Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cos zrozumialeM

Wczoraj miałem spotkanie klasowe --- zmarnowałem już kilka lat...

Polecane posty

dominik1000 nie rozumiesz ich problemu... twój stary cię lał? Twoja matka cię poniżała? Czy poprostu jako alkocholik egzystował z wami nie wszczynając codziennie burd i waląc twoją głową o kaloryfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogóle jak pisałam... Każdy jest inny, inaczej doświadczony przez życie, NIKT z was nie ma prawa oceniać czyjegoś życia czy postępowania,a ni mówić co ma robić bo każdy ma inne możliwości i i tak zrobi po swojemu więc te rady dą na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_za _bzdury
Takiej=patologicznej, nie dorabiaj ideologii. NIKT mi w życiu nie pomógł, dosłownie NIKT. Dopiero jak stanęłam sama na nogi pojawili się ludzie dookoła. Udało mi się, zwłaszcza, że jestem kobietą, a w Polsce to gorzej niż być ofermą facetem. Zwłaszcza z moim wykształceniem. Udało mi się, dobrze sobie radzę, ale nadal prześladuje mnie przeszłość. Zawsze będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę się tutaj użalał nad sobą i licytował, ale u mnie przemoc fizyczna bylą ogromna. Ale w życiu nie zwalam swoich porażek na rodziców. Czasem wręcz myślę że to skłoniło mnie i zmobilizowało jeszcze bardziej. Nigdy nie chciałem być taki jak ojciec czy mama. Dzisiaj nie utrzymuję z rodzicami praktycznie w ogóle kontaktu ale nie mam do nich żadnych pretensji czy żalow. Było co było, wazne to kim jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominik1000 widzisz najwidoczniej na tobie nie odcisnęło to takiego piętna, zmobilizowało cię, ale innych (większość) to pogrążyło, utracili poczucie własnej wartości, rodzice od brzdąca im mówili, że nic nie są warci więc dziwisz się, że jest potem ciężko? Ty powinieneś to najlepiej rozumieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_za _bzdury
Offerma napisałam, że wiele w życiu osiągnęłam. Wiele jest subiektywne. Dla mnie wiele. Dla samotnego, skrzywionego człowieka bez wsparcia wiele. Piszesz, że nic nie wiem, nie powinnam oceniać. A Ty co robisz? wyzwałeś jakąś kobietę od idiotek, tylko dlatego, że nie podziela TWojej opinii. Wydaje Ci się, że wszystko wiesz, wszystkich znasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumbumshoko Ale ja tutaj się nie naśmiewam z nikogo, ale takie glupie teoryjki mnie po prostu smieszą. Bardzo nie lubie jak ktoś komuś czegoś zazdrośc, nawet gdyby to spadło mu z księżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offerma a ciebie widocznie to boli ze te osoby osiągnęły coś swoja ciężka pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_za _bzdury
Nie zniżę się do TWojego poziomu Offerma. Cóż, nie dziwię się, że nic w życiu nie osiągnęłeś. Z takim podejściem. Bez kija nie podchodź !!! Idź do swojego konta rozpaczać, jak życie Cię doświadczyło! P.S. jak chcesz namiar na dobrego terapeutę, daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisze nigdzie, żebyś się naśmiewał. Jak dla mnie dalsza dyskusja w tym temacie nic nie wniesie i możemy to zakończyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_za _bzdury
Masz rację, strzeliłam ortografa! :-D Ale numer! Muszę przestać czytać te bzury na kafe! ] "żeby puszczać płazem wasze chamstwo, bezczelną butę i arogancję wobec innych. choćby nawet ci inni osiągnęli mniej od was" Facet lecz się, bo Twoja frustracja Cię zabije! :-D Dobrze, że Ty nie jesteś chamski! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamdzika26
ja też nie miałam łatwo, matka mówiła ż ejestem do niczego i nikt mnie nie lubi, jestem dziwadłem i z tego powodu mimo pozornego otwarcia byłam bardzo zamknięta w sobie tłamsiłam rodzinne przeboje i nie miałam koleżanek (choć byłam wygadana-ale złośliwa). Matka strasznie mnie biła, i do tego pare razy wyrzucałą z domu a oza tym zawsze mówiła że mnie nic nie trzyma- "nie pasuje, możesz iść, ciekawe kto ię przyjmie". tym bardziej sie buntowałąm żeby w ziemię mnie nie wdepnęła. Skonczyłam jakoś studia i mam pracę, niezbyt dobrze płatną ale radzę sobie. chodze na angielski, kurs że tak powiem bardziej techniczny- to ze szkoleń za darmo z unii , których wyszukue na internecie. Myślę o zmianie pracy, b nie mogę sobiekpić kawalerki nawet, wiem że nikt mi tego