Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Mam doła

Polecane posty

No i kiedyś jak byłam w Zakopanem... w zimie... siedziałam sobie w małej, uroczej knajpce gdzieś na Krupówkach... i grała kapela :D Zagrali to... a ja się znowu popłakałam...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, moja siostra cioteczna była na takiej stancji :D Miała tam jak w domu :D druga siostra cioteczna też tak chciała ale trafiła na taką babunię że po tygodniu uciekała ze stancji gdzie pieprz rośnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedzielu, a ja właśnie na to liczyłam... Ależ Ty jesteś czujny, no nic Cię nie zwiedzie... Ach, Och... i jeszcze raz... Ach, Och nad czujnością Niedziela...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No góry są fajne... ale na rower to wolę na północ od domu się wybierać niż na południe :O mimo że tylko niskie góry :O A teraz pomyśl Pijana jakbyś miała do sklepu iść kilometr pod stromą górkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A okolice Nowej Słupi czy Bodzentyna to jest masakra, takie boczne wiejskie drogi to zakręt na zakręcie, a co dopiero musi być w takich prawdziwych górach :O a jak jeszcze tam śniegu dosypie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chciala mieszkac,ale to odbywa sie predzej na tej zasadzie,ze nie moge tam czesto bywac,pewnie gdybym mieszka obok was i byla tam pare razy w miesiacu znudzily by mi sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ludzie we wsiach, w górach, to prowadzili przez dziesięciolecia chów wsobny, bo im się nie chciało przeprawiać przez góry do sąsiedniej wioski... i tak się krzyżowali w obrębie wsi... W tej wsi, gdzie mieszkałam w te wakacje na terenówkach właśnie tak było... A jak kolega poszedł do sklepu, to mu siekierką grozili... Dla mnie idealnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam,gdzie moj ojciec sie wychowal jest podobnie,tyle ze wies walczy z sasiednia wsia,ogolnie idziesz na dyskoteke i jestes nowa,faceci cie adoruja,kobiety najchetniej by cie zabily:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie prowadzący opowiadał,że jak rok temu była dyskoteka z miejscowymi...to dziewczyny miały branie - bo we wsi chłopakom testosteron buzował w spodniach... kobitek mało mają... wszystkie wyjechały... no i dziewczyny miały banie... ale chłopcy - tubylcy z nożami na nich szli...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh... u mnie na wsi też były wojny wsi :D... może nie tak drastyczne ale były... niektóre tablice z nazwą miejscowości to były "nazwa wsi" pany, a inne "nazwa wsi" chuje :D, i na dyskotekach się prali :D i czasem ktoś butelką przez łeb dostał, czasem komuś kosę sprzedali :D jeszcze w latach 90 odchodziły takie numery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha,wlasnie sluchajcie w jakis piatek moj brat przychodzi z pubu w swietnym humorze okazalo sie,ze babeczki nawalaly sie,ciagnely za wlosy,jedna drugiej do twarzy skoczyla,powiedzial,ze nigdy nie zapomni tego widoku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×