Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam nerwa

wkurza mnie rodzina męża

Polecane posty

Gość mam nerwa

wkurza mnie niesamowicie rodzina męża, przyłażą kiedy im się podoba bez zapowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wpuszczaj jak przyjdą bez zapowiedzi. jak sie beda pytać czemu nie otwierałas powiedz że spałaś albo się kąpałaś, gdybyś wiedziała że ktoś zamierza przyjść tobyś inaczej zaplanowała dzień i mialabys czas ich podejmowac. pocałują klamkę kilka razy to sie nauczą zapowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dokładnie kto :D? Wiesz jeśli to matka z ojcem to dla mnie to trochę dziwne by rodzice musieli się zapowiadać paro dniowym wyprzedzeniem że chcą odwiedzić syna,wnuka ,czy nawet ukochaną synową....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwa
jego siostra z mężem i z dziećmi razem albo osobno, szlag mnie trafia po prostu. Rodziców się nie krępuję, zawsze mogą przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie z kilkudniowym, ale chociaż z półgodzinnym. "idziemy na miasto, wpadniemy na kawke, bedzie OK?" w dobie telefonów komórkowych - jaki problem?... mojej kuzynki teściowie tez tak do niej wpadają bez zapowiedzi a potem sie dziwia ze "maly to tylko spi" :) no jakby zadzwonili i powiedzieli że chca wpasc toby albo mały nie spał, albo by usłyszeli że sie obudzi za godzinke i wtedy zapraszamy. a tak to co, dziadki przychodza, a wnuk non stop uśpiony. przeciez nikt go dla kaprysu dziadków budzic nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwa
no właśnie doprowadzają do szału, nie raz mówiłam żartem albo na serio żeby dali znać, że przyjadą ale do nich nie dociera. Czasem mam coś do zrobienia albo chce odpocząć czy z mężem pobyć a oni wpadają niby na chwilę i siedzą dwie godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwa
nawet jak chcem się z mężem pobzykać to przyłażą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwa
na dodatek komentują, czy mamy posprzątane czy nie, albo inne rzeczy-np. co nowego kupiliśmy,dzisiaj też miałam wizytę z rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taajasne ----Nic nie poradzę że ludzie boją się telefonów :D A co do problemu to myślę że bym zrobiła tak : "Wiesz co? cieszę się że przyszliście :P,ale kurcze mam inne plany.Nie gniewaj się ale przedzwoń może następnym razem to dłużej poplotujemy,anie tak przelotem :D:P" lub jeśli to nie przemówi do nich to jest Plan B :classic_cool:. "Szkoda że nie zadźwoniłaś,ale właśnie wychodzimy - i się ubieraj.A co ;)" Parę razy tak ich załatwisz i będzie telefon lub da im to do myślenia ;) Ja osobiście gdybym była w takiej sytuacji nie zrobiłabym numeru że ejstem w domu,ktoś dzwoni a ja nie otwieram ;) Głupio bym się czuła,a po drugie moje dziecko jak bawi się zabawkami czasami bywa głośny oraz dochodzą do tego "normalne"czynności jak włączona muzyka,tv,czy hałas stup ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna jolanda
Ja uwazam, ze matka z ojcem tez mogą powiedziec, że wpadną. W końcu telefon komórkowy każdy ma, więc co to za problem? Ja nie lubie ŻADNYCH niezapowiedzianych wizyt, bo uważam, ze jest to oznaka braku szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nas nawet rodzice
i teściowie nie wpadają bez uprzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwa
