Jak dbacie o swoich facetów?

Wymieńcie 5 rzeczy ;) Mój twierdzi, że o niego nie dbam....już sama nie wiem

chyba macie z tym taki sam problem jak ja:)

lodzik

mi się zawsze wydawało, że dbam o mojego chłopaka ale ostatnio się zastanowiłam nad tym i wyszło, że to on wszystko dla mnie robi. Ja dla niego nic..trochę mnie to podłamało..

1)--> jak przychodzi z roboty robie mu masaz stop 2) podaje mu 3 daniowy obiad z deserem 3)kupuje mu gazetki komputerowe 4)wieczorem robie mu masaz spa 5pieke dla niego ciasta

a jak on o ciebie dba?? Moze mial toksyczna mamusie, ktora robila wszystko to co wypisala osoba powyzej?:D

zostawia mi zawsze jakiś miły drobiazg jak wychodzi do pracy a ja śpię, sprząta cały dom bo mi się nie chce nigdy(wstyd się przyznać...), załatwia mi różne sprawy..

Dbam o niego tylko w łóżku.

mój facet nie postrzega ugotowania obiadu, posprzątania czy lodzika jako dbania o niego

moj tez powiedzial ze o niego nie dbam:( i tez nie mam pomyslu co zmienic

to co tak postrzega?

wystarczy, że zrobię mu loda niespodziewanie a potem pocałuję go w usta i jest cały szczęśliwy z tego powodu... a poza tym nie dbam o niego w ogóle, to on ma dbać o mnie (co zresztą robi...), bo jak nie, pójdzie do wymiany :P

tylko dla niego : gotuję codziennie pyszne obiady piorę mu ubrania (przy okazji też swoje więc nie uznaje tego jako przysługa dla niego) piekę ciasta (bo lubię piec, chociaż ciast nie jadam) sprzątam mieszkanie (on też mi pomaga a ja sprzątam nie dla niego tylko po prostu lubię mieć porządek) w sumie nic innego szczególnego nie robię. Sex cudowny ale to obustronna przyjemność a mój facet nigdy nie powiedział mi że o niego nie dbam.

mam wrażenie, że dbanie o faceta sprowadza się tylko do robienia mu loda, resztę i tak mają w doopie :-)

zdjęcie w sepii nie wiem jak jest z innymi facetami, może mają wszystko w dupie, może nie mają, może nawet mój ma wszystko inne w tej dupie (choć w sumie chyba by mu się tam wszystko jednak nie zmieściło, za małą dupkę ma), ale przynajmniej nie pokazuje tego :)

jestem pewna, że dla faceta (przynajmniej mojego) ani gotowanie, ani pranie, ani sex nie jest dowodem dbania :) to są zwykłe czynności, które zwykle wykonują kobiety. Zakładając, u faceta gdzie matka zajmowała się domem zawsze takie rzeczy będą wpisane w codzienność

1. Staram się Go pocieszyć gdy ma zły humor, podtrzymać na duchu, gdy jest podłamany. 2. Dbam aby zawsze czuł się kochany i potrzebny - poprzez bliskość, ciepło i masę komplementów. By był doceniony, czego Mu niejednorkotni brakuje od innych osób. 3. Liściki miłosne, pocztówki, śniadanie do łóżka od czasu do czasu, przygotowanie wspólnej kąpieli, czekoladka w kształcie serca, ciasta, kolacje przy świecach i drobne upominki. 4. Wszystko, co związane jest z bliskością cielesną. Od pikantnych smsów poczynając na sexie kończąc. 5. Dbam o to, aby był szczęśliwy - zarówno zadowolony z siebie, jak i ze mnie. zawsze Go wysłucham, doradzę, pomogę.

moe moe ma racje.. ja jeszcze lubie bawic sie włosami faceta.tulic.. zawsze mówiłam w czym ładnie moim facetom:) cieszyłam sie z ich rzeczy które były dla nich wazne. Wspierałam słowem.

brawo moe, chociaz jedna fajna babka na kafe :)

A dziękuję Miło mi to słyszeć. :) Dbałość o mężczyznę to coś więcej niż podstawienie Mu pod nos obiadu.

znam 2 pary co piszą O SIEBIE KARTECZKI jakies słówka. No ale oni czytają ksiązki jak dbac o związek.Moze dlatego

chciałbym taką czułośc jak daje Moe_moe :(

oj ale moe moe mówi o rzeczach oczywistych, zresztą tak jak i mówienie o obiadkach jest rzeczą logiczną w związku (bez tego ani rusz) ...trochę pikanterii dodajcie :P

wielbicielka Piotrusia ->ty juz pokazalas co potrafisz i mizernie to wyglada, wiec sie nie odzywaj:p

tzn robienie obiadków jest rzeczą logiczną w związku a nie samo mówienie o nim hahahahaha... wkradła się mała nieścisłość :P

Pikanteria nie jest do wywlekania publicznie na forum - to sprawa intymna - zastrzeżona tylko dla dwojga zakochanych w sobie ludzi. Nie ma potrzeby jej wywlekać, bo to i tak nic konstruktywnego nie wniesie w dyskusję - bo i co miałoby wnieść. :) Chociaż, może coś innego miałaś na myśli pisząc o pikanterii. Ilu ludzi tyle interpretacji słowa.

z twojego punktu widzenia może wygląda to mizernie, masz prawo tak sądzić, nie odbieram ci tego... zaś mój facet mówi, że nie wygląda to tak mizernie jak myślisz, że wygląda :P ...poławiaczu perełek hehe

mozliwe, ze po prostu nie chce narzekac na glos:p

zgadza się, pikanteria to nie tylko seks przecież...

Widzisz, dla mnie naistotniejsze jest "bycie razem" a nie "bycie obok siebie" - okazanie przywiązania, tej czułości, która gdzieś tam narasta, wsparcie słowem i przede wszystkim czynem. Umiejętność wysłuchania. Rozmowy. A czasem milczenia razem. Umiejętność wspólnego przeżywania chwil wspaniałych - a co ważniejsze wspierania się w chwilach ciężkich. To jest dbałość istotniejsza niż zrobienie obiadu czy upranie skarpetek.