Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aldyn_1

Znudziła mi się żona

Polecane posty

Wiesz, ona lubi dom, jest domatorką (kiedys była inna, ale to było przed slubem i teraz podejrzewam, ze udawała zapał moim hobby bym sie do niej nie zraził, niezłe, nie ma co) teraz lubi gotować, dbać o dom, robic zakupy, kupować sobie nowe ciuchy i kosmetyki, koleżanki, no i tv,, lubi komedie romantyczne i filmy obyczajowe. Nie lubi obejrzec horroru czy filmów historycznych które ja bardzo lubię, ją nudzą. kiedys ogladalismy razem a teraz nie chce. Mysle ze chce dziecka bo jak mówicie tyka jej zegar 29 l, i mamuśka nagadała jej o ostatnim dzwonku i innych takich bzdurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Troche cie rozumiem bo jestem w podobnym zwiazku. Tyle ze ja jestem ta osoba "aktywna". Tzn chcialabym codziennie gdzies wychodzic, spacerowac, jezdzic na rowerze, co weekend spotykac sie ze znajomymi, jesc poza domem. Dla mnie mieso tez mogloby nie istniec, ogolnie nie jem duzo. Nie lubie tracic czasu przed TV, no chyba ze na ciekawy film. I np. horrory uwielbiam. A moj partner to cos jak twoja zona, tyle ze dzieci nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
I tez te roznice wyszly po kilku latach. Wczeniej bylo inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dołączam
do wyrazów współczucia. Bardzo łatwo jest kogoś krytykować, zarzucać niedojrzałość - tak naprawdę myslę że wszystkie negatywne posty piszą kobiety o podobnych cechach i wygladzie co partnerka autora. Jak widać ona nie ma zamiaru pójść na kompromis z mężem bo woli żyć tak jak lubi i użala się tylko nad sobą. Depresję o ile ją ma w ogóle, nie wyleczy dodatkowym pogłebianiem swoich nawyków (niezdrowych). Potrzebne jej wsparcie, ale też niech wykona ona jakiś krok. Siłą nikt jej do tego nie zmusi. Czasem konstruktywna, delikatna krytyka (oczywiście mówiona z wyczuciem) też da jej myślenia. Autor też niech nie czeka na cud tylko weźmie sprawy w swoje ręce. Pójdźcie razem na zakupy, zafunduj żonie wizytę w salonie piękności i małymi kroczkami wprowadzaj ją w świat sportu. gdy zlapie bakcyla to potem już pójdzie jak z płatka. Trochę obiektywizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Nie byl taki, albo udawal ze jest inny. A przeciez cale zycie nei da sie udawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hmm no to tak jak u mnie, złapała mnie to juz nie musi sie starać, bo ma obrączke na paluchu i ciepły domek. Fajnie co? a moje potrzeby ma w głebokim powazaniu. Jestem wierny, ale co bedzie jak zapoznam kobiet,e przyjaciołke, z która bede mogł pogadac od serca i w koncu sie szczerze smiac? dołaczam sie-tez mysle ze krytykuje mnie takie kobiety jak moja zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Ogolnie czuje ze marnieje, starzeje sie. A jestem mloda i cale zycie przede mna. Nie wiem jak to zmienic i jak na niego wplynac. Zaczelam nawet sama wychodzic, a on nic. Praca, telewizor, spanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Wydaje mi sie ze tacy ludzie jak twoja zona, moj partner usiedli na laurach i wydaje im sie ze jak sie troche postarali na poczatku to juz cale zycie tak bedzie! A to nie prawda. Mam sile by walczyc o ten zwiazek, ale co jak mi sily zabraknie. Poza tym, ile mozna... Chcialabym znowu poczuc ze zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Ale ja cche walczyc o ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy związek
to sztuka kompromisów, poświęcenie i dbanie o potrzeby partnera i swoje. Niestety dla niektórych takie słowa to abstrakcja. zawsze szczery nie udzielaj sie tu, albo przestań narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
zawsze szczery moze masz jakies sensowen porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery i
sensowne porady ? Buahahaha On potrafi tylko wtrącic do każdego tematu dwa , trzy zdania i do widzenia. On wie tyle o życiu co tu się naczyta więc proszę was nie rozśmieszajcie mnie z jego poradami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Moj partner chyba nie jest statystycznym mezczyzna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
oczywiscie ze nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinieneś z nią porozmawiać i ewentualnie zagrozić je, że chcesz odejść. Coś powinno nią wstrząsnąć, bo czuje się w tym związku zbyt bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno Dorotko - chciałabyś, żeby Twój kochany przyszedł do Ciebie i groził odejściem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisałeś,że ją kochasz
Zabierz ją na romantyczny dwu,trzy dniowy wypad,pierwszego wieczoru kolacyjka,jakiś romantyczny spacer,kiedy wrócicie wyciągnij jej seksowną bieliznę którą kupisz w prezencie( na chwilę zapomnij o jej nadwadze)i powiedz,że marzysz dzisiaj o dzikiej kotce w łóżku;) Następnego dnia zaplanuj jakąś wycieczkę,wieczorem przynieś do łóżka jakiś szampan z truskawkami i zacznij z nią rozmawiać. Powiedz co czujesz,szczerze Ale delikatnie! Powiedz,że bardzo ją kochasz,ale czujesz,że macie z sobą za mało wspólnego,zbyt mało rozmawiacie,zbyt mało spędzacie razem czasu a,bardzo byś chciał,żeby było inaczej... Dodaj też,że martwisz się o jej zdrowie z powodu Leciutkiej (tak tak powiedz) nadwagi bo nie jest to zdrowe dla serca ble ble ble i jeżeli się zgodzi to np chętnie chodziłbyś razem z nią na basen gdzie dobrze byście się razem bawili czy postarał o zdrowsze jedzenie w lodówce,że razem przez to przejdziecie,a przy okazji zbliżycie się do siebie. Wspieraj ją człowieku,a nie gadaj "mogłabyś to i to". Każda kobieta stanie wtedy dęba bo każda jest wrażliwa na punkcie takich tematów:) A kiedy i jesli uda wam sie znowu być blisko może sam zechcesz dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aldyn... nie jestem jak Twoja żona ;) i nie dlatego Cię krytykuję :) Wg mnie cały ten wątek to istna prowokacja! Raz mówisz, że siedzi przed Tv w wyciągniętym swetrze, zaniedbana. Innym razem, że łazi na zakupy i tylko nowe ciuchy i kosmetyki kupuje ^^ Raz mówisz, że nie chcesz z nią być, a za chwilę, że z nią porozmawiasz i że chcesz z nią być. Raz mówisz, że jej nie kochasz, innym, razem, że chcesz aby w waszym związku było dobrze ^^ Zastanów się chłopie czego Ty chcesz! Ona sama się nie zmieni! Poza tym... jak będziesz jej mówił "Chciałbym abyś wróciła do dawnej wagi" to ona w życiu nie zacznie się odchudzać! To nie motywuje niestety! Jeżeli chcesz prawdziwych porad jak to naprawić... to zapraszam na gg... myślę, że będę umiała Ci pomóc o ile Twój problem jest autentyczny mój nr 17715912

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhm__________________
Jak to krytyka nie motywuje? Normalnych, trzezwo myslacych ludzi motywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×