praktycznie przelezałam ( ze wzgledu na kregosłup), Po cesarce powiem ci szcerze czułam sie swietnie,po 2 tygodniach od cc wogole nie czulam jakbym miala operacje, moj M. pomaga da mleczko ( chociaz nie przebierze moze ze 2 razy przebrał w ciagu tych 6 tygodni) tez mieszkam na wsi w domku jednorodzinnym z rodzicami. Oni na dole my na gorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdfvdfv
Pewnego razu moja córcia była dopiero w trakcie robienia kupy, gdy zaczęłam ją przewijać. Czekałam więc od czasu do czasu podcierając ją wacikiem z parafiną. Wiecie co? To było bardzo dłuuuuuuuugie 25 minut. :D (Ale ogólnie to miałam luz bo załatwiała się co drugi czy trzeci dzień. A teraz to ma prawie roczek i wkrótce zacznie się nowa zabawa, w załatwianie na nocnik.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
vdfvdfv he, he, he :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż się chce mieć dziecko
jak się czyta jakie to wkurzające i jak faceci są "pomocni" mój też taki mądry w teorii na zadadzie, że ciągle wmawia mi że jak będzie dziecko to jakoś to będzie.... tylko to jakoś będzie wyglądało jak u 3/4 rodzin czyli kobieta sama z obowiazkami a facet szuka wymówek i innych zajęć byle z dala od domu, żony i dzieciaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMama*
Z jednej strony- jestem taka zła, że to kobiety mają za zadanie noszenie, rodzenie i wychowywanie! Z drugiej strony- jak patrzę na mojego maluszka to nie wyobrazam sobie żeby było inaczej... Wkurzam się niesamowicie, kiedy po raz setny podnoszę skarpety mojego męża z podłogi ale kiedy pomoże mi umyć synka, lub potrzyma go trochę aby się mu odbiło to zapominam o wszystkim, i o tym, że siedzę ciągle sama z dzieckiem i o tym, że nie popiera tego, że nie chcę karmić piersią, i o tym, że skończyło się wychodzenie z domu zawsze wtedy kiedy miało się na to ochotę i o obolałych piersiach i wyciekającym mleku (nie wiedziałam że takie mleko może się ąż tak kleić, blee)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×