nie da, zwłszacza rdzice, bo ich nie stać. Matka się zmieniła całowicie. Ale to we mnie zostało. Choć otworzyłam się na ludzi i trzymam język za zębami, nie untuje się juz przeciwko wszystkiemu. Wielełeż wylałam gdy mnie bito, wyrzucano mimo że nie włóczyłam się po nocach (bo i takmatka by mnie wywaliła_, nie paliłam i nigdy narkotykó na oczy nie widziałam. po prostu gdy mnie gnębiła bo odreagowywała nieuane życie walczyłąm. i ty walcz o siebie. Zadn książę na białym koniu po mnie nie przyjechał i po ciebie też nie przyjedzie. Trzeba chcieć i walczyć, szukaj szkoleń dla bezobotnych z unii . szukaj czegoś. Dla siebie. Chcesz umrzec przed kompem. uwierz w siebie.. Żal mi |Ciebie bo się poddałeś i jesteś jaki jesteś....... Sorry za błędy i bak polskich znaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RT____
do autora wątku a jak to było z tą imprezą po spotkaniu klasowym? Ty podziękowałes czy oni się krzywili żebyś nie szedł z nimi a może wogóle nie brali pod uwagę abyś do nich dołączył? A co Tym ludziom mówiłeś o sobie? Wprost - że znajdujesz się w takiej a nie innej sytuacji czy coś ściemniałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka z duzego miasta
Mam to samo - jesli nie gorzej :o Jestem juz bardzo dorosla osoba, bo mam 40 lat i zdalam sobie sprawe, ze tak naprawde zycie przelecialo mi na "udawaniu" szczesliwa. Wszystkich, doslownie wszystkich najwazniejszych dla mnie "rzeczy" w zyciu mi zabraklo... Dawno,dawno temu spotkalam na swej drodze milosc swojego zycia.Bylam nastolatka, on tez, szalenczo sie kochalismy, jednak los sprawil, ze nie jestesmy razem i nigdy nie bedziemy (nie pytajcie dlaczego? i tak nie mam ochoty o tym pisac) Najgorsze jest to,ze wiele ludzi poszukuje drugiej polowki a ja kiedy juz skonkretyzowalam swoja milosc, tak doglebnie, namacalnie, okazalo sie,ze nigdy nie bedziemy mogli byc razem, wiec co ? znalazl sie ktos inny na mojej drodze, wspanialy,cieply,opiekunczy facet, ktory kocha mnie bezgranicznie, jest moim mezem a ja w myslach wciaz wzdycham do tamtego choc minelo wiele lat. WIem, wiem,ze robie mu krzywde, mam tego swiadomosc, ale zyje nam sie dosyc dobrze, mamy mieszkanie,2 samochody,2-3razy w roku jezdzimy za granice na wakacje, zwiedzilismy juz naprawde wiele, ale wszedzie gdzie bym nie byla w sercu i myslach jest tamten ze mna 😭 zalosne to jest i meczace, poniewaz wiem,ze on mojego serca nigdy nie opusci .... Druga sprawa poza prawdziwa miloscia jakiej brakuje mi do szczescia jest dziecko. 2 x poronilam, to bylo straszne przezycie, walka, lekarze, zabiegi etc... final taki, ze poddalam sie :( jestem juz w takim wieku, ze przestalam walczyc, przestalam marzyc, juz wiem, ze moje najwieksze pragnienie sie nie spelni, wiec kolejna porazka :( Nastepna porazka jest wyksztalcenie - mam tylko srednie :( czuje sie przez to gorsza, pracowalam w roznych fajnych instytucjach, jednak zawsze dawno mi do zrozumienia, ze jest to powazna luka, chyba zabraklo mi determinacji by pojsc na studia, niedawno mialam chec, ale maz ja skutecznie we mnie zabil - nie wiem dlaczego ? :( Obecnie od m-ca nie pracuje, zwolnilam sie z firmy, ktora po prostu upada, zarobki zmiejszano nam z m-ca na miesiac a wymagania rosly. Prawie 3 etaty ciagnelam za 1 pensje, psychicznie mnie to rozwalalo, nie dalam rady :( Uwielbiam zajmowac sie domem, jestem przykladna zona, gotuje obiadki, sprzatam, dbam o siebie, ucze sie jezyka ang.,jezdze na rowerze i to wszystko musi mnie zadowolic, bo zycie nie ma dla mnie innego scenariusza ....:( Kolejnym powaznym brakiem w moim zyciu jest brak rodziny a wlasciwie milosci rodziny,oddania. Wychowywalam sie bez ojca, zmarl, gdy mialam 5 lat, matka zaborcza, wymagajaca,opiekuncza, ale jednoczesnie egoistka. Rodzina rozsiana po calej Polsce, taka bez uczuc, liczy sie tylko kasa, ciagle porownuja sie ze mna, gdy sie spotykamy, goszcze ich w swoim domu, slysze krytyczne uwagi,docinki,doszlo do tego,ze nie mam ochoty z nimi sie spotykac, moj maz zreszta tez nie. Brak im serdecznosci, takiej ludzkiej postawy,zawsze jak sie z czego ciesze a naprawde potrafie z malenkiej rzeczy, wszystko jest zdeptane,stlamszone,ponizane echhh Zawsze w zyciu ustawiam sie na straconej pozycji, zawsze czuje sie winna, przegrana, mimo iz mam etykietke duszy towarzystwa, jestem bardzo wygadana, towarzyska, kocham spotkania, imprezy,uwielbiam sie smiac, ale gdy zgasna swiatla, w glebi duszy czuje pustke i smutek, po prostu zal do losu, ze nie podarowal mi tego, czego najbardziej w zyciu pragnelam - MILOSCI, milosci od rodziny, dziecka, ukochanego ... Czasem chcialabym miec wakacje od wlasnego zycia, choc na chwile przeniesc sie w swoj wymarzony swiat, gdzie jest idealnie i poczuc sie komfortowo, przezyc doglebnie, wszystkimi zmyslami dotknac SZCZESCIA i MILOSCI ...... Moze kolejne wcielenie mi to wynagrodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos zrozumialeM
