Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość źle się z tym czuję

przeprowadziłam się do chłopaka a on nie chce

Polecane posty

Gość źle się z tym czuję

abym się dokładała do rachunków. nie płacę dosłownie za nic, gdybym nie kupowała ciuchów, tamponów ani kosmetyków, to nie wydawałabym z wypłaty ani złotówki. niezręcznie się czuję, nie czuję żeby to mieszkanie było "nasze". rozmawiałam z nim o tym, ale on twierdzi że to mężczyzna powinien utrzymywać dom i a kobieta go prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się z tym czuję
* bez i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz postawic na swoim
? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się z tym czuję
w tej sprawie jest nieugięty. on tak został wychowany i tego się kurczowo trzyma. nie umiem znaleźć złotego środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemon tree
to może rób zakupy do domu? jedzenie, środki czystości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz postawic na swoim
No to musisz zdecydowac czy chcesz byc w takim zwiazku ;) Hmmm, calkiem przyjemnie ;) I bynajmniej nie mam na mysli kwestii finansowych ;) Tylko jak jest taki nieugiety w tej kwestii to moze w innych tez. Moze tez zostal w tym zakresie tak wychowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się z tym czuję
w tym mieszkaniu zawsze wszystko jest bo jak on kupuje pastę to nie 1 a 3 od razu żeby tyle po sklepach nie jeździć. on kończy pracę przede mną i zawsze mnie wyprzedzi w takich kwestiach. ja wiem, że dla niektórych taki facet to skarb ale bardzo niezręcznie się czuję z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się z tym czuję
nieugięty jest w kwestiach damsko - męskich (to mężczyzna zabiega o kobietę, to on ma dawać poczucie bezpieczeństwa zarówno emocjonalnego jak i materialnego, etc.) nie to że narzekam, kocham go i jestem szczęśliwa ale nie czuję się w tym mieszkaniu, jak w swoim. i źle mi z tym a on się upiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemon tree
w takim razie nie pozostaje Ci nic innego jak szczerze z nim porozmawiać i wytłumaczyć mu, że źle się z tym czujesz :) nie dziwię Ci się, bo też byłoby mi głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezręcznie to jeszcze nic
gorzej, jeśli z takiego układu wynikają jakieś zobowiązania dla Ciebie, bo co niby znaczy "prowadzenie domu"? Powiedz, że Ci to nie odpowiada, że jesteś ambitna i nie chcesz być na jego utrzymaniu, bo np. boisz się, że kiedyś zajdzie taka konieczność, np. stracisz pracę, ciężko zachorujesz itp. i będziesz zdana na jego dobrą wolę - a Ty nie chcesz jej nadużywać, dopóki to nie jest konieczne. Możesz też dodać, że czujesz się upokorzona i zobowiązana kiedy ktoś Cię utrzymuje. Nie gódź się na to absolutnie, jeśli tylko możesz się dokładać - rób to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się z tym czuję
u niego w rodzinnym domu ojciec zarabia pieniądze i zapewnia byt rodzinie, a mama nie pracowała nigdy. w każdą niedzielę jego rodzice jedzą w restauracji obiad a co sobotę jego mama dostaje kwiaty. ona zajmuje się domem a on zarabia na życie (dobrze im się powodzi). u nas jest podobnie, przynajmniej raz w tygodniu kwiaty, obiad w restauracji, jakieś kino. mój chłopak gotuje obiady (świetne mu wychodzą) bo ja wracam później z pracy, za to ja robię nam śniadania i kolacje oraz zmywam (wrzucam do zmywarki :P), on wynosi śmieci, ja odkurzam i podlewam kwiaty. ja robię pranie a on prasuje (lubi). to dobry chłopak, naprawdę ale nie pozwala mi praktycznie za nic płacić. jak się spotykaliśmy to nie przeszkadzało mi to, że on zawsze za mnie płaci bo ja np. piekłam mu ciasta, zapraszałam do siebie na obiady, wyciągałam za miasto etc a to też kosztowało. a teraz, gdy już razem zamieszkaliśmy, cały czas czuję się jakbym nie była u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz postawic na swoim
Ty sie ciesz, ze masz taki chodzacy ideal u boku, a nie szukaj dziury w calym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
to odkładaj pieniadze i pojedzcie za to na wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj nie puszczaj
No to odkładaj kasę. Będziesz mogła w ramach rewanżu zaprosić go na jakąś fajnąwycieczkę lub zrobić inny wypasiony prezent :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj nie puszczaj
Haha, to samo napisałam co osoba przede mną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
taaa, juz to widze jak laska oplaci gosciowi wycieczke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfghfh
rob mu laske codziennie z rana to odpracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze zaproponuj mu
aby pieniadze byly wspolne Z tego co piszesz dom prowadzicie wspólnie - macie podział obowiązków, więc utrzymywać go też możecie wspólnie - kasa na wspólne konto i razem korzystacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×