Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzona mamuśka123

Znikąd pomocy. Mam już dość.

Polecane posty

Gość Wkurzona mamuśka123

Postaram się pokrótce opisać moją historię. Otóż jestem w ciąży. Zbliżam się już do połowy. Od kilku tygodni mam dziwne swędzące uczulenie. Wszystko zaczęło się od malutkiej plamki na prawym udzie, na która lekarz prowadzący ciążę wypisał wapno i maść. Nie pomogło a uczulenie rozlało się na całe uda i okropnie swędziało więc udałam się do dermatologa prywatnie (państwowo terminy na koniec listopada). Lekarz "umył ręce" powiedział, ze nie czuje się kompetentny leczyć kobiety w ciąży i skasował 100 zł. Trochę bezsilna udałam się do lekarki pierwszego kontaktu, która przepisała pudro- krem, taki jak na ospę. Jednak po tym specyfiku nie mogłam przestać się drapać. W efekcie uczulenie mam już na całym ciele, prócz brzucha i twarzy. Świąd jest niesamowity. W niedzielę nie mogłam wytrzymać i udałam się do przychodni dyżurnej. Tam internista skierował mnie do szpitala ginekologicznego, z tego szpitala odesłali mnie na SOR, po 2 godzinach czekania przyjęli mnie na SORZE i stwierdzili, ze nie potrafią pomóc bo nie mają dermatologa wiec odesłali mnie na inny SOR w szpitalu gdzie jest oddział dermatologiczny. Po 4 godzinach dostałam się na oddział i tam stwierdzili, ze nie wiedzą co to i dali mi maść. Maść nie pomaga zupełnie. Jeszcze wieczór się nie rozpoczął a ja już jestem cała zakrwawiona od drapania. I teraz moje pytanie brzmi. Gdzie mogę uzyskać pomoc? Czy jeszcze raz udać się na SOR (ten z oddziałem dermatologii)? Lekarzy prywatnie nie ma sensu szukać. Dzwoniłam dziś do 4 i wszyscy odmówili leczenia ciężarnej bo żaden nie poda mi maści ze sterydami. Na sorze chcieli podać mi zastrzyk ze sterydami i ginekolog się wypowiedział pozytywnie o nim, ze nie wpłynie na dziecko,ale dermatolog kategorycznie zabronił podawania tego zastrzyku twierdząc że na pewno będzie miał wpływ i że limakolog chyba jest niedouczony. Sprawdziłam na ulotce i faktycznie producent wyraźnie ostrzega przed stosowaniem w ciąży. Co mogę zrobić w tej sytuacji? Obawiam się że jutro obudzę się z krostami na twarzy bo już mnie swędzi szyja i za uszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dokładnie to wygląda?
Czy to są rozlane ąble, czy krostki? Nie wiem jak jest w ciąży, ale ja miewam czasami takie "ataki", wtedy tzw. dieta aspirynowa (eliminacja wszystkich potencjalnie uczulających pokarmów), do mycia żel z apteki (oilatum bodajże), wapno kilka razy dziennie i po kilku dniach schodzi. Tak to niestety jest, że na te wszystkie wysypki tylko sterydy ładują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam to samo.Tzn.tak mi si wydaje.Roznica polgala na tym,ze ja mam AZS,ktore cale zycie bardzo slabo sie"ujawnialo"...W drugiej ciazy-masakra.Plamy na calym ciele,twarzy,szyi i klatce piersiowej...nawet na powiekach:(niesamowity swiad;po nocach nie spalam....w tym wypadku tylko sterydy:O Uzywalam emolium do kapieli,kremu do twarzy itd.Troche pomagalo....ale na pare h jedynie.Kupilam "protopic" to sterydy ale w malej ilosci stosowalam jak juz drapalam sie dom krwi i wytrzymac nie moglam:( W h po urodzeniu dziecka zmalalo o 70%. Polecam probiotyki...naprawde moga pomoc."Dicoflor" do konca ciazy....pomocne dla nienarodzonego dzidziusia i dla Ciebie przy okazji.....porozmawiaj z farmaceuta tez doradz moze poda inne nazwy. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona mamuśka123
Na udach i rękach to takie czerwone plamy, które zajmują 90% powierzchni. Jakby poparzenia. A na dłoniach, plecach, pośladkach itd to pojedyncze duże krostki jakby wypełnione płynem ale zamiast tego płynu środek zajmuje wysuszony strupek. Ja używam tylko szarego mydła żadnych innych kosmetyków. Proszek mam zmieniony na lovellę. Wykluczyłam z diety nabiał i cytrusy, czekoladę, wszelkie słodycze. Piję tylko wodę niegazowaną. Nie wiem co jeszcze mogłabym wykluczyć, ale coś jeść muszę żeby dziecko miało jak się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×