Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lamia83

on się zmienia - proza życia? ja się nie zgadzam! doradźcie

Polecane posty

Gość lamia83
a niech sobie patrzy, byle nie dotykał :) ja też nieraz sobie zerknę na piękną kobietę, albo raczej "ciekawą" bo mam specyficzny gust jeśli chodzi o urodę ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
oj T-W-A, ja jestem piękna nawet "z wody" a po 20 minutach przed lustrem to jeszcze piękniejsza ;P a tak serio, to nie podobają mi się kobiety "zrobione". zadbane - owszem, ale te wszystkie sztuczne włosy, sztuczne rzęsy, tipsy i solaria to jakoś mnie odstraszają. niby wszystko ładnie, zgrabnie... tylko coś plastikiem zalatuje... ostatnio miałam fascynację barmanką w knajpce. drobniutka, wielkie ciemne oczy z piękną oprawą, burza brązowych, kręconych włosów i taki "żydowski" nosek... Rachela - było moim pierwszym skojarzeniem. Piękna po prostu A koledzy ze mną siedzący stwierdzili bez zainteresowania : eeeee, taka sobie i zrozum tu chłopa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
O siebie, miłość i swoje szczęście zawsze walczyłam i walczyć będę, póki sił wystarczy :) dziś już sie odmeldowuję. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uciekaj dziewczyno
Facet ma 30 pare a zachowuje sie juz jak stary grzyb. Masz super energie zyciowa, po paru latch z nimi wyschniesz. Wiem co mowie. Sama bylam energiczna, pelna radosci dziewczyna, malzenstwo z leniwym flegmatykiem, ktory W swojej biernosci jest przy innych jak choragiewka na wietrze, nic nie zrobi, jak mu sie nie powie, a najlepiej podstawi pod nos; spowodowalo, ze jestem pozbawiona energi stara baba, po probie samobojczej, jestem chodzacym trupem, a mam dopiero 34 lata. Jestem zmeczona. Wszystko powiedz, poszukaj, postaw, zdecyduj itd. Jeszcze jak pracowal to rozumialam, byl zmeczony, ale teraz jest bezrobotny i dalej o nic nie dba. Jedno co ciagle, chce to seksu, a jak tu sie kochac z leniwa flegma, co nawet w seksie dba tylko o wlasna przyjemnosc. Juz odeszlam od niego, ale wrocilam, bo mowil, ze sie poprawi. Poprawil sie ale na krotko. Najgorsze jest, ze syn bierze z niego przyklad, gdyby nie ja nawet podstawowki, by nie skonczyl, bo tatus zza komputera tylko z synem sie porozumiewa. Od czasu do czasu chodza na spacery, ale uczyc sie, rozwijac, co jest konieczne w dzisiejszych czasach to nie, zbyt trudne. Jestem zmeczona. Uciekajcie dziewczyny od takich. Szukajcie energicznych, co sie rozwiaja, a nie leniwe flegmy, uwazajcie tez na podroby, takie co udaja, tak jak ten twoj, sluchaj swojej intuicji, on juz taki bedzie, a z czasam bedzie gorzej i zabierze ci cala twoja zyciowa energie i bedzie sie dziwil gdzie podziala sie tamta dziewczyna, ktora poznal. Tacy faceci to wampiry. My kobiety dajemy zazwyczaj wiecej od siebie, dlatego na partnerow zyciowych powinnismy wybierac sobie facetow pelnych charyzmy, energii, tacy dodadza nam energii i checi do zycia a nie zabiora. Sluchaj swojej intuicji, jak teraz jest taki, potem bedzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i cztam i ....
Lamia, ta lista katakliznów tez jest podobna, a nawet taka sama :D jest rozladaowny tel. zapomnienie go, rozladowny akukulator w samochodzie, nagła śpiączka po wjesciu do domu itd. Noo czasem dostalaje (raz na dwa miesiace) smsa z fona kolegi: " zapom. telefonu. calus " :D Pozniej mam nalot telefonow na drugi dzien takich wywiadowczych, czy sie nie gniewam. skoro zapomnina fona, znaczy ze o mnie tez tez hmmmm. No o co niby. skoro sie odezwal, ale czasem moglby zrobic jakas miła niespodzianke. Kiedys mial mnóstwo pomyslów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i cztam i ....
