ja głupi ciul i magister porównanie kto ma lepiej

pan X wykształcenie średnie bez zawodu (po liceum) wiek 24 lata pan Y wykształcenie wyższe 24 lata Pan X i Y chodzili razem do liceum. Pan X wybrał prace pan Y inwestowanie w siebie czyli nauka i studia. Teraz porównanie czego sie dotychczas dorobili: Pan X od razu po liceum wybrał się do pracy, ciężka i mozolna praca fizyczna 2 tys. na ręke. Pan X nie ma rodziny i stałych wydatków więc postanowił odkładać 1000 zł miesięcznie co dało 60000 zł przez 5 lat. Ale pan X mimo braku wykształcenia nie jest głupi i wiedział że lepiej wpłacić te pieniążki na fundusz inwestycyjny i dodatkowo zarabiać co dało kwotę 85000 zł. W między czasie kupił sobie autko za 15000 zł więc zostało mu tylko 70000 zł. Czy to nie jest ładna kwota na inwestycje lub własny biznes? A teraz sprawdźmy jak poradził sobie Pan Y. Pan Y skończył już studia dostał wymarzoną prace za biurkiem 1800 zł na rękę ale oczywiście to tylko na początek potem będzie lepiej (kiedy?). Pan Y ma do oddania mały kredycik studencki i kredyt na samochód. Co z tego że do 10000zł dokłada 5000 zł grunt to że ma rozłożone na raty i jakoś daje rade. Pan Y poznał również dziewczynę planują huczne wesele i budowę domu, jakoś sobie poradzą przecież to magistry:). Podsumowując jesteście kiepami oddajecie grube pieniądze państwu za studiowanie a co z tego macie? Oczywiście to tylko moje zdanie bo tylko 90% Polaków studiuje nieprzyszłościowe kierunki a z tych 10% co wiedzą co trzeba wybrać i są na tyle zdolni że dają sobie rade 2 % umie to wykorzystać.

i co studenciki i studentki nie macie nic do powiedzenia?:)

mam coś do powiedzenia ale wątpię żebyś zdecydował się na poważną dyskusję ze mną

ta a ja studiowalem i prowadzilem biznes i wszystkie pieniadze co zarobilem w zlotym okresie przepilem stawiajac darmozjadami studentami, jak moglem byc taki glupi. Potem musialem zajac sie ratowaniem biznesu i nie mialem czasu na nauke, darmozjady pokonczyly a jest pazdziernik a ja jeszcze pracy nie napisalem a biznes tez cienko przedzie...

boze jak ja kocham te glupie uproszczenia wszystko ok jak liczy sie w zyciu tylko kasa i ilosc zer na koncie;) slyszales o piramidzie Maslowa? niektorzy ludzie maja wieksze potrzeby jak np. potrzeby intelektualne, i wyobraz sobie, ze dla nich zdobywanie wiedzy jest frajda:D rozwijaja swoj intelekt, poszerzaja horyzonty, czesc z nich staja sie prawdziwymi specjalistami w swoich dzialkach maja aspiracje to sie ksztalca a z innymi ludzmi moga porozmawiac nie tylko o ilosci zer na koncie... pewnie, ze duza czesc idzie na studia tylko po bo licza na lesza prace ale fakt faktem na porzadny uniwerek, na porzadne studia dzienne moga isc tylko ludzie z predyspozycjami, nie kazdy sie nadaje drugi sie bedzie spelnia w pracy fizycznej i to tez jest ok kazdy ma swoja droge, to ze inna to nie znaczy ze lepsza czy gorsza a z innymi ludzmi moga porozmawiac nie tylko o ilosci zer na koncie... (nie twierdz

podyskutuje z każdym kto najpierw przedstawi mi stan swojego konta ;) a tak na serio może i jest to uproszenie ale nie wmawiajcie sobie, że wy czy inni studiujecie dla wiedzy:D co najwyżej odkładacie na później decyzje o wstąpienia w dorosłe życie i samodzielność Każdy idąc na studia myśli o swojej przyszłości tylko że nie tędy droga

stać mnie na urzymanie 3 litrowej bmw , kredytu hipotecznego , zagranicznych wakacji dużego mieszkania itd

germanotta ile masz lat co studiowałaś? i powiedz nam jaki jest twój wkład w to ,że Cię na to stać a nie twojego męża czy faceta?

'Kazdy idac na studia mysli o swojej przyszlosci tylko ze nie tedy droga' jasne, po co nam studenci i t wszystkie uniwersytety? zburzmy uniwersytety i wybudujmy szkoly i koscioly! smierc profesorom! :D

powiem ci tak , gdybym nie miała faceta to moje BMW miałoby 5 l pojemności ( sama nie wiem czy takie są )

i powiem ci jeszcze jedno , poszłam na takie studia bo na inne bym się nie dostała ( zagadka , co to za studia? }

oczywiście mówisz o pojemności bagażnik

aha , jeszcze jedno , dlaczego sądzisz że to facet na to zarobił a nie ja........?

nie mam pojęcie co to za studia zdradź mi ten sekret na sukces

skoro siedzisz po nocach na kafe i wypisujesz głupoty na różne tematy to pewnie facet na ciebie zarabia a ty zbijasz baki

zwłaszca że pracuję 5 godzin dziennie , jestem dentystą

ja jestem na aplikacjach radcy praw i zarabiam nie dużo ponad 1000... musiałam płacić za studia bo i skończyłam wieczorowe, brałam kredyt studencki... ale wiecie co nie żałuje bo po skończeniu aplikacji będę kimś i to sie dla mnie liczy...

martyska , obyś się nie przeliczyła . prawników ci u nas na pęczki ale chyba wiesz co znaczą korporacje......

prawników może i jest ale bez aplikacji

masz w rodzinie?

ojcic jest sędzią w okręgowym i jakoś mi się udało

skąd wiedziałam ?

tak?

ja nikomu nie bronie się uczyć jeśli jesteś dentystami czy prawnikami to ok gratulacje wam się udało/ lub jeszcze w przyszłości powiedzie, ale co będą robić ci wszyscy od zarządzania, administratorzy, marketingowcy, hotelarze i wiele innych? oni naprawdę liczą że czegoś się z takim zawodem dorobią?:)

powiedz to temu chłopakowi co załozył topic

u mnie w rodzinie nie było lekarzy

ja jednak jestem zdania że każdy kto jest dobry znajdzie prace

ale ja mam koleżankę ze studiów która po prawie dostała naprawdę dobra posadę, mimo iż nie dostała się na aplikacje, ma więcej kasy od mnie bo nie wybrzydzała jak to robią inni... jest na wysokim stanowisku i teraz dopiero robi aplikacje

A ja mam skonczone studia i sie obijam - do pracy fizycznej nie pojde bo by sie smiali ze wyksztalciuch kopie rowy a do pracy w zawodzie trzeba doswiadczenia znajomosci itp. Przynajmniej mam w sobie tyle kultury żeby nie upubliczniac stanu konta i uwazac sie za lepszego od innych z jakiegoś powodu jak tworca tego tematu, ktory chyba szuka usprawiedliwienia dla braku wyksztalcenia "bo po co mu skoro i tak ma wiecej kasy niz ci po studiach"

a jakie studia skończyłeś?