RT__ -- oni jak dawniej zebrali sie w swoja grupke i powiedzieli wszystkim ,ze cos takiego organizuja. Nigdy z nimi nie trzymalem ''sztamy'' , wczesniej nie mielismy kontaktu to nagle teraz go zlapiemy? A z reszta jak gadalem to oczywiscie sciemnialem ,ze planuje zalozyc firme , bede robil magistra ... Prawdy powiedziec nie moglem, bym sie skompromitowal publicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoocna dlon
offermo kurwa ja ci kurwa Twoim językiem zjebie napiszę, że to Ty jesteś idotą i deklem. dwa w jednym i to Ty oceniasz innych ludzi na tym topiku wciaz. masz jakąs manie , nienawidzisz ludz ale mi to zwisa. gnij sobie debilu w swoim przeświadczeniu ze inny mają nasrane w głowach a nie Ty. Tylko jak się kapniesz ze jest inaczej to będzie ci łyso:-] chociaz ty nigdy sie nie skapniesz i pozostanie ci wypisywanie bredni na kafe:-] CU deklu :-] aha i nie znasz mnie bo to moja pierwsza wypowiedz na tym topiku więc wiesz:-] kij o mnie wiesz... tak tak mam przekonanie ze jestem zajebista :-] lepsza od Ciebie :D no :d dokładnie tak jest hahaha wiesz co ? bardzo mi z tym dobrze:-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam gorzej. osiagmelam duzo. praktycznie co chcialam: studia, kursy, praca, facet. a mino tego jestem jakas nieszczesliwa.. a mysle, ze wsplolczesnemu czlowiekowi zawsze bedzie malo i bedzie chcial wiecej wiecej wiecej mlody jstes, cale zycie przed toba. zrob teraz to na co zawsze miales ochote !!! dzialaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos zrozumialeM
zaczalem szukac pracy.... zobaczymy co z tego wyjdzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta... Ehe ehe
Zacząłeś? A co zrobiłeś? Czy tylko pomyślałeś? Wysłałeś CV gdzieś? Na rozmowie nie byłeś raczej, bo w weekendy nie przyjmują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos zrozumialeM
Zapisalem sobie kilka numerow telefonow. Dodzwonilem sie tylko do jednej dzis , hurtownia farmaceutyczna ... wyslalem cv i moge przyjsc osobiscie do kadr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasonowa
no i dobrze chłopaku, że coś zaczynasz robić! Jutro rano zamiast spać do południa po wieczorze z kompem szorujesz z rana do sklepu po świeżą gazetę z ogłoszeniami - np. Wyborczą i "jedziesz", przeglądasz, dzwonisz, wysyłasz cv mailem ... Nie wiem czy mieszkasz w jakimś wielkim mieście i czy w miejscowości ale w necie powinno coś się też z poniedziałku znaleźć na serwisach z pracą. poza tym rób coś dla siebie i innych, zadabaj o siebie, pomóż rodzicom, wyręcz ich w jakiejś sprawie itp. powodzenia nie wszystko stracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DARIIAA
do autora topiku jestes jeszcze mlodym czlowiekiem mozesz zmienic wszystko :) nie patrz na innych tlko na siebie zeby za 4 ,5 lat powiedziec sobie zrobilem to co chcialem :)i mam to 5 lat temu nie bylo dla mnie osiagalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dopiero 24 lata i całe życie przed tobą więc w tym wieku wszystko możesz zmienić zresztą człowiek w każdym wieku może zmienić swoje życie. Inna sprawa, że niestety ale żeby wiele rzeczy zmienić w swoim życiu to do tego są potrzebne albo pieniądze albo znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam, ze zaraz trzeba kase albo znajomosci, zeby cos zmienic i osiagnac w zyciu, niewierze w to. Ja osiagnelam to co chcialam bo jestem zdeterminowana i cieprliwa w dazeniu do celu, a na pieniadzach nie spie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacoyy
@Cos zrozumialeM znalazłeś już pracę? ;p Rozumiem jak się czujesz, tez jestem towarzyskim zmaulaczem. Ale jestem ciekaw jak się potoczył dalej Twój marny los ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×