głowa w chmurach- mąż powiedział już raz dobitnie, obrazili się na dwa tygodnie a teraz od nowa przyłażą. Ja się nie chce pokłócić z nimi,ale dla mnie to jest nie pojęte jak można być takimi bezmózgami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbb
u mnie jeszcze lepiej, bo dogadują sie z moim mężęm,że wpadną, a ja nic o tym nie wiem stawiaja mnie wobec faktu dokonanego.jak pytam męża, czy on wiedział o czyms to zaprzecza, ale wyczuwam,że nie mówi prawdy.Kiedyś wściekłam się i powiedziałam mu co o tym myśle,jak zazwonili,że przyjadą na działke, oczywiście bez zaproszenia.Ja wpadłam tam dosłownioe na 2 godziny,żeby odreagowac przed 3 dniwą wizytą krewnych a oni zwalili się, bo chcieli dotlenić.Powiedziałam,że czasem też chciałabym usiąść i napić kawy a nie wiecznie robić za podkuchenną i obsługiwać gości.Na troche poskutkowało, ale nie do końca.Mają w zwyczaju zwalać się calą familja trzypokoleniową, po prostu masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale do mnie nawet rodzice nie przychodzą bez zapowiedzi, zresztą ja też nie wyobrażam sobie przyjścia niezapowiedziana do nich. Chociaż pewnie jakby przyszła to pocałowałabym klamkę. Niby z jakiej paki rodzice i teście mają mieć prawo do niezapowiedzianych wizyt?? Bo są rodzicami?? Czyli człowiek ma być pozbawiony prawa do wylegiwania się w łóżku w pidżamie, planowania spotkań ze znajomymi, spontanicznego seksu z facetem, posiadania bałaganu w domu czy robienia sobie domowego spa (maseczka na twarzy i te sprawy), bo znienacka mogą wpaść teście lub rodzice?? Sorry, ale elementarna kultura obowiązuje KAŻDEGO, a sama nie znam osoby, która nie miałaby komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja raz miałam taką nie zapowiedzianą wizytę, co prawda nie rodziny ale bliskich znajomych....miałam w tym czasie spotkanie integracyjne z pracy które z resztą sama organizowałam, więc nie wypadało nie pójść. Jak przyjechali zostawiłam ich z moim P. Powiedziałam że muszę wyjść, a nie mogę odwołać..i niech mają pretęsje do siebie że nie zadzwonili wcześniej..oczywiście wszystko powiedziane w żartach. A i co jeszcze wychodząc zaprowadziłam ich do kuch pokazałam co gdzie leży, i poprosiłam żeby zrobili obiad bo przecież nie będą siedzieć głodni a mój P. to najwyżej pyszną jajecznicę może im sam zrobić:P Poskutkowało, teraz zawsze dzwonią, a jak przyjadą nie wymagaja niańczenia i donoszenia im kawki i ciasteczek, maja roczki i sami sobie radzą w mojej kuch co bardzo im się chwali..a i jeszcze zapytają czego ja się napiję, tacy goście to dobrzy goście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbbbbbbbbbbbbb, to po co obsługojesz gości? ja mam zwyczaj, że jedzenie i kawę robię tylko gościom ZAPOWIEDZIANYM. Jak ktoś ot tak sobie wpadnie, to może liczyć na szklankę wody i szybkie pożegnanie, bo "akurat wychodzę". Jak mąż sprosił, to niech mąż ślęczy w kuchni i rodzince obiady i kawkę podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, mam ten sam problem... Wiadomo, że nie zawsze w domu jest czysto, są jakieś ciastka czy coś. Nie lubie gościć w bałaganie bez niczego, a jak zapowiedza się to przynajmiej sie przygotuje... A jak tak wpadają ( nie dociera do nich ze maja dzwonic) to pozniej dziwia sie ze it

