Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna1234

Mam męża lenia

Polecane posty

Gość Joanna1234

Witam wszystkie mężatki. Mam mężą lenia. Jesteśmy 8 lat po ślubie. Razem 10 lat. Mamy 1 dziecko. Mąż owszem, pomaga mi w opiece nad córką, czasem coś ugotuje, ale potem wypomni. Uważa, że skoro przynosi mi pensję do domu to jest w porządku i nie powinnam niczego więcej od niego oczekiwać. Więcej dzieci nie chciał mieć, bo trzeba im zapewnić przyszłość. Ja bardzo chciałam jeszcze jedno, ale cóż. Uważa, że ja za dużo wydaję na życie, cytuję: "potrafisz tylko rozpi... pieniądze i nic innego". Jest to oczywista nieprawda, bo staram się w miarę możliwości czasowych robić wszystko w domu. On tego oczywiście nie widzi, bo pracuje co drugi dzień. Ja zwykle sprzątam, piorę prasuję itp gdy nie ma go w domu. Kiedyś , jak sprzątałam cały dzień i on to widział, był mocno zaskoczony, że ja coś robię. W domu jest raczej zawsze czysto, on chyba myśli, że samo się sprząta. Ja przejrzałam na oczy, gdy wzięłam kilka dni urlopu i zobaczyłam, co robi on w tym czasie. Otóż leży całymi dniami i czyta książki. Czasem też siedzi na stronach księgarni internetowych i właśnie rozp... pieniądze na rzeczy niepotrzebne. NIe mam nic do książek, ale ma już bardzo dużo, w tym wiele wydań albumowych, a ja zastanawiam się, ile kupić leków w danym miesiącu. Na moje sugestie, aby skoro ma tyle czasu wolnego, pomyślał o jakiejś pracy dodatkowej, odpowiada, że odpocząć też kiedyś musi. Ale on odpoczywa co drugi dzień i jeszcze mu mało. A pracy etatowej nie ma ciężkiej. Pracuje w handlu. Jestem już