żałuje często że jestem kobietą, mam 25 lat i niedługo po terminie

alimenty? najczęściej to śmieszne sumy - poza tym ojcostwo trzeba udowodnić no i to nie mężczyzna chodzi w ciąży, rodzi , zostaje potem z dzieckiem lub dokonuje aborcji ewentualnie truje się tabletrkami antykoncepcyjnymi. Te wszystkie dylematy pozostają do rozważenia dla kobiety a nie mężczyzny więc o równouprawnieniu nie może być mowy.

Witaj harmony. Jak malowanie?

tajemnica on- skoro tak Ci zależy na zabespieczeniu przed ciążą istnieje dobrodziejstwo vasektomii:-) Darker- mądre słowa. Dlatego uważam , że kobieta od najwcześniejszych lat powinna wewnętrznie się rozwijać- wtedy nawet jako 60 latka będzie osobą interesującą wobec której ludzie nie będa przechodzić obojętnie.

równouprawnienie to fikcja literacka, nawet nie ma o czym mówić

kot13 => Poczytaj o skutkach ubocznych, proszę zanim zaczniesz takie zabiegi proponować. Czemu sama się nie podwiążesz?

Wazektomia jest nielegalna w Polsce, nie wiadomo czemu. "Darker- mądre słowa. Dlatego uważam , że kobieta od najwcześniejszych lat powinna wewnętrznie się rozwijać- wtedy nawet jako 60 latka będzie osobą interesującą wobec której ludzie nie będa przechodzić obojętnie." Choćby się rozwijała jak tylko może to 20-latki nie przeskoczy w atrakcyjności.

Kalibanie- ależ ja niczego nie proponuję :-)Spokojnie, to tylko teoretyczna dyskusja o panującym patriarchacie:-)

kot - to może sobie jajniki podwiążesz jeśli nie chcesz truć się tabletkami? i parafrazując słowa Lindy- co ty k*** wiesz o alimentach? znam 2 porządnych facetów którym zniszczyły one życie, w efekcie jeden musiał uciekać za granicę a drugi nie może podjąć legalnej pracy. dodam, że obaj płacili regularnie, tyle że gotówką bez pokwitowań...

Darkerze- ale może fakt samorozwoju wyrwie ją z biologicznego magicznego kręgu i pozwoli nie być jedynie jedną z samic w stadzie samca? Może świadomość ją uszczęśliwi i pozwoli przejąć stery w życiu w którym mężczyzna jest pięknym, aczkolwiek jedynie dodatkiem a nie sensem jej życia?

malowanie, dziękuję dobrze, może nawet dzisiaj skończę, zostały mi małe popraweczki, tyle że złapałam lenia, a co u ciebie?

tajemnico- a dlaczego Ci Twoi koledzy aż musieli uciekać za granicę? czyżby nie wiedzieli oni, że seks może zakonczyć się ciążą?;-)Przecież mogli zostac ojcami i mężami:-) bujać to my , ale nie nas:-)

"malowanie, dziękuję dobrze, może nawet dzisiaj skończę, zostały mi małe popraweczki, tyle że złapałam lenia, a co u ciebie?" Wszystko w porządku, dziękuje. Rozkoszuję się wolnym czasem.

oboje byli w małżeństwie z matkami ich dzieci, jeden był notorycznie zdradzany, drugi za mało zarabiał by księżniczka była zadowolona.

"wewnętrznie się rozwijać- wtedy nawet jako 60 latka będzie osobą interesującą wobec której ludzie nie będa przechodzić obojętnie." smutna prawda jest taka że kobieta lat 60 ma szanse jedynie na faceta lat 80, po wylewie, który dzięki temu ma zapewnioną stałą opiekę:-(

Harmony...a Ty wciąż o facetach:-) to ta 60 latka znajdzie 40 latka- popatrz na demi i inne znane twarze:-)

