Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marzenaa.a.a

Obowiązki 15 latki.

Polecane posty

Jakie obowiązki powinna mieć 15 letnia dziewczyna? związałam się z facetem z dzieckiem, mieszka z nami, bardzo ją lubię i nie żałuje swojej decyzji ale właściwie czy mam jakieś prawo coś jej kazać ? tak mieszkamy już 2 lata i nic jej nie kazałam nigdy ale od jakiegoś czasu, jak urodziłam dziecko to niektóre obowiązki mogłaby wykonywać, nie chodzi mi o jakieś wielkie sprzątanie tylko chociaż o włożenie swoich naczyc do zmywarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgbhnjm
Powinna Ci pomagać przy obiedzie, przy sprzątaniu, przy zakupach. Do opieki na dzieckiem raczej nie angażowałabym jej. Chyba ze ma taką ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj4j
ze swoj pokoj sprzata to jasne. czasem moglaby wrzucic czy rozwiesic pranie, odkurzyc, pomoc ci zrobic cos do obiadu. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazać nie co najwyżej poprosić o pomoc ....uważam że tutaj ojciec dziewczyny ma pole do popisu ....15 latka spokojnie może sprzątać zmywać ...wynosić śmieci itd....i dziwię się że do tej pory nie musiała w domu pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj4j
w sumie wasze dziecko to jej rodzenstwo. a jest typem zbuntowanej gimnazjalistki czy normalna dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbuntowana gimnazjalistka, można z nią normalnie porozmawiać ale jest wybuchowa, nie cierpi jak ktoś jej coś karze lub w coś sie wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))))))))))))))))))))
15 latka powinna juz robic wszystko a przynajniej pomagac, pranie wstawic, powiesic, zwiesic, umyc naczynia, pomoc przy sobotnich porzadkach obrac ziemniaki na obiad itd. Ja jak bylam w tym wieku robilam doslownie wszystko rodzice wracali z pracy to obiad byl na stole, jedyne czego absiolutnie nie powinna robic to pomoc w opiekce nad dzeckiem bo to nalezy wylacznie do obowiazow rodzicow. Moj 5 latek zawsze po posilku wynosi wszystkich talerze do zlewu nawet nie trzeba mu mowic wie ze tak trzeba , rwie sie do odkurzania tez chocia nie zawsze mu to wychodzi ale zawsze go bardzochwalimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do małej bo wiem że to nasze dziecko i nie ma takiego obowiązku bawienia siostry, w jej wieku tez dużo rzeczy już robiłam, a u nas tak trochę wygląda jakby była księżniczkom, bo nawet talerza po obiedzie nie włoży do zmywarku no chyba że jakiś cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj4j
tak, jak ktos wyzej pisal jej tata ma pole do popisu. tylko nie zrobcie tak, ze nagle oboje ja bombardujecie prosbami czy wymaganiami, bo da to odwrotny skutek spytaj ja po prostu czy ma chwile czasu i czy by ci nie pomogla w tym i w tym. najpierw musi sie dziewczyna przyzwyczaic do pomagania. i twoj facet powiniem cie w tym wspierac, tzn. nie powinien podwazac twojego zdania przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prędzej podważałam jego zdanie :P zawsze jak coś zbroi to staję bo jej stronie co wiem że też jest błędem bo nie powinnam wogóle się wtrącać, ale trochę żal mi jej dowalić obowiązki jak wraca po 7/8 godzinach nauki do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paschalna
moge Ci powiedziec jakie obowiazki ja mialam w wieku 15 lat. musialam sprzatac dom razem z moja 14 letnia siostra, gotowalam obiady jesli oboje rodzice byli w pracy. odbieralam brata z przedszkola, oczywiscie pokoj moj i siostry byl tylko na naszej glowie. zakupy i placenie rachunkow na poczcie po szkole. prasowanie ubran dla rodzenstwa, pranie( w mamy pralke franie wiec to juz bylo nie lada wyzwanie). i kilka innych mniejszych. 15-latka spokojnie juz moze sobie z takimi rzeczami poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghj4j
jesli teraz nikt nie bedzie od niej niczego wymagal z typowo domowych spraw, to jak sie wyprowadzi z domu, na studia np. i bedzie musiala cos dla siebie samej zrobic to bedzie dla niej szok. albo np. jak wyjdzie z przyszlosci za maz i cos bedzie musiala zrobic to bedzie miala poczucie wielkiej krzywdy. nie podwazaj zdania faceta przy jego corce, wez go na chwile na strone i powiedz mu swoje zdanie i razem przedystutujcie a jej przedstawcie gotowa odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze nie powinnam ale mąż zawsze jest trochę surowy więc tak lekko chociaż zawsze chce załagodzić sprawę. Poprostu jestem za miekka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))))))))))))))))))))