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona tego goscia
znam ten problem. Do mnie teściowie wpadają z niezapowiedzianą wizytą i potrafią siedzieć 6-7 godzin. ile można............ aha delikatnie im dawałam do zrozumienia, ze są przecież telefony, ale jak grochem o ścianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam pytanie.................
Ja mam kuzyna, który potrafił bez powiadomienia wpadać z całą swoją rodziną. Otworzyłam drzwi raz, wpuściłam, zrobiłam herbatę po czym powiedziałam, ze muszę wracać do wywieszania prania, następnie prasowania i szykowania się, bo za chwilę wychodzimy do znajomych. Efekt taki, że wyszli od nas razem z nami. Kolejnym razem sytuacja podobna, tylko nie otworzyliśmy drzwi- rozdzwoniły się telefony, ale nie odbieraliśmy. Potem z pretensją w głosie wystartowali do nas, ze oni u nas byli a nas nie było, dzwonili a my nie odbieraliśmy :O powiedziałam, że zamiast po fakcie, należy dzwonić przed faktem bo pewnie mieliśmy inne niż oni plany . Chyba dotarło. Nie znoszę jak mi ktoś wpada niezapowiedziany! Na szczęście rodzice i teściowe dzwonią i pytają o nasze plany bo chcieliby nas odwiedzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na swoim
mnie rowniez wkurza rodzina mojego meza, a zwlaszcza jego siostra z mezem, nie mam nic do ich dzieci, ale jak mozna byc tak wkurzajacym??? zaraz po slubie mieszkalismy u moich rodzicow, mielismy budowe domu, przez ten czas ani razu do mnie nie zagladla i tylko slyszalam od sasiadek ajk na mnie najezdza ze mieszkam z mamusia i nie daje sobie rady z dzieckiem, ale jak by sobie pomyslala to moich rodzicow prawie wcale nie bylo w domu ciagle za granica i sama mialam wszystko na glowie: dom, dziecko, podworko i budowa domu na dodatek moj maz czesto wyjezdzal rowniez za granice do roboty... a ona wielka milejdi dziecko jedno po drugim, jej matka a moja tesciowa calymi dniami u niej przesiedziala i musiala sie zajmowac jej bachorami bo ona nie mogla sobie dac rady, nie pracowala, jej maz rowniez, pieniadze maja z jej renty ze niby ma padaczke ale ja jeszcze nigdy tego nie widzialam... ze niby padaczka???/ a dupy mezowi dala i padaczki nie dostala... wracajac do tematu maz jak byl za granica nie sluchal ze ona na mnie najezdza nawet do mnie nie przyjdzie a wie o mnie wszystko... dopiero jak przyjechal gdy sie wprowadzilismy do domu, zeby miec spokoj to nie bo ona albo przyprowadzala dzieci dwa razy dziennie albo ona siedziala calymi dniami u nas, no juz mnie szlak trafial, ani co zrobic ani odpoczac... masakra... gdy maz zwrocil jej uwage to obrazila sie ale jaja na 2 dni, na 3 dzien przyszla i dalej to samo... szok zaczelam ja nawet nie wposzczac do domu ale ona stwierdzila ze chyba nie slyszalam dzwonka, za godz i tak przyszla, juz nie wiem co ja mam robic... POMOCY!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy..dwa..jeden...strzal!
co innygo rodzice a reszta rodziny. Rodzice moga do nas wpadac bez zapowiedzi, nie mam nic przeciwko, co innego gdyby komemtowali ze mam balagan itp, ale jesli chodiz tylko o odwiedzenia i zabawe z dzieckiem to nie ma sprawy. Reszta rodziny, tzn siostra z mezem, kuzyni itd wg mnie powinni sie zapowiadac, zwlaszcza ze wiedza ze mam male dziecko. Raz czy dwa mozna wpasc przez przypadek, ale tez mysle ze fajnie by bylo chociaz tel dostac ze jestesmy w poblizu, czy mozemy wpasc na pol godziny a nie chamsko sie zwalac bo tak nam sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka prawdziwa
ja tam zawsze się zapowiadam i moi rodzice i teście też,jakaś kultura w narodzie musi być,nie wyobrażam sobie wtargnięcia swoich rodziców w czasie mojego barabara z mężem :D w dzień też to robimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
powtórze coś tutaj po raz setny chyba. My mamy z mężem układ-działa w obie strony, jeśli mi się coś nie podoba mówię-on załatwia ze swoją rodziną, jeśli jemu-ja. Nikt nie jest urażony, bo jakie by kontakty nie były to zawsze ja jako jego żona jestem osobą obcą a on to mówi swojej rodzinie. W wypadku niezapowiedzianych wizyt byłoby nie że mi się to nie podoba tylko NAM. Dzięki temu nikt się na nas nie obraża i nikt do nikogo pokątnych żali nie ma, tzn ja mam do teściowej ale tego jej wprost nie powiemy-jej wybór, że wnuka widziała RAZ jesteśmy 5 tygodni w domu, drugi raz zobaczy w kwietniu na chrzcinach. My nie jeździmy do niej ale to jest troszeczkę pokręcone, po prostu chodzi o jej faceta. Ona ma u nas drzwi otwarte, ale nikt jej nie zmusi-a to ją zaboli gdy Mały zacznie mówić i zapyta "a co to za pani" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na swoim
15 min. temu byla u mnie meza siostra... oczywiscie bez zapowiedzi... na dodatek skrytykowala obiad jaki robie... z wscieklosci odp jej ze ona nie bedzie tego jadla i niech idzie do domu i ugotuje lepiej, wyszla ale zostawila swoje dzieci i teraz ja mam na glowie jej bachory... a co za tym idzie... przyjdzie dzisiaj znowu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata40
ja mam podobnie ,najchętniej bym wzieła swoj dom na plecy jak ślimak i przeniosła ze 150 km dalej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozuniem Dlaczego wy nie powiecie wprost? : nie lubie niezapowiedzianych Oraz czestych wizyt I nie zycze sobie tego I juz. Moja tesciowa ciagle zostawiala z nami swojego drugiego syna jak tylko bylo jakies wolne I chciala jechac gdzies. Pow wprost ze ja tegi nie lubie I mam za male mieszkanie. Mam swoje plany. I skonczylo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
ludzie nie powinni zwalac sie w srodku dnia do ludzi bez zapowiedzie tez to znam i mnie to wkurza.zawsze powinni sobie zdawac sprawy z tego ze mam tez obowiazki takie jak pranie w tym czasie sprzontanie czy usypianie mojego dziecka,brak wstydu i wychowania dla takich osob nie wspomne juz o braku szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×