Zagrożenia in vitro

Procedura in vitro nie jest tak bezpieczna, jak dotychczas sądzono, a powikłania związane z zapłodnieniem pozaustrojowym są znacznie poważniejsze niż tylko ryzyko ciąży mnogiej pisze dziennik „Polska. Amerykańscy naukowcy zauważyli, że DNA dzieci poczętych metodą in vitro różni się od DNA innych dzieci i stawia je w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania na cukrzycę i otyłość. W chwili narodzin dzieci poczęte metodą in vitro częściej narażone są na niedowagę, a w późniejszym życiu na pojawienie się defektów genetycznych i rozwinięcie rzadkich chorób metabolicznych. Jak twierdzą naukowcy, dzieje się tak dlatego, że dochodzi u nich do zmian w tak zwanych mechanizmach epigenetycznych, niezwiązanych z mutacjami DNA, a polegających na wyciszaniu ekspresji niektórych genów. Według autorów badań, istnieje poważna obawa, że dzieci narodzone w wyniku zastosowania metody in vitro mogą przekazywać te zmiany genetyczne swojemu potomstwu, co oznacza prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się wadliwych genów w puli genowej całej populacji. Potwierdzeniem tej teorii wydają się być australijskie badania 4 tys. dzieci urodzonych między 1993 a 1997 r. Wykazały one znacznie częstsze występowanie wad wrodzonych wśród dzieci poczętych metodą in vitro aż u 9 proc., niż wśród dzieci poczętych w sposób naturalny (4,2 proc.). Z raportu przeprowadzonego w 2009 r. przez lekarzy na zlecenie brytyjskiej jednostki nadzorującej Human Fertilisation and Embryology Authority wynika, że dzieci poczęte, dzięki metodzie in vitro częściej cierpią z powodu wad serca i problemów układu pokarmowego. Wśród chorób, na które są narażone dzieci z probówki raport wymienia także zespół Anglemana prowadzący do opóźnienia w rozwoju oraz zespół Beckwitha-Wiedemanna, czyli chorobę genetyczną charakteryzującą się m.in. przerostem języka i przepukliną pępowinową. częściej były wcześniakami, miały niedowagę przy urodzeniu, liczniej występowały u nich zaburzenia w rozwoju układu sercowo-naczyniowego i mięśniowo-kostnego. W 2005 r. opublikowano analizę rozwoju dzieci do piątego roku życia z pięciu krajów Europy, porównując po około 500 dzieci „z próbówki" i poczętych naturalnie. Stwierdzono, że te pierwsze częściej zapadają na choroby wieku dziecięcego i są poddawane zabiegom chirurgicznym, dłużej przebywają w szpitalu (przyczyny: porażenie mózgowe, epilepsja, astma, nowotwory, infekcje i wady wrodzone). http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1580,1355026,dzial.html

to ze urodza sie na nasz koszt to puzniej trzeba bedzie leczyć na nasz koszt

Ja pomijam względy etyki czy moralności.. bo to kwestia sumienia. Wg oficjalnych danych(nie kościelnych), do zapłodnienia dochodzi w 30 do 40% czyli zakładając na korzyść tej metody 60% ewentualnych refundacji pójdzie w przysłowiowe błoto. Nie ma z mojej strony przyzwolenia na taką rozrzutność.

Ależ ten wujek Jarek ma siłę przebicia w społeczeństwie:)

Co do tego ma jakiś Jarek?

przez te całe in vitro będziemy spotykać mutantów na drogach. Nigdy nie byłam za tą metodą i nigdy nie będę!!! A nasz biedny kraj, który nie ma na chleb chce sponsorować zachcianki par. Są inne metody leczenia bezpłodności, ja leczyłam się 4 lata i udało się! Poza tym do bezpłodności często dochodzi przez życie, jakie do tej pory prowadziliśmy: alkohol, papierosy, tabl. antykoncepcyjne etc.

Czarnula pieprzysz jak potluczona dla wielu par in vitro to jedyna szansa na malenstwo

>>Nie ma z mojej strony przyzwolenia na taką rozrzutność.>> Ale co ma do tego twoje przyzwolenie?:D Każdy płaci z własnej kieszeni za takie leczenie:) Bo przecież w naszym Ciemnogrodzie nie ma na to pieniędzy, ale np. na wojsko jest, co dla mnie jest debilizmem, żeby armia miała najwięcej kasy ze wszystkich:o

NIEPRAWDA! Znam jedną parę, małżeństwo, które po 10 latach doczekali się maleństwa, lekarze nie dawali im szans. A jednak się udało! Poza tym szkoda mi tych zarodków, które zostają zamrożone, zarodek to też człowiek i nikt na tym świecie nie jest Bogiem, by mógł decydować za ich życie.

Fakt, boga nie ma:( Jakie to smutne:(

zamknij sie Czarnuuuuuula. wiesz co az zal ze jestes matka skoro takie głupoty gadasz.

In Vitro nie jest metodą leczenia!!!

Czarnuuuuuula - masz tu więcej wykrzykników "!!!!!!!!!!!!!!!!!!!":)

dzięki

Mi nie chodzi o biedne kobiety, tylko o biedne zarodki.

Jesteśmy jeszcze bardzo ciemnym narodem, bardzo:( Ile wody musi jeszcze upłynąć, żebyśmy zrozumieli w końcu, że mroki średniowiecza w Europie już dawno zostały rozwiane i tylko my nadal szukamy drogi do renesansu - inni już dawno są w oświeceniu.

Tak to prawda Polska jest ociemniała, bo próbuje walczyć o wartości, o których Europa już dawno zapomniała. Wszędzie można się spotkać na forach z tekstami: ciemnogród, ciemnota, średniowiecze itd. Tak naprawdę ludzie w średniowieczu byli mądrzejsi niż teraz, bo nikomu się teraz nie chce myśleć, trzeba za nich wyciągać wnioski, są leniwi i głupi.na razie

A to się zgodzę, Polacy nie dość, że ciemni, to jeszcze durnowaci:) A co ksiądz proboszcz powie, to już święte:)

Dzień dobry, jestem studentka II roku SUM i zwracam się z uprzejmą prośbą o wypełnienie ankiety analizującej wpływ metody in vitro na zdrowie i funkcjonowanie kobiety. Z góry bardzo serdecznie dziękuję usmiech.gif A oto link do mojej ankiety http://moje-ankiety.pl/respond-52794/sec-XKyg xmTR.html

zgadzam się, jest piczka, jest fiut i po bożemu. A jak nima bachora, młody , jurny diakon, albo kleryk, dokona czynu kopulacji.

zapraszam do Kościoła Czcicieli Jajeczek und Plemników, und Zygot, prelekcje prowadzi naczelny czciciel RP, niejaki Gowin

a słyszeliście o naprotechnologi ona leczy bezpłodność wiecie dlaczego medycyna nie leczy miażdżycy raka lub inych dziwnych chorób wiedza dlaczego ludzie choruje i znają przyczyny ale chcą lezyc tylko za kasę i jak najwięcej wydoić ludzi z kasy czytalisci lub słyszeliście o Gersonie czy oleju budwigowym albo Dr Matthias Rath i ta lekarka ewa Dąbrowska przez 20 lat badała czy rzeczywistsze to działa i to działa jedzeniem surowym można wyleczyć wszystkie choroby whttp://www.youtube.com/watch?v=VFN3dU81lGg