Zgubiłam...

witam. proszę poradźcie mi co się stanie w szpitalu... przyjechałam do rodzicow z 2 konca polski i tutaj mam zamiar urodzic a termin mam na srode. jednak gdzies w podrozy zgubilam WSZYTKIE WYNIKI BADAN I KARTE CIAZY!!! zupelnie niewiem co mam robic, lada moment moge zaczac rodzicc...

ale jak to zgubilas?? Jestes pewna, ze zabralas z domu?

Taak... Siostra męza, ktora ma klucz do mieszkania pod nasza nieobecnosc wszystko przeszukala i nic... moj lekarz do ktorego dzwonilam tez nie ma wiekszej ochoty na pomoc mi... powiedzial tylko ze mu przykro i za gapowe sie placi:((

a jechałaś pociagiem czy autem?? Gdzie mialas te dokumenty, że mogły się gdzies zapodziac?

Jestem w takim stresie że już niczego nie jestem pewna... jechalam pociagiem dokumenty mialam w torebce... a teraz nie ma ich ani w moich walizkach ani w męza....!! kompletnie niewiem co teraz;/

no to trudno, szpital musi Cie przyjac na porod, chyba nie zostawia Cie na pastwe losu :)

chodziłaś do przychodni czy prywatnie do jakiegoś gabinetu?? może spróbuj zadzwonić na recepcje, i niech prześlą Ci faksem albo poleconym ksero karty ciąży. Kurcze nie mam pojęcia co bym zrobiła w takiej sytuacji... przede wszystkim uspokój się, może się zawieruszyło gdzieś i wpadnie Ci w ręce w najmniej oczekiwanym momencie (oby przed porodem)

Ale zanim zaczna przyjmowac porod to chyba niezle dostane opieprz;/ Przeciez oni nawet nie uwierza mi na slowo jaka mam grupe krwi!!

szukam ich od wczoraj.... i nic... wszystkie walizki przetrzepane i nic... a co do pkp to szczerze watpie w ich checi pomocy;/

wiesz gdybym była na Twoim miejscu dzwoniłabym gdzie się da

a swoją drogą to faktycznie, jak zaczniesz rodzić to ze szpitala Cię nie wyrzucą, ale wyniki badań dla Twojego dobra potrzebne, a wszystko jest też w karcie u lekarza.

a niech gadaja co chca :) Ciebie w bolach i tak nie bardzo bedzie obchodzilo co oni gadaja tylko to, zeby w koncu urodzic, wiec nie przejmuj sie!! Zadzwon jeszcze na pkp tak jak pisala ktoras wyzej, moze ktos znalazl te dokumenty :)

ja bym zadzwoniła jeszcze raz w miejsce gdzie chodziłam do lekarza i poprosiła o ksero karty,przecież mają.A temu lekarzowi twojemu też bym podziękowała wylewnie:o Oznaczenie grupy krwi to możesz przecież podejsć nawet teraz do laboratorium:)

Ok spróbuje jeszcze waszych rad. Mam nadzieje ze to cos da....

wiesz co.........jak mnie ostatnio do szpitala przyjmowali w zw. z porodem to nikt na badania nie zerknął nawet:o ważniejsze były nipy,pesele,adresy itp.Potem zapytali o grupe krwi i kazali sie zważyć i tyle ale moze mnie się tylko takie miłe przyjęcie trafiło:)

tak naprawde to tyko jedno badanie ci jest naprawde potrzebne, oznaczenie grupy krwi a to mozesz i dzis sobie zrobic. Mi moj lekarz powiedzial, ze te oznaczenie- wyniki badan mam trzymac w karcie ciazy bo jakbym dostala krwotoku to oni nie maja czasu sprawdzac grupy krwi, a na slowo to nikt nie wierzy nawet sam wpis przez lekarza w karcie nie jest dla nich wazny, tylko ten swistek z laboratorium.

ich nie znajdziesz w szpitalu i tak biorą krew do badania, ważą itp no ale grupa krwi jedynie jest ważna

Ja bym zrobiła grupę krwi i odczyn Wassermana i to wszystko. To, ze jesteś w ciąży to przecież widać. A w ogóle to bym jeszcze dziś pojechała do szpitala w którym chce rodzic i poprosiła o poradę co w takiej sytuacji zrobić. Może ktoś cię zbada, zrobi KTG i da jakieś zaświadczenie? MOze ci zrobią na Cito mocz i morfologię? A na pewno będziesz spokojniejsza jadąc do porodu z papierkiem w ręku.

z siebie ciele mele... jak mnie wkyrzaja takie matoly... jak maz z toba wytrzymuje? ona jedzie pociagiem i NIE WIE gdzie sa potem najwazniejsze dpokumenty, kretynizm przestan dupe zawracac, i tak urodzisz. chociaz mi sie zdaje, ze to prowo :-P

Witam wszystkich mam duży problem chodziłam prywatnie do lekarza za granicą nie dawno przeprowadziłam się do Polski miałam kartę ciązy i ją zgubiłam sama nie wiem gdzie wszędzie szukałam dzwoniłam i nic a miałam tam wszystkie badania a chciałam iść do lekarza w Polsce na badanie i co mam teraz zrobić nie mając karty ciązy? Pomózcie proszę...

Prowo, prowo, prowo, baby, żałosne jesteście z tym prowo...  Prowokacja, to wywołanie burzy, a jak można wywołać burze zagubieniem karty ciąży... Dziewczyna prosi o radę a Wy tylko prowo weszycie. Bo przecież nie da się zgubić karty ciąży, nie? Ludzie portfele, walizki z pieniędzmi gubią a małej teczuszki nie da się zgubić?