wychowanie dzieci polega na tym ze oboje rodzcow staje za soba murem dzieci wtedy widza top i szanuja rodzicow, a jak mama mowi biale ojciec czarne to oznacza brak szacunku w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenaa.a.a.....nie rozśmieszaj mnie ....przecież dziewczyna po powrocie ze szkoły nie ma iść w pole ale co najwyżej po sobie sprzątać chociażby naczynia po zjedzonym obiedzie .....popełniłaś duży błąd chcąc się jej przypodobać że nie pozwoliłaś jej ojcu ją wychowywać tak jak tego chciał teraz będzie Ci ciężko to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heehehehee
heehehehee nosz to Marzen dowaliłaś!!!!!!!!!! Surowy mąż, czyli ojcem tej dziewczyny?? jakby tak było to bys tego postu nie piała! W czym surowy?piszesz ze dziewczyna nawet talerza do zmywarki nie włozy to w czym jego surowośc? taczej olewacki ojciec co ma w dupie dobre zasady wychowania corki, tej dziewczyny mąz w przyszlosci bedzie biedny I nie poisz MArzena ze ojciec jej jest surowy bo jakby tak było to by dziewucha obiady gotowala dzien w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjthdtu
No nie rozśmieszaj mnie kobieto... Juz malutkie dzieci od przedszkola mają swoje obowiązki takie jak pozbieranie zabawek czy odniesienie talerzyka więc 15letnia dziewucha powinna w domu robić wszystko. Najdziwniejsze jest to że sama nie ma takiego poczucia obowiązku i trzeba jej jeszcze coś kazać. Tak samo w tym domu je, używa wszystkiego więc i niech się przyłoży do zadbania o warunki w jakich żyje. Owszem, do dzieciaka nie powinna byc zaganiana bo nikt nie ma prawa oczekiwac że będzie darmową niańką dla cudzego dziecka ale posprzątać, cos wrzucic do pralki czy umyć podłogę to jak najbardziej powinno być w jej interesie i powinniście - oboje!- ją uświadomić ze czas wziać się do roboty. Z tym że nie nalezy jej od razu na głowę zwalać całego domu i tłumaczyć że ty masz małe dziecko i nie masz czasu. Trzeba wyznaczyć jej konkretne zadania do zrobienia, podzielić się wspólnie obowiązkami, uzgodnić np. konkretne dni kiedy np. ma sprzątnąć łazienkę a w którym dniu wytrzeć kurze. No i chwalić ją za to. I cos co mnie bardzo zniesmaczyło - kazać. Ty jej nie każ czegoś jej robić, Ty ją poproś. Zróbcie sobie herbate, jej, usiądz z nią i powiedz, że jest ci ciężko,że dziecko daję popalić i byś była wdzięczna za drobną pomoc przy sprzataniu. A zyskany czas przeznaczyć na cos innego. Powiedz że jak się uwiniecie szybko z porządkami to gdzieś obie wyskoczycie sobie, np. na zakupy czy do kina a dziecko zostanie z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krimi
hallo marzenaa.a.a, mam dokladnie te same problemy moze jeszcze wieksze. Sytuacja ta sama z wyjatkiem ze nie mamy z meze wspolnego dziecka jest tylko ona, co najgorsze rozpieszczona do tego stopnia ze otrzymuje naprawde wszystko, w domu nawet palcem nie ruszy a ja i maz jestesmy talko slugami, cale zycie toczy sie tylko wokol niej a ja jestem tylko sluzaca. w tym zwiazku jestem juz prawie 4 lata a od 2 lat po slubie. moj maz jest na bardzo wysokim stanowisku na zewnatrz bardzo inteligentny a w domu ciagle tylko ordynarne klotnie. dziennie corka do meza: ty idioto, trzymaj pysk, ty dupku, musisz to zrobic w tej chwili itd. maz do corki: ty glupia krowo, zryj itd. jednego tylko nie potrafie zrozumiec mimo tego ze tak sie kloca corka otrzymoje wszystko mam wrazenie jakby maz mial przed nia strach. co do mojej osoby wiem ze duzo rzeczy u nas niewporzadku ale moje rozmowy, prosby nie maja znaczenia ja jestem niczym a maz corka zawsze maja racje!!!!! ta sytuacja jestem bardzo zmeczona i wyczerpana naprawde brak mi sil do zycia, dzien w dzien zastanawiam sie nad tym czy poprostu ten trudny zwiazek nie zostawic????? pozdrawiam i bardzo wdzieczna bede za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×