Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzona, rozczarowana

Pomóżcie mi przetrwać tę noc, pierwszą noc po tym jak dowiedziałam się o

Polecane posty

Gość już doświadczona
Ja raz wybaczyłamzdradę, po 3 latach zrobił to samo....Teraz mam drugiego męża tworzymy fajną rodzinkę i wiem, że zdrady już nie wybaczę. Chociaż miałabym zostać sama z dziećmi. Życie jest zbyt krótkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiejacaaa
uswiadom sobie prosze czy umiesz zyc po zdradzie, bo czasem zostajemy w zwiazku, a tak naprawde czasem lepiej raz, a porzadnie wypalic sie z pewnych uczuc.... wiem po sobie ! nie umiałam zyc ze swiadomościa, ze całował, dotykał pieścił inną... i mógł to robic wiedząc, że jestem w domu sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już doświadczona
Wyobraź sobie, że budzisz się co rano obok człowieka, który Cię zdradził. Jest to okropny ból... i rana się może zabliźni, ale zawsze ślad zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
Dziękuję wszystkim mi życzliwym forumowiczom, że tu jesteście, że mogę to wszystko z siebie wyrzucać, dziękuje tym którzy mnie nie oceniają i tym którzy próbują to robić. Nie wszystko jest czarne, albo białe, są też pośrednie barwy i tak jak pisze mężatka z długoletnim stażem nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. To nie jest krótki związek, my już mieliśmy czas się dotrzeć, teraz może pogubiła nas proza życia. Ostatnio jestem bardzo zapracowana, dobrze zarabiam siedząc w domu, ale moja praca wymaga wiele czasu, a to odbijało się na naszym związku. Wkurzał się że nie mam dla niego czasu, dla dzieci też niewiele, że zaniedbałam dom, ale wiedział też że ta moja praca jest mocno sezonowa i że niedługo będę miała jej dużo mniej i będzie normalnie. Robiłam to też między innymi po to żeby ziściły się nasze marzenia o domku z ogródkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiejacaaa
wlasnie macie tu racje tu nei chodzi, ze ma go wyrzucic, ale wymagac szacunku od mezczyzny ! on dyktuje warunki, ale jakim prawem ?? skoro to on zerwał warunki 'umowy'(przysiegi malzenskiej) ?? to ona ma go przeprosić ?? nawet jak było miedzy nimi źle to trzeba było rozmawiać albo odejść, a nie zdradzac !! godność to najseksowaniejsza cecha czlowieka !! jestes silna kobietka... teraz nie masz sily jest ci najgorzej !! ale uwierz wszystko mija bol tez !!! 'umierala dlugo, teraz rodzi się lekko'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiejacaaa
cytat dla Ciebie 'Muszę kiedyś opowiedzieć Komuś o tym jak straszna bywa tęsknota, czarna pustka i głuchy żal ---- i może o tym, że to kiedyś przemija.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z dłuuugim stażem
Ona nie ma go prosić i dziękować za to że laskawie chciał wrocić do domu. Ona ma go wysluchać, wypytać i oboje się zastanowić co dalej robić. To ona ma dyktować warunki, a nie dziękować Bogu że wrocił. Cona gle, to po diable... Autorka musi się nauczyć żyć z nową świadomością, musi być pewna że zrobiła dobrze. Gdyby miała pijaka, awanturnika i dziwkarza to wcale nie zastanawialaby się czy go wywalić z domu. ale tam musiało być dobrze, skoro to tak przeżywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
tu nie chodzi o to, że autorka:( Pisałam wcześniej że to jest znajomość z tego weekendu, że to było raz, po czym wyjechał do pracy. Powiedział że ma z nią kontakt telefoniczny, ale to kończy. Powiedział też że żałuje, nie powiedział tylko czy nadal chce ze mną być, że chce o nas powalczyć, ale też nie zaprzeczył. Powiedział że na razie bije się z myślami i nienawidzi się za to. Najbardziej dobija mnie ta niepewność, wolałabym wóz, albo przewóz. Powiedział że nadal mnie kocha, a to nie jest facet który mówi to 15 razy dziennie. Mam mocny charakter, dużo mocniejszy od mojego, chociaż ja zawsze uchodziłam w oczach innych za twardą babę. To jest człowiek, który jak raz mówi że kocha to póki tego nie odwoła to tak jest!!! Nie mówi tego non stop, ale pokazuje czynami, adoruje mnie, spędzamy fajnie czas kiedy tylko się da. Dba o dzieciaków, mimo tego że jest w delegacji nie zwala na mnie całkowicie spraw wychowawczych. Lubi nam gotować, lubi zająć się domem, ale ostatnio przez moją robotę chyba przeginałam i wykorzystywałam jego pracowitość do granic możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z ty, co było już napisane wcześniej - twój mąż dyktuje warunki, ale jakim prawem? Jeżeli to nie jest rozmowa na telefon, to niepotrzebnie ją w ogóle zaczynał. Zadzwoń, zapytaj, jak to dalej widzi i żądaj odpowiedzi. Moze właśnie telefon da ci dystans, którego potrzebujesz. No chyba że te kilka dni do piątku jest ci potrzebne do ochlonięcia i przemyślania, wtedy nie przyspieszaj rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
alvia:( właśnie o to chodzi, że z jednej strony męczy mnie ta niepewność i chciałabym już wiedzieć, a z drugiej strony wolę że mam tan czas na wyryczenie się, ochłonięcie i podniesienie głowy z dumą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę mała, że ci nie wystarczamy ;) bądź dzielna, tak jak zawsze. wiem, że jesteś silna, silniejsza od niego. zrób tak, jak ty chcesz, to co ty chcesz. przecież czujesz i wiesz czego chcesz. zdaj się na intuicję, na uczucia. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z dłuuugim stażem
Autorko, życzę ci wybrnięcia z tego ogromnego problemu. Odezwij się , bo jestem ciekawa jak potoczyła się ta sprawa. A tobie Ewa życzę więcej uśmiechu i spokojniejszego ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ty masz
mocny charakter???????????? slucham????????????? nie przeszkadza tobie, ze twoj maz wsadzil kutasa obcej pizdzie i ty mowisz,ze masz mocny charakter???????? buahahuhaaaaa :-) bys miala mocny charakter to bys go wyjebala za drzwi a nie zachowywala sie jak ofiara bez godnosci. mocny charakter :-O nie wiem czy smiac sie czy plakac :-O czekasz jak zebraczka na mezusia a on inna ruchal i BYLAS MU W TYM MOMENCIE OBOJETNA!!!!!! a moze iluzujesz sie,ze wytrysku nie mial i ze mu sie nie podobalo co zrobil???????? buhahahahaaa...ales ty pojebana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
Kicia❤️ potrzebowałam się wygadać i znaleźć ukojenie, a wiem że nasze grono jest zamknięte i czas macie ograniczony. Nas jest już tylko kilka tam gdzie jesteśmy, a tu mogłam na szybko wymieniać myśli bez długiego oczekiwania na odpowiedź, ale bardzo Was cenie i dziękuję za to że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
do autorko ty masz. Nie doczytałaś dokładnie i przez jedną literówkę, zamiast ma to mam przejechałaś się po mnie. Pisałam o tym, że to on ma mocny charakter, a nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem kochana, tak pomyślałam właśnie ❤️ a do tej wypowiedzi wyżej: nie jest sztuką wywalić faceta za drzwi. sztuką jest obronić rodzinę, i trwać. bo to jest trudne, ale wg mnie na dłuższą metę lepsze i dojrzalsze, niż rozstanie. to takie puste pokazywanie niby-dumy, niby-honoru. Sztuką jest schować ten swój honor. ale to ja tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę, że jest tu wiele
widzę, że jest tu wiele madrych rad więc nie będę się powtarzać. Jestem po rozwodzie, teraz w wolnym związku, mam dziecko więc wiem, co mówie. Chce Ci tylko powiedzieć żebyś dała sobie prawo do emocji, do płaczu, złości, krzyku. Tu piszą niektórzy, że masz teraz byś silna, dumna i wyniosła. Wiem, że to nie możliwe dla Ciebie teraz. Cechą nas kobiet są emocje i daj sobie do nich prawo. Tak samo, jak doskonale Cię rozumiem, że boisz się czy on zostanie. Wiem, co to znaczy kochać do obłędu, wybaczać. Zdrady fizycznej nie przeżyłam na szczęście ale mój partner kobiety lubi. Faceci nie zawsze myślą głową, bywają sytuacje, kiedy nie uruchamiają wyobraźni. Jest masa facetów, forumowiczki też o nich pisały, którzy po jednej głupiej zdradzie mądrzeją i nigdy więcej tego nie zrobią. Nie działaj w złości, przemyśl na co jesteś gotowa. A jeżeli mu wybaczysz postaraj się na siłę zamknąć to w swojej głowie. Nie wracać, nie odtwarzać. Jak będziesz już wiedziała wszystko, co Ci potrzebne, żeby to poukładać - nie wracaj. Zatrujesz wtedy życie i sobie i jemu i dzieciom. Wszystkiego dobrego, trzymaj się. Prawdziwa miłość zawsze zwycięża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie powinnaś wykorzystać to, że on sam jest niezdecydowany. nawet daj mu czas, niech posiedzi sam w jakiejś dziupli i pomyśli sobie trochę. przekonasz go łatwo, że warto wrócić i odbudować to wszystko, bo macie po co :) da się, naprawdę da się to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ty masz
autorko ale powiedz tak szczerze,nie przeszkadza tobie,ze wsadzil kutasa w inna baBE?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ty masz: a ty nie masz innych problemów? ile ty masz lat smarku? nie wiesz, że chuj nie mydło i się nie wymydli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
Nie, nie przeszkadza, czuję się z tym świetnie i piszczę za tym, żeby robił to ponownie. Co to w ogóle za pytanie?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie tam byc
kup cos ziolowego na wyciszenie, to ci pomoze przetrwac te trrudne dni, bedzie dobrze, facet to facet, wroci bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
ziołowe już biorę i niestety nie pomaga:( ale bardzo mi pomaga że mam tu z kim pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować, :P
Powiedział że ma z nią kontakt telefoniczny, ale to kończy po co ma z nią kontakt telefoniczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
Właściwie nie wiem, znam go na tyle że jak jest w pracy to pierdół przez telefon nie popycha, bo nie ma na to czasu, sms-ów tym bardziej nie pisze. Nie chcę snuć domysłów, ale wydaje mi się że chodzi o to, że wymienili się numerami telefonów, ale na ile robią z nich użytek tego nie wiem. Też mnie gryzie to pytanie, czy po pracy będzie z nią dyskutował przez telefon, czy zakończy to. Chciałabym wierzyć że zakończy:(baba jak była taka łatwa że na pierwszym spotkaniu wlazła do łóżka, to może i teraz ciągle do niego dzwoni i pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować, :P
naprawdę wierzysz, że poznała go, wlazła mu do łóżka, a jak z niego wychodziła to wymienili się numerami telefonów? raczej znali się wcześniej i na to pewnie zanosiło się od dłuższego czasu. albo trwało jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie mówi tego non stop, ale pokazuje czynami, adoruje mnie, spędzamy fajnie czas kiedy tylko się da. Dba o dzieciaków, mimo tego że jest w delegacji nie zwala na mnie całkowicie spraw wychowawczych. Lubi nam gotować, lubi zająć się domem,...." Pokazuje czynami? zwłaszcza zdradą :O ale mniejsza z tym, Ty go próbujesz tłumaczyć, mówić jaki to dobry partner. "...ale ostatnio przez moją robotę chyba przeginałam i wykorzystywałam jego pracowitość do granic możliwości" już bierzesz na swoje barki odpowiedzialnośc za jego zdrade?? :O Jeśli chcesz z nim nadal być ( czego nie osądzam) to musi być to nowy, zdrowy związek na nowych zasadach. Najlepiej będzie jak wybierzecie się na terapie małżeńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, może jakaś terapia? czasem specjalista może pomóc, szczególnie jeśli wam OBOJGU zależy na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
Pracuje od poniedziałku rana do piątku w jastarni. W piątek przyjeżdża w ciuchach roboczych, bo prosto z budowy. Do domu ma jakieś 250km. Kiedy tam jedzie, nie zabiera nawet ubrań normalnych wyjściowych, tylko robocze i coś wygodnego do domu, stary ulubiony dres i koszulkę. Kiedy wracał do tego weekendu byliśmy zawsze razem, nie urywał się nawet na chwilę, a panna jest z naszego miasta. Więc nie wydaje mi się żeby to trwało dłużej. Jeśli zdobył się na odwagę żeby powiedzieć że to zrobił, to powiedziałby też że to trwało dłużej. Był wzburzony, bo powiedziałam coś czego nie powinno się mówić i poszedł zachlać, wcześniej mówiąc że w takim razie musi się wynieść. Powiedziałam mu że wykończył swoją matkę i teraz mnie chce wpędzić do grobu:( stwierdził że jak ma mnie wykończyć to woli odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×