Ach, nie jetsem zwolenniczka zglaskania na smierc i nadopiekunczosci itd. Kiedys poprostu mial jaja ,nawet kiedys sie drazil i robil mi na zlosc to wiedziałam ze z miłosci . Teraz sie boje zeby z czyms nie wyskoczyc za bardzo bo sie obrazi albo cos. Przeciez nie bede prosic o zmiane zachowania, bo wymuszone zaunteresowanie to ja mam .... głeboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
i teraz odzywa się we mnie dusza wojownika... coś w stylu "mi wolno po nim mówić źle, ale niech nikt inny za bardzo nie próbuje, bo będę bronić" :) mój facet nie jest leniwy życiowo, nie jest flegmatykiem, nie trzeba go popychać do działania czy podstawiać wszystkiego pod nos... to raczej on mnie mobilizuje, to ja jestem leniwcem pospolitym, który uwielbia spać, snuć się po domu z kubkiem herbaty i nic-nie-robić. to on pokazał mi pół polski, targał po górach i lasach, nauczył, że niekoniecznie szczytem rozrywki jest wyjście na piwko ze znajomymi raz na sto lat... i to też jest jedna z rzeczy która mnie w nim uwiodła. energia właśnie. chęć do fajnego spędzania czasu razem. ja mogę wypić kawę w kuchni, on wywleka mnie na nią 100 kilometrów, bo na przykład fajniej ją pić na tarasie starego zameczku... i niechcący muszę mu przyznać rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziefczę z kaf
Lamia, wybacz nie doczytałam, ale od jakiego czasu Twój facet tak mniej się odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
a w temacie łóżkowym, no cóż... obydwoje mamy spory temperament, mi jest cudownie, jemu z tego co mi wiadomo również. tu akurat lenistwo nas nie dopada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
dziefczę z kaf - wiesz... właściwie to chyba trwa to od kilku-kilkunastu tygodni. tylko, że tak falami. pojawia sie i znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
czytam i cztam i .... długo jesteście razem? opowiedz coś więcej o waszym związku jeśli możesz. bo coś mam wrażenie , że trafiłyśmy na podobny TYP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i czytam i ...
Właśnie, najpierw nas rozkręcają a później... Tez potrafi jechać na kawe w góry do jakiejś fajnej karczmy, w piątek spakować zreczy i bez planu gdziś pojechać na weekend, ugotowac coś ekstra jak go najdzie, wyrwac się na narty, rower itd. Ostatnio jednak ... coraż rzadziej i mam wrażenie, że mnie zabiera bo owszem lubi ze mna spedzać czas, ale może dlatego, że nie ma kokoś innego. Na moje aluzje na ten temat sie irytuje. Może dla niego to już normalne a ja sie czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziefczę z kaf
Hmm..po prostu nie może być cały czas idealnie, nie można żyć w wiecznej euforii, ja to tak widzę. Na początku-wiadomo, że mówi się tyle słów..tyle wyznań..a z czasem jest ich mniej. Rozmowa w łóżku trudno, żeby było prościej; Tak długą ma tradycję wspólne leżenie w pościeli: Emblemat dwojga ludzi w stanie zupełnej szczerości. A jednak coraz więcej czasu upływa w milczeniu. Za oknem wiatr to wznawia, to wstrzymuje pościg Za strzępami spłoszonych chmur, w odległym cieniu Pod horyzontem czają się dachy osiedli. Nic z tego nie dba o nas. Nic nie powie, czemu Właśnie teraz, gdy taki nas dystans oddzielił Od naszej osobności, coraz oporniej przybywa Na pomoc mowa czuła a jednocześnie prawdziwa, Lub choćby nie nieczuła i nie nieprawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
Jeśli kochasz mnie jesteś jak aksamit Tulisz się przez sen myślisz pożądaniem Wiesz czego chcę nim sama o tym wiem Nie okłamiesz mnie Na nic nie żal ci aż uwierzę Że już po sam grób tak będziemy leżeć Kwiaty znosisz mi znosisz moje łzy Zawsze my wciąż ja i ty *2 Jeśli kochasz to chwytasz mnie za serce Już nie pytasz a chciałbyś wiedzieć więcej Wiesz czego chcesz już coraz mniejszy gest Obejmuje mnie Ledwo znosisz a mnie nosiłeś Prawie całą noc bez użycia siły Stale lubisz mnie jakby trochę mniej Jeszcze my wciąż ja i ty *3 Mocno kochasz lecz już najbardziej siebie Piekło robisz w dzień by być w siódmym niebie Gdy czar już prysł to w pole każdy zmysł Wyprowadza nas Bierzesz mnie co krok na sumienie Nawet twój skok w bok nic już nie odmieni Widzisz we mnie cel a ja w tobie pal Już nie my a jeszcze żal *4 Już nie kochasz mnie krzyczysz bez powodu Wszędzie cichy wrzask albo jęk zawodu Wiem czego chcesz od rana aż po zmierzch Wciąż zabijasz mnie Kwiaty przynoś mi tylko świerze Na moj nowy grób w którym sama leżę Ty się do mnie módl miłość aż po grób Piękny ślub a żywy trup że to niby tak zawsze? taki standard? byłam w związku siedem lat - przeszłam, przez wszystkie te etapy. powiedziałam - dość!!! tym razem bardzo, ale to bardzo nie chciałabym powtórzyć tego schematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
czytam i czytam i ... my będąc razem wciąż jesteśmy na etapie sielanki a teraz chciałabym po prostu, by trwało to tak długo, jak to tylko możliwe. i tylko te chwile w których jesteśmy daleko od siebie, jakoś zwyczajnie mnie niepokoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka do połowy pełna
Myślę, że jednak to naturalna kolej rzeczy. NIE DA RADY cały czas głaskać się po główkach, bo żaden organizm stanu permamentnego zakochania by nie wytrzymał :) Moim zdaniem ważne jest to, żeby cały czas pamiętać i wdrażać takie akcje w życie. Tzn. ok, nie bawimy się w wypady na gorącą czekoladę do lasu codziennie, ale robimy wspólnie szalone/miłe/dające partnerowi poczucie ważności rzeczy chociaż czasem. W ten sposób odwołujemy się do dobrej energii i potencjału zgromadzonego na początku związku. Wcale nie jest to proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i czytam i ...