kot13 => Patriarchacie? Na zachodzie? Gdzie przy rozwodzie wyrzuca sie mężczyzn z ich mieszkań, żeby matka z dzieckiem miały dach nad głową, nawet jeśli to mamusia zawiniła (polecam szwedzkie statystyki rozwodów -> 200 tys mężczyzn na bruku). Na zachodzi, gdzie kobiety mają coraz więcej gwarantowanych praw? Na zachodzie, gdzie tępi sie wszystkie męskie rozrywki (Islandia: zamknięto bary z nagimi panienkami). Na zachodzie, gdzienieuznaje się badań genetycznych przeprowadzonych bez zgody matki za podstawę do rozwodu? Patriarchat... Chyba Cię Bóg opuścił. To raczej Matriarchat wkracza od kuchni i po cichu ale zawsze. Jeszcze , co prawda, więcej posłów niż posłanek (bo kobiety przez wrodzoną zawiść nie głosują na inne kobiety. wyjątek feministki) ale to nic nie znaczy. Babskie samowładztwo się panoszy i świat wygląda jak wygląda. Brutalizacji przestępczości w stanach to na ten przykład skutek prohibicji - babskiego wymysłu). Jedyną przewagą mężczyzn jest to, że nie ma kobiecej ułomności. Chciwości przekraczającej granice rozsądku.I zawiść. Dla mężczyzny stan posiadania kobiety niewiele znaczy, za to znaczy wiele uroda i młodość. I jak znajdzie młodą, ładną i robotną nie szuka dalej. Bo energię woli marnować gdzie indziej :P Baba najczęściej przebiera, przymierzając chooooje i portfele. I często tak się w tym przebieraniu i bezkrytycznym samouwielbieniu własnej dupy zapamiętuje, że nie zauważa, kiedy pojawiają się pierwsze zmarszczki i cycki zaczynają opadać. Ale mężczyźni zauważają.

tajemnico- to tym bardziej przykro jest mi czytać, że ojcowie AŻ za granicę uciekli byle tylko nie łożyć na swe własne dzieci.

*Jedyną przewagą mężczyzny jest to, że nie ma kobiecych ułomności. Edycja nawala ;)

"40 latka- popatrz na demi i inne znane twarze" tak koteczku, patrzę za znane twarze i widzę że czas jest dla nich łaskawy, a i chirurdzy odwalili kawał dobrej roboty:-)

nie zgodzę się z Tobą Kalibanie , mam wrażenie , że jakaś złośc porzez Ciebie przemawia. Ale ok, doczytam i ewentualnie zweryfkuję poglądy. Co do wyrzycania z domu- uważasz, że sprawdiedliwiej byłoby wyrzucać kobietę z dzieckiem? lub mężczyznę z dzieckiem zostawić a kobietę wyrzucić ? tyle że kobieta zarabia mniej niż męzczyzna ( z powodów , o których nie mam czasu teraz się rozpisywac) .Prawo prawdopodobnie jest skonstruowane tak, by bronić słabszych i tyle. Zgodzę się co do jednego- mężczyzna dysponuje potężną siłą- rozumem z którego chętnie korzysta wyłączając bardzo krótkie chwile pierwszego zauroczenia partnerką. Kobieta mimo, że rozum posiada również- kieruje się w życiu emocjami i to jest często jej zgubą.Mimo że emocje są większą bronią niż rozum ale tylko u świadomych osób.

harmony- należy sobie odpowiedzieć na pytanie , dlaczego np dla Julianne Moore czas jest łąskawy? ale to już nie chodzi o aktorki. Chodzi o to harmony, że należy dbać o rozum jeśli się jest kobietą.Nie tylko o wrażliwość, emocje, uczucia które kobietom są dane z urzędu.

"uważasz, że sprawdiedliwiej byłoby wyrzucać kobietę z dzieckiem? lub mężczyznę z dzieckiem zostawić a kobietę wyrzucić ?" A czyje mieszkanie?

kot13 => Widzę kolejną wyznawczynię prawdy objawionej o przycinaniu mężczyzn w imię równości, sprawiedliwości społecznej, a przede wszystkim dla dobra kobiety i dziecka, które może i jest również m=potomstwem mężczyzny, ale przede wszystkim bronią kobiety w jej walce o wyższą stopę życiową i władzę :o. Co do mieszkania, jeśli mieszkanie było mężczyzny to wywala się matkę i dziecko zostawia z ojcem. A nie wywala się ojca i każe płacić na utrzymanie dziecka i matki. Jakie szanse ma mężczyzna na uzyskanie opieki nad dzieckiem wszyscy wiedzą. "Zgodzę się co do jednego- mężczyzna dysponuje potężną siłą- rozumem z którego chętnie korzysta wyłączając bardzo krótkie chwile pierwszego zauroczenia partnerką." Czyli mężczyźni nie ulegają uczuciu do kobiety tylko wiążą się z nią snując swoje niecne plany. Mali wredni pomroczni kombinatorzy. Ja o jednym ty o drugim. Piszę o doborze partnera, a ty mi starasz się sprzedać obraz władcy życia i śmierci już w związku. Z rozumem, u waćpanny faktycznie krucho. Może to właśnie przez Ciebie przemawia złość i złe doświadczenia? Na wszystko co wypisałem mogę Ci przedstawić źródła (od statystyk po opisy przeżyć wewnętrznych mężczyzn przejechanych przez system w postaci blogów). Ty mi tu tylko jakieś seksistowskie androny pleciesz. Bez obrazy.

