Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczyna.z.druzyny

Problem dziewczyny z druzyny..

Polecane posty

Gość Dziewczyna.z.druzyny

Więc tak, mam 13 lat i chodzę do 1 klasy gimnajzum :D W siatkówkę zaczęłam grać w 5 kl, to znaczy od piątej klasy reprezentowałam moją szkołę. Byłam jedną z nielicznym ktore w 5kl zaakwalifikowały sie do druzyny, trener brał głownie dziewczyny z 6 kl. Byłam super szczęsliwa tym bardziej ze uwielbiam grac w siate. Byłam jedną z najlepszych w tej druzynie. W 6kl całkowicie zmienił sie skład, dużo dziewczyn odeszło do gimnazjum ale ja sie tam cieszyłam bo zostałam kapitanem i byłam najlepsza. No i tu zaczyna sie moja "pycha" i próżność... Myślałam że jestem niepokonana, no ale wyniki mówiły same za siebie - mimo ze jestesmy wiejska szkoła pokonywałysmy wieksze miasta. Byłsmy dumne, nie przeszło mi przez mysl ze bede miała z tym kłopoty w gimnazjum.. No i stało sie, przyszłam do gimnazjum, pewna siebie cała w skowronkach na trening. Kiedy zobaczyłam te wszytskie grające dziewczyny , większość grała ze mną w podstawówce - po prostu mi szczena opadła. Poczułam sie głupio bo uważałam sie za najlepszą a te dziewczyny były ode mnie o niebo lepsze.. Trener w gimnazjum powiedział że jestem bardzo zdolna i chce mnie miec w druzynie wiec musiałam przychodzić na treningi, za to są dodatkowe punkty z zachowania.. A i zapomniałam! Na te treningi przychodzą dziewczyny z sąsiadniego liceum wiec to mnie jeszcze dobiło! Z takich technicznych rzeczy jestem dobra - atak, zagrywka z rozegraniem troche gorzej ale jest ok no asekuracja, blok. No i na pewnym treningu pan powiedział ze zagramy sobie mały meczyk, rozdzielił nas tak ze ja grałam z samym liceum, z samymi najlepszymi :( czułam sie tam jak czarna owca. Od samego początku grałam jak 4klasistka :( najprostrzych rzeczy nie umiałam wykonać.. Po prostu maskara czułam sie jak brzydula z nadwagą na przyjeciu lalek barbie... Oczywiscie dziewczyny były bardzo miłe, mówiły zebym sie nie przejmowała ze nic sie nie stało ze jest ok.. Ale ja i tak sie czułam podle, ze nie zasługuje byc w druzynie.. No i tydzien temu był turniej, nie grałam. W podstawowym składzie są dziewczyny z 2 i 3 kl. Kiedy patrzyłam na nie, jak one swietnie grają o maly włos bym sie popłakała, uswiadomiłam sobie ze nigdy nie bede tak dobra jak one.. I jak bardzo kocham grac w siatkowke a mimo to nie wiem co robic... Waham sie nad odejsciem... Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna.z.druzyny
Prosze pomóżcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez w podstawowce gralam :classic_cool: w gim tylko w I klasie, a pozniej to juz mi sie nie chcialo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna.z.druzyny
Jaka klaudia?! xdd Żadna klaudia. Martyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trenowac i jeszcze raz trenowac. podobno lepiej byc najgorsza w grupie lepszych, niz najlepsza w grupie - bo sie stara wtedy dorownac poziomem do pozostalych, a jesli jestes najlepsza to osiadasz na laurach i sie nie rozwijasz - powodzenia i pamietaj, ze nie od razu wszystko sie uda, ale nie mozna sie poddawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko kochane wyluzuj
Jesteś młodziutka, grasz z dziewczętami z liceum i chcesz być od nich lepsza? Pomyśl, ile lat one już trenują! Jak będziesz pilnie pracować, to w ich wieku też będziesz tak świetnie grać, przecież dojście do perfekcji w jakimś sporcie to lata wysiłku i wyrzeczeń! Ja bym na Twoim miejscu nie rezygnowała, tylko wręcz cieszyła się, że nie muszę uwsteczniać się wśród rówieśnic, tylko mam szansę uczyć się od starszych, lepszych koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×