Własnie zaczyna się walka projektów invitro. kto z was jest za a kto przeciw?

jak mozecie to podajcie powody. jestem cikawa jak społeczeństwo polskie sie ustosunkowuje do tego tematu

teraz gdy w coraz wiecej par ma problemy z poczeciem dziecka w sposob naturalny in vitro jest po prostu darem od losu, wiadomo, ze kazdy chce miec swoje biologiczne dziecko, tak zostalismy stworzeni juz, a in vitro to umozliwia, jedyny minus to cena, zbyt wysoka i niestety wiele par nie stac na to.

jestem osoba wierzaca i katoliczka praktykujaca. ale uwazam ze kazdy sposb (oprocz złodziejstwa i kuopwania dzieci) jest dobry na to by para miała potomstwo. dziecko to cos cudownego! i kazdy powienien miec na nie szanse. poza tym. mowia ze to niehumanitarne bo odrzuca sie czesc zarodków jak sa złe. a nie wiecie ze organizm kobiety tez odrzuca takie zarodki? czasem nawet kobieta nie wie ze była w ciazy po organizm potrafi wydalic taki "kiepski" zarodek 2-3 dni po zapłodnieniu. w skrócie: kazda metoda jets dobra by para miała wymarzone malenstwo.

Po raz setny. Około 60% lub więcej kasy będzie wyrzucana na próżno, jestem przeciw.

{ teraz gdy w coraz wiecej par ma problemy z poczeciem dziecka w sposob naturalny in vitro jest po prostu darem od losu, wiadomo, ze kazdy chce miec swoje biologiczne dziecko, tak zostalismy stworzeni juz, a in vitro to umozliwia, jedyny minus to cena, zbyt wysoka i niestety wiele par nie stac na to. } Jest tylko od 30 do 40% szans na to że się uda.

ale chyba lepiej mieć 30/40 % szans niż 0 :)

Legalizacja? Tak. Dlaczegóż by nie korzystać z postępu technicznego? Świat się rozwija. Refundacja? Nie! Nie! Nie! Dlaczego społeczeństwo ma się składać na zrobienie jakiegoś bachora? NFZ nie chce refundować często leków różne poważne choroby, zagrażające życiu, a na in vitro to nagle minister Kopacz ma pieniądze? Skąd? Zabiorą leki jakiemuś choremu, leki które powstrzymywały rozwój choroby, by sfinansować bachora jakieś bezpłodnej parze? A może podniosą stawkę ubezpieczenia zdrowotnego? Skoro nie może być normalnie (komercyjne ubezpieczenia i niech się każdy ubezpiecza gdzie chce, jak z samochodami, i wtedy nie było by problemu czy refundować czy nie, bo ubezpieczyciel robił by jak uważa, a każdy miał by wybór ubezpieczenia jakie mu odpowiada) to niech przynajmniej nie marnują naszych pieniędzy.

też jestem za legalizacją, ale nie za refundacją

{ ale chyba lepiej mieć 30/40 % szans niż 0 } Nie jestem za delegalizacją, jestem przeciwny refundowaniu. Miej te szanse na swój rachunek.

A od kiedy to in vitro jest w Polsce nielegalne? Jak już to chodzi Wam o to, że jesteś przeciw delegalizacji ;)

dobrze wiesz, o co nam chodzi :P

legalizacja jak najbardziej tak ale refundacja nie

jest mi to obojetne wolałabym, by pieniądze znalazły się raczej dla dzieci, których nikt nie chce a już w domach dzieci miejsc brakuje

"dobrze wiesz, o co nam chodzi " Wiem, ale musiałam wysilić wszystkie 10 szarych komórek

legalizacja tak refundacja nie :P od 1966 robi sie ten zabieg na świecie z tego urodziło się 2 mln dzieci to daje niewielki odsetek udanych zabiegów bo przez ten czas zrobiono ich miliardy. Wiec wyrzucanie kasy w błoto :P

ja jestem za in vitro ta ustawa nikogo nie zmuszcza do jej korzystania jeśli sumienie nie pozwala to nie bedzie z niej korzystał ale tez daje mozliwosci osobą które chcą korzystać z tej metody. Nie każdy jest wierzący i nie każdy jest katolikiem

... i nie każdy chce się na to składać...

Wszystkie polskie rządy specjalizują się w tematach zastępczych, posłowie dyskutują na te tematy ochoczo w sejmie ;ponieważ nikt nikogo nie wyśmieje że na tym się nie zna, każdy może mieć własne zdanie na ten temat , nawet najbardiej idiotyczne. Co innego sprawy na których trzeba się znać ( ekonomia ) tu siedzą cicho jak myszy pod miotłą a frekwencja na tych posiedzeniach jest marna .

wszystkie aspekty moralne, tylko nie rozumiem czemu ja mam ze swoich składek to komuś finansować

jak in vitro ma być za darmo to ja chcę legalnej darmowej sterylizacji...jak ingerencja w boskie dzieło to na całego!!!!