Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytanie do kobiet

Co Was wkurza w waszych mężach/chłopakach?

Polecane posty

Gość Pytanie do kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
-notoryczna skleroza - jego pies którego nie wyprowadza - ciągłe zmęczenie, ma prawo, ale bez przesady, mógłby się chociaż wykąpać przed pójściem spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skleroza to chyab cecha przewodnia naszych facetów:D Moj tez nie pamieta jak o czyms mowie.. albo 3 raz opowiada mi to samo :D a ja BARDZO tego nie lubie :D.. A tak to sama nawet nie wiem.. zawsze sie jesxzcze coś znajdzie.. no np kiedyś łaził na imprezy co tydzień, z racji tego ze jest 5 lat starszy odemnie stał się bardziej domatorem a ja pragnę zabawy, oczywisie z nim no i tyle.. jest jeszcze kilka napewno ale teraz nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
w sumie mój po 30-tce i też domator :/ ale ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zaniki pamięci to wydaje się, ze wiekszosc facetow cierpi, co jest dla mnie nowoscia ;) Jednak wydaje mi sie, ze im po prostu wygodniej jest powiedziec ze zapomnieli. dodam jeszcze: - lenistwo - spedzanie mnostwo czasu (wlasciwie kazda chwile) przy komputerze i tv - brak pomyslow na spedzenie wolnego czasu, a moje nigdy mu sie nie podobaja - nie zrozumienie ze "nie mam ochoty na seks" :D i wiele wiele innych rzeczy. Ogolnie to wkurza mnie 90 % jego osoby i zachowania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
Zapomniałam, jeszcze najbardziej drażniąca mnie cecha CIĄGLE COŚ GUBI!! to jest nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Każda wolna chwila dla niego oznacza komputer. -Zawsze wszystko wie najlepiej i choćby nie miał racji to on uważa , ze i tak ją ma. -Gdy jest zmęczony to bierze go na straszne wygłupy, których ofiarą jestem ja:P -nie potrafi zrozumieć, że ja nie umiem nie lubię gotować i usilnie stara się mnie tego nauczyć. (sam jest kucharzem) -jest cholernie zazdrosny (w sumie ostatnio trochę przystopował:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
wiecie, chyba powinno się stworzyć ogólny zarys wad faceta ;) i podać w procentach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze zapomniałam dodać: goli się jak już mu ledwo oczy widać. Święto musi być , żeby chociaż co 2 dzień się golił. Tak przeciętnie to co 4-5 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie na czarno..
-czesto beka po skonczonym posilku, lub piwie, nie zwazajac na to ze ja nie skonczylam :O:P -jego skarpetki zbieram ja bo ciezko je wrzucic do kosza na pranie.. -on jest wiecznie zmeczony, ale ja nie moge 😠 -gdy ja wymyslam jakas opcje na wieczor to czesto kreci nosem, a sam nie umie nic wymyslic :D -chodzi wczesniej do pracy niz ja, ale to ja musze wstac predzej bo tak to on nie wstanie.. -nie umie sprzatac po sobie np. naczyc, ciuchow, nie wspominajac o lenistwie zwiazanym z porzadkami domowymi. nie widzi tego ze ja pracuje i w domu i w pracy, a on tylko w pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze to on ma rację i nie ma dyskusji, to co on chce jest najważniejsze, bywa strasznym paskudnikiem. Ale za to bezustannie zachwyca się mną po 5 latach tak jak pierwszego dnia, a może nawet bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- opowiada mi jedną i to samą historie po trzy razy;p ale widać ze to normalka u naszych Panów, - często podczas kłótni obraca kota ogononem i nawet jak coś zrobił źle wychodzi na to że to ja jestem ta zła, - jak mam o coś do niego pretensje to zazwyczaj twierdzi, że przesadzam i sobie wkręcam - jak jest leko przeziębiony to dla niego stan "umierający", ale kiedy chce mu np przywieść leki albo coś rżnie twardziela i mówi, że wcale nie muszę sie nad nim użalać;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokatywna
detal, ale... wkurza mnie to, ze kiedy zaczynamy sie calowac, to od razu lapie mnie za cycki :D a mnie sie po 6 latach razem zamarzylo, zeby bylo znow uwodzenie, a nie lapanie za wlosy i do wyra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokatywna no wlasnie
:) a największą wadą mojego męża jest to, że ma taką żonę skleroza- jest łapanie za cycki- jest i pomimo tego, że wie o mnie tak dużo, nie umie tego zastosować w praktyce cała reszta- bez zarzutu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wady mojego: - kiedy mowię mu, żeby czegoś nie robił, bo może coś zniszczyc/popsuć/coś nie wyjdzie - z drwiącym uśmieszkiem mówi, że przesadzam -a ZAWSZE wychodzi na moje :D - w sprzeczkach też obraca kota ogonem - kiedy wina jest jego ewidentnie obróci to tak, ze wyjdzie, ze sie czepiam - czasami jak jest zmęczony potrafi milczeć jak zaklęty,a mnie wtedy dosłownie nosi! - nie mieszkamy jeszcze razem, ale jak jesteśmy u niego często wysługuje się siostrami (ale juz walczę z tym ;) ) a reszta to juz takie rzeczy, które są mało istotne :) - czyli tak patrząc, to taki zły nie jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ser z kozy
