Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poranna rosaaa

Mój narzeczony miał wrócić z pracy o godzinie 17 do tej pory

Polecane posty

Gość poranna rosaaa

się nie odezwał. Nie wiem co sie z nim dzieje telefon ma wyłączony, albo bateria mu padła albo wyłączył celowo. Zaczynam się o niego bać. Może przyjdzie nachlany i nawet nie bede mogła z nim porozmawiać.. Kurde chociaz mógł zadzwonić. Mam 100 myśli w głowie, już nawet myslalam ze poszedł do rodziców ale dzwoniłam do nich i powiedzieli mi że go nie było. Biorę tez pod uwagę to, że może nadgodziny robi, ale wtedy zadzwoniłby do mnie jak nie ze swojego telefonu to od kolegi. Naprawdę się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Wyluzyj!!! Sama mowisz, ze moze mu padl telefon. Zajmij sie czyms, zamiast patrzec caly czas na zegarek. Bo tylko niepotrzebnie sie nakrecasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna rosaaa
Nie jakoś na to nie wpadłam. A co nie martwiłoby cie to jakby chlopak/ maż/ narzeczony nie wracał tak długo do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
a często wracał nachlany? Jeśli tak to pewnie sytuacja się powtórzy. Współczuję Ci. Jeśli pije to lepiej daj sobie z nim spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się o niego. Na pewno jest mu teraz przyjemnie w łóżku z jakąś młodszą i ladniejszą kobietą od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowa rada na tym forum na kazdy problem dotyczacy faceta: daj se z nim spokoj.... jakby sobie kazdy dawal spokoj to by ludnosc wymarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Wiesz, nie wydzwaniaj po rodzinie i znajmych, bo to troche smieszne...facet nie jest dzieckiem, zeby go az tak pilnowac i sprawdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama prawda że baba z
trzeba mu było założyć opaskę z nadajnikiem na jajca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna rosaaa
Nie własnie nie wracał nigdy nachlany.. Mało tego zawsze był o tej samej porze. Nie mam numeru do pracy czy do jego kolegów bo nie było nigdy takiej potrzeby żeby dzwonić i się pytać.. Co do młodszej to nie sądze że ma kogoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominiku 1000............
zmieniles poglady? dotad twierdziles, ze faceci nie zdradzaja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
przecież napisałam że jeśli pije to lepiej żeby dała sobie spokój. Nie ma innej rady. Chyba że jej taki układ pasuje. Ciągłe czekanie i zastanawianie się jaki wróci albo gdzie jest. Ja bym tak nie chciała. Szkoda czasu i życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
Nie dziwię się autorce, że martwi się. To oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co nie martwiłoby cie to jakby chlopak/ maż/ narzeczony nie wracał tak długo do domu?" Nie, jeszcze do takiej paranoi nie dotarłam. Wiadomo, czym się martwisz, nawet to wyjaśniłaś. To nie jest lęk o jego zdrowie/życie tylko lęk o to, że gdzieś się bawi. Więc jeszcze raz powiem- nie, nie martwiłabym się (jak to zabawnie określiłaś), bo nie mam obsesji na punkcie mężczyzny i nie traktuję nikogo jak swoją własność. Czy wyraziłam się klarownie? 3 godziny to nie jest dla mnie długo. Rozumiem dwa dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
poczekaj jeszcze wobec tego. Przecież od siedemnastej to dopiero 3 godz. Albo AŻ 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co nie martwiłoby cie to jakby chlopak/ maż/ narzeczony nie wracał tak długo do domu?" Nie, jeszcze do takiej paranoi nie dotarłam. Wiadomo, czym się martwisz, nawet to wyjaśniłaś. To nie jest lęk o jego zdrowie/życie tylko lęk o to, że gdzieś się bawi. Więc jeszcze raz powiem- nie, nie martwiłabym się (jak to zabawnie określiłaś), bo nie mam obsesji na punkcie mężczyzny i nie traktuję nikogo jak swoją własność. Czy wyraziłam się klarownie? 3 godziny to nie jest dla mnie długo. Rozumiem dwa dni..." To ja współczuje każdemu Twojemu mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krrrkkkrr
kurcze moj maz tez sie kiedys spoznial:( a wtedy mial wypadek powazny samochodowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
Nie rozumiem osob, ktore dziwia sie autorce. gdyby ktos z waszych rodzin, kto jest zawsze punktualny, zawsze wraca o tej samej godzinie, nagle przepada, mijaja godziny ( w tym przypadku 3) a jego/jej nie ma i nie ma, do tego nie mozna sie skontaktowac, to ciekawa jestem czy nikt z was nie zaczalby sie martwic? zdumiewa mnie wasza postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może przyjdzie nachlany i nawet nie bede mogła z nim porozmawiać.." Wystarczyło mi to. :) To jest główny powód napisania tego tematu. Jakby faktycznie chodziło o jego stan zdrowia/życia(?) to nie pisałaby tu, w dziale uczuciowym. Rajt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
Kiepski argument- na uczuciowym pojawiaja sie rozne tematy... o Michaelu Jacksonie, o telefonach komorkowych, o sexie analnym... To, ze autorka mysli, ze przyjdzie nachalny nie oznacza od razu, ze faktycznie on teraz siedzi gdzies i pije, tym bardziej, ze dotad takie sytuacje nie mialy miejsca. Oczywiscie moze tak byc, ale poki co.... jest tylko lek o to, co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfamorska
Zalozyla tez, ze moze byc u rodzicow. To jednak udalo sie wykluczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mad girl
wy jestescie jacys jebńci. Piszecie że laska chce go kontrolować i że współczujecie temu mężczyznie, ten kto to napisał ma jakiś problem emocjonalny(nawet nie chce mi sie czytać nicku tej osoby) Spierdalaj jesteś pojebana! Może coś sie stało twojemu narzeczonemu. Może ktoś go napadł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty jesteś wulgarna, ale to zwykły przejaw niskiego poziomu. Ewentualnie mocno znerwicowana, skoro jakiś problemik forumowy tak Cię poruszył. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna rosaaa
Wrócił cały i zdrowy okazało się że padła mu komórka a kolega nie miał pieniedzy na koncie żeby do mnie zadzwonić :) Okazało się ze pracowali dłużej i stąd jego spóźnienie. Do Złej Anny-> martwiłam się o niego bo mu sie to nigdy nei zdarzało, ale jak widać u Ciebie to chyba codzienność. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikacz
... teraz, jak już nie potrzebuje wsparcia- dowala rozmówczyni:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna rosaaa
nimfamorska-> dzieki za wsparcie. :) A swoja drogą rozważałam wiele możliwości dlaczego może go nie być w domu o tej porze. Zarówno to że mogło coś mu się stać w pracy w drodze do domu czy też najmniejsze zło picie z kolegami. Ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheblehe
rozmawiają 2 kobiety: 1. wiesz? tak późno, a mojego faceta jeszcze nie ma z pracy -on na pewno ma kochankę 2. ty to od razu o najgorszym. Może po prostu miał wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×