Darkerze- nie jestem prawnikiem ale czy chcesz powiedzieć, że jeśli kobieta spelniła swą rolę jako kochanka, matka dziecka, gosposia itd to ma wziąć walizkę( i może dziecko bo przeciez mężczyzna na mieszkanie zarabiał)i ustąpić miejsca kolejnej kobiecie?;-) to nawet nie patriarchat byłby tylko jakiś czas kamienia łupanego:-) Myślę,że jesli osoby były małżenstwem i mieszkanie kupiły w czasie jego trwania jest ono wspólne. Jesli zaś małżenstwem nie były to nie mam pojęcia:-) Kobiety, które w ten sposób żyją z mężczyznami twierdząc , że są nowoczesne wg mnie są raczej niepoważne jeśli prawnie nie ustalą zasad - mężczyzna bowiem gdy się znudzi nie miewa skrupułów ani emocjonalnych emocjonalnych rozdarć.

"mężczyzna bowiem gdy się znudzi nie miewa skrupułów ani emocjonalnych emocjonalnych rozdarć." Jak nie seksizm, to co?

Kalibanie- nie musisz mnie obrażać:-) Ja tego nie robię:-) choć można zacytowac stwierdzenie że jest kłamstwo , wielkie kłamstwo i statystyki.:-) To prawda, moje informacje to jedynie prywatne przemyślenia oraz obserwacje życia:-)Co do mężczyzn- podziwiam ich , lubię , szanuję, są ekscytujący , często przystojni :-) Ale nie lituję się nad nimi i tyle.Kobiety , co się ulitowały nad mężczyznami gorzko tego żałują:-)

"mężczyzna bowiem gdy się znudzi nie miewa skrupułów ani emocjonalnych emocjonalnych rozdarć." Jak nie seksizm, to co? a czy nie jest to zgodne z prawdą?Kalibanie?;-)

"mężczyzna bowiem gdy się znudzi nie miewa skrupułów ani emocjonalnych emocjonalnych rozdarć." A kobiety to mają?

wydaje mi się, że kobietom bardzo trudno oddzielić rozum od emocji , poza tym gdy kobieta ma jednego partnera w łóżku dłuższy czas w jej organizmie wydziela się związek który do tego jednego mężczyzny ją uzależnia- mężczyzna tak nie "działa". I żeby nie było- SĄ mężczyźni odpowiedzialni za swe kobiety , swoje domy , swoje potomstwo.To samce alfa- oni popełniają najmniej błędów w doborze partnerki na stałe.

kot13 => Nie obrażam, a komentuję sposób prowadzenie polemiki. Dyskusja musi mieć sens tymczasem, jak i większość zależy ci kocico na postawieniu na swoim. Jeśłi fakty są sprzeczne z tezami tym gorzej dla faktów, najwyżej będzie się częściej a głośniej powtarzać. " Ale nie lituję się nad nimi i tyle.Kobiety , co się ulitowały nad mężczyznami gorzko tego żałują" Jakoś nigdy nie słyszałem o kobiecie co litościwie nie walczyła o mieszkanie małżonka, czy wspólne, czy o podwyższenie alimentów. Sporo tu "jak się na nim zemścić". Nie słyszałem o kobietach, które zostają z mężczyznami, którym brakuje im "tego czegoś" "Ale nie lituję się nad nimi i tyle.Kobiety , co się ulitowały nad mężczyznami gorzko tego żałują" To nie o znudzenie chodzi najczęściej. oj nie. Ze znudzenia, albo "że nie rokuje" to kobiety zrywają. Polecam hamerykańskie badania nad związkami. Facet zrywa bo ma dość trucia dupy o piwo, omawiania przez nią wad jej poprzednich eks, jej lęku przed zerwaniem. Zanim kobieta się zaangażuje (jeśli w ogóle następuje takie cudo) z reguły przepuszcza faceta na boska przez milę tłuczonego szkła. Ludzie też wpadają w rezonans. Ja na ten przykład porównuje się do górskiego zbocza. Możesz ciskać kamyki na dół i ciskać. Ale w końcu osunie się lawina. Mężczyzna nie ma skrupułów w sytuacjach gdy wie, że został wybrany ze względu na stan posiadania, czy innych zasobów. A, że w większości kobiety w biednych nie celują... W tym momencie przecież wiadomo, że facet zostanie rzucony jak tylko mu ubędzie. Ogólnie: interesowna kobieta zasługuje na każde świństwo i to akurat się z moim poczuciem honoru wcale nie kłóci. Cóż, mamy nas uczyły, żeby nie szanować sprzedajnych kobiet. :P