- całuje tylko wtedy kiedy jest sex - ostatnio podnosi na mnie głos, że ma tyle rzeczy do zrobienia i mogłabym mu pomóc - realnie mam więcej obowiązków od niego - przestał o siebie dbać dla mnie, w domu chodzi ubrany w byle co, może być nieuprasowane albo brudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- wieczne zmeczenie - ja tez pracuje 8 godzin dziennie i faktycznie pracuje, on tylko udaje, jak wroce gotuje obiad, sprzatam itp (pracuje 7-15, on 9-17), on po powrocie nic nei zrobi i nigdzie nie wyjdziemy bo jest zmeczony - ciagle obiecuje, ze cos zrobi, a nie robi tego tygodniami w rezultacie sama robie prace domowe i dostaje opieprz, ze cos zle zrobilam - kiedys byl imprezowiczem, a teraz tylko w domu by siedzial, juz mam dosyc chodzenia na imrezy sama wiec go na sile wypycham - jak wychodzimy razem to on pije, ja prowadze bo "bez alkoholu nie potrafi sie bawic", tylko, ze po alkoholu nei moge go wyciagnac z imrezy i wracamy nad ranem, ja musze znopsic jego i czasem jego pijanych kolegow, a jak sie cudem raz na rok zdarzy, ze to ja pije to o 23 juz chce jechac do domu bo sie zle bawi - wiecznie tylko ten komputer i tv, nie moge go wyciagnac nigdzie wieczorem, ani na spacer, ani na basen, a ni na rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to takie najgorsze jego cechy, oczywiscie ma wiecej ale inne mozna przezyc - te wyzej mnie najbardziej wkurzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do m a dz
a co jest w nim dobrego? jak długo jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaneczka
1. zawsze przed wyjściem z domu jest wielkie poszukiwanie portfela, kluczy itd :D Ale to w sumie jest fajne :D bo ja zawsze czekam z tymi rzeczami koło drzwi ;) 2. czasem (na szczęście rzadko) tuż przed wyjściem on nagle musi zrobić coś STRASZNIE pilnego, co powoduje, że jesteśmy na granicy spóźnienia i się wkurzam na niego wtedy i krzycze albo ględzę (tego nie znosi bardziej niż krzyków) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie 7 lat dobre cechy (wybrane): - bardzo madry, w zasadzie nie ma pytan, na ktore nie zna odpowedzi - zaradny - umie wszystko zrobic, jak nie wie to uda mu sie znalezc jak to zrobic (oczywiscie jak mu sie chce) - potrafi mnie podniesc na duchu w kazdej sytuacji - dodaje mi wiary w siebie - jak potrzeba to umie wszystkim sie zajac, ugotowac (podtawowe dania ale zawsze) - jak sie w nocy zle czuje to potrafi wstac i mi pomoc (przniesc proszka itp) - moge zawsze na niego liczyc - super sie bawie w jego towarzystwie, zawsze mamy o czym rozmawiac - na imprezach moge przetanczyc z nim cala noc - kocha zwirzeta - uwielbiaja go dzieci - tylko poznajemy jakies dziecko, on szybko nawiazuje kontakt i dzieciaki nei daja mu spokoju - bardzo dba o mnie, o swoja i moja rodzine - jest jedyna osoba, ktora 'zaakceptowal' moj ojciec, on jest samotnikiem, nikogo nie lubi i nie slucha - z moim mezem jest inaczej, super sie dogaduja - czuje sie przy nim bezpieczna - jest zabawny - zawsze poswieci swoje 'dobro' dla mnie (ja tego nei wymagam ale wiem, ze moge na to liczyc) - ma to cos - nie musze byc o niego zazdrosna, mimo, ze wiem, ze wielu kobietom sie podoba sam je splawia bo mowi, ze inne dla niego nei istnieja - jak wroce pozniej z pracy albo jestem w delegacji to bardzo teskni, dzwoni, a jak wroce nie opuszcza mnei na krok - zawsze moge na niego liczyc - no i wiele wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak na szybko wyszlo, ze ma wiecej lepszych cech ;) nigdy niekogo tak nei kochalam i pewnie nie pokocham. nie wyobrazam sobie zycia bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie w moim najbardziej wkurza mnie to, że On nie potrafi rozmawiać... po prostu. Przeważnie to jest tak, że ja prowadze monolog a On patrzy na mnie jak na kosmitke. Może nie jest zbytnio elokwentny, no ale czasem mógłby sie wypowiedzieć. A jak już wybuchnie to mówi takie rzeczy, że musze usiąść...że to mu sie nie podoba, że tamto, że jestem taka a powinnam inaczej... No i jeżeli chodzi o obgadanie kogoś to jest zawsze pierwszy i ciągle ma coś do powiedzenia :( dla mnie to straszne jest. Jestem taka, że jak coś do kogoś mam to mówie mu to wprost, a on sie uśmiecha, haha hihi a potem, jak jesteśmy sami to obgaduje na całego. Jego rodzice są tacy sami (ja wogóle z nimi kontaktu nie utrzymuje po tym, jak dowiedziałam się, że mnie ciągle obgadują, bez powodu, tak dla sportu), no i właśnie to jest najgorsze. Bo On to z domu wyniósł...kocham Go, mimo to wszystko jest fajnym facetem, ma wiele zalet. Myślicie, że to jest taki duży, duzy problem? Co mam zrobić, żeby On sie bardziej otworzył i mówił co myśli...? doradzcie, ja wiem, że raczej powinnam do psychologa się zwrócić ale posłuchać Waszej opinii też bym chciała. Będe wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×