..kto zna odpowiedż na pytanie dlaczego 96% kobiet udaje orgazm.....?

...?????????????????????????????????????????????.......

Nie jestem pewna co do procentu który podałeś/podałaś, ale powodem do tego jest fakt, że nie tylko niewielki odsetek ma orgazmy dopochwowe o czym wiele ludzi nie wie. Wynika to z budowy ciała i nie każdy ma może dojść przez samą penetracje. Faceci się tym dołują, a kobiety wolą udawać orgazm niż robić im przykrość.

Nie przeżyliście prawdy, że jesteście marnymi kochankami. Każdy z Was święcie w tro wierzy, a prawdajest taka, że znaczną większość razy kobiety mówią Wam nieprawdę. Ale dalej żyjcie iluzjami.

Nie przeżylibyście.

bo wydaje im sie, ze facetow to obchodzi

...podnośzę hopsa hopsa odpowiedż prawidłowa jest nieco inna lecz temat zaczął się obiecująco....

....stwierdzam oddanie wypowiedzi -anatomicznej-gęsto zaprawionej zauroczeniem purpurą surowego kotleta.....na bazarze rozmaitości. ....złośliwym samiczym seksizmem przyprawionym chłodem zimnego łona ... bylejakością postrzegania lub fatalnymi doświadczeniami

i nie zostac porzucona niechybnie :D:D:D:D:D:;););););)

.... co prawda każdy z nas jest sam odpowiedzialny za swój orgazm.zarówno kobieta jak i mężczyzna z osobna jak i wesół,jednak dopatrzyć się chyba można pewnej podstępnej premedytacji w tym co i jak czynią....pytanie pozostaje jednak nadal bez wyjaśnienia.....po co to robią? dotychczasowe wpisy nie wyjaśniają jednoznacznie tej mrocznej tajemnicy.....aż strach bierze przed ponownym związkiem......

A co k....kogo obchodzi co ona ze swoją doopą robi.Kogo to obchodzi.

bo faceci są za mało inteligentni, żeby wiedzieć co jest prawdą co nie.Poza tym są słabi praktycznie we wszystkim, a ponieważ zależy im bardzo na opinii macho, to kobiety te bardziej rezolutne udają, by przy okazji osiągnnąć swoje zamierzenia....Panowie, Panowie :D

:D:D zawsze wierzycie nigdy nie umiecie rozroznic tego prawdziwego od udawanego :D potem tacy dumni z siebie tulicie, calujecie szepczac _kochanie bylas cudowna :D

no tak udajemy... ale tak naprawde oni maja orgazm za kazdym razem a my nie!!!:( to jest bez sensu....

"Trzepią" się wibratorem zanim znajdą faceta, potem przy normalnym stosunku nie dochodzą. Same się oszukują.... :D

a facetom tak trudno zrozumiec ze nie mozemy miec pochwowego... i zamiast zadbac o lechtaczkowy mecza nas:(:(

sam sie trzepiesz! i dla Ciebie sex to tylko szybkie pozbycie sie spermy! zamiast sprawienie zeby kobieta poczula sie naprawde cudownie!

nie wiem,ja jestem w tych 4%,ktore nie udaja...przeciez kazdy facet wie,ze kobiecie trudno jest dojsc z samej penetracji,ze trzeba poprzyciskac guziczek.ja tam udawac nie mam zamiaru,niech sie stara,tak zebym i ja mogla dojsc:)

.dwie ostatnie wypowiedzi są jak oczy i ziajanie ...upiora we mgle..aż tak dosadna jest prawda z waszej strony......nawet gdyby był to facet jednak cokolwiek czujący........? ...w końcu nie wszyscy ograniczają się chyba jedynie do mechanicznej części ,,zbliżenia,,- ftefte i wefte..?

Ja wiem... ja wiem... Nowy związek, pierwszy sex z nowym partnerem... jakimś cudem udało mu się popełnić orgazm przez wielkie "O" Kolejny sex i... niespodzianka męczy się męczy i nic, przyjemnie fakt, pomysłów mu nie brakuję, a ja już powoli zaczynam mieć dość... więc co? włącza się opcja "aktorka doskonała". W efekcie on zadowolony ja prawie... a następnym razem może się uda ;)

ale zrozum,ze to nie ma znaczenia...facet moze czuc ile chce,ale prawda jest taka,ze ja potrzebuje 3-4 razy wiecej czasu i odpowiedniej stymulacji,zeby dojsc..i tez czasem widze zniecierpliwienie na jego twarzy,bo on juz nie moze,a ja jestem jeszcze daleko.myslisz,ze to takie mile?orgazm rodzi sie w mozgu,a jak widze zniecierpliwiona twarz,to troche ciezko skupic sie na odczuciach.to tak jakbys mial dojsc majac 5 prezerwatyw na czlonku,czujesz duuuzo mniej,a ktos mysli,ze czujesz tyle co on.

i zawsze mam orgazm :) Po dobroci lub wymuszeniu :D

...ktoś yu powiedział że mamy lepiej bo za każdym razem mamy orgazm -no może wytrysk. on jednak nie jest orgazmem..... ..słyszałem kiedyś nie złą konkluzję...,,zazdroszczę kobietom że mogą udawać orgazm bo ja nigdy nie umiałem udawać że mi stanął....,,

ja nigdy nie udaje,nigdy. to nie ma sensu na dluzsza mete.jesli nie potrafii,to ja masuje lechtaczke,a on czeka bedac we mnie,suma sumarum dochodzimy razem..albo czasem daje mu skonczyc szybciej i dokancza wibratorem.tak czy siak,zawsze orgazm mam:) uciekam spac,bo chyba sie dzis kolejny szykuje:)

którym nie chcemy robić przykrości, bo jesteście w óżku kiepskimi graczami, myślicie o zaspokojeniu swoich potrzeb i dlatego my udajemy, ale i wy z seksu takiej przyjemności jaką moglibyście mieć nie macie:P :P :P egoizm wasz jest też waszym wrogiem:D :D :D i choć wiele razy nie udawałam ................:P

Ja nie muszę się trzepac, mam partnerkę, a jak by się okazało że mnie oszukuje to jej problem, ja potrafię rozmawiac na taki temat i rozmawiam :)

ale wytrysk oznacza orgazm, czy moze zle rozumiem??

ten % na "NIE" to lekka przesada:PJa tam udaje kiedy mam, a niech sie stara:D...a udaje prawie zawsze i jest zawsze ..hmmm bosko!:P:D

tak to prawda, gdyby partnerzy bardziej starli sie zapewnic kobietom orgazm, one bylyby czesciej chetne na sex i 2 razy bardziej angazowalyby sie w sprawianie przyjemnosci mezczyznie...

96% to chyba przesada. Ja tam nie udaję i nie zamierzam, więc te statystyki są mocno przesadzone:)

...dość przytomnie ktoś tu zauważył a Pani to była że orgazm rodzi się w umyśle -mózgu zauważyła taki damskim tak i męskim.Panowie zauważcie! Tak myślę że w Panów mózgu również powinien się zacząć..... ... myślę że jędna i druga strona winna przyjąć że jest to niedorozwój emocjonalny.......