U mnie też, kiedy jestesmy razem, blisko, nie powinnam się czepiać. Dlatego wtedy, zapominam o tych chwilach kiedy jestesmy osobno i mam te wahania. Myśle, że gdybyśmy mieszkali blizej siebie, bądź ze sobą , było by wiecej czasu dla siebie, może bym się bardziej ustabilizowała. Czasem zwyczajnie po takim czasie bycia razem jest mi czegoś za mało. Myśle, że faceci lepij sobie z tym radzą. W zupoelnosci wystarcza mi jeden telefon dziennie, ale tak bym chciała by był troche cieplejszy jakby :) Oboje mamy swoje życie , znajomych i to wypełnia nam czas. Jakos tak się zwyczajnie zrobiło. Ale może faktycznie mniej już adrenaliny i spokojniej sie zrobiło, a mnie brakuje tego co było kiedys. No nic jedziemy teraz na weekend , mam nadzieje, ze będzie fajnie i moje rozterki znikną , chociaż na jakiś czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
czytam i czytam i ... widzę, że te nasze związki są naprawdę podobne. jak długo jesteście razem? planujecie wspólne zamieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
-t-w-a- pytasz o wspólne zamieszkanie? on, swoje sprawy w pracy pozamyka do końca miesiąca i wtedy to już tylko kwestia przewiezienia rzecz my już razem pomieszkiwaliśmy, ale bez większych zobowiązań... ot, takie dołożenie szczoteczki do zębów w łazience :) teraz, to już będzie zupełnie inna bajka bardzo tego chcę, ale trochę mam stracha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anginsan
facet nie jest od zapewniania rozrywki to takie moje wrażenie po lekturze topiku. jeśli nudzisz się sama ze sobą on cię od tego nie uwolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 100%
nie pisze bo moze ma beznadziejną taryfe i szkoda mu kasy na rachunek?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i czytam i ....
jestesmy ze soba 3 lata. Myslimy o zamieszkaniu razem. Niestety przez najbliższe dwa lata to nie mozliwe, ze względu na prace. Czasem sama nie wiem czy nie rozwale tego przez moje schizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
angisan - nie nudzę się tylko nie lubię jak najpierw coś mi się daje a poźniej stopniowo odbiera. wg mnie to nie wróży niczego dobrego, więc staram się w porę na to zareagować i przemyśleć całą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia83
czytam i czytam i .... podziwiam, ja nie wytrzymałabym tak długo w takim "zawieszeniu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anginsan
widzisz bo ja patrzę na to z drugiej strony :) ja ci nic nie zabieram tylko mniej daję w zakresie taniej adoracji. może dlatego, że chcę ci dać więcej a palenie mostów jest bardzo pracochłonne i stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lamia wracajac do mojego pierwszego postu dzisiaj chcialam Ci powiedziec, że absolutnie nie namawiam Cie na odejscie od swojego mezczyzny, żeby nie bylo, ze ja nie mam, to TY tez powinnas swoj zwiazek skonczyc ja tez probowalam naprawiac, bo od niemal pierwszego dnia po slubie zaczelam zauwazac niepokojace mnie zachowania mojego meza, z tym ze mowienie do niego, to jak pospolite mowienie do sciany i tyle... mialam ten komfort sytuacji, że nie laczylo nas wspolnie wlasnosciowe mieszkanie, kredyt i dzieci, wiec moglam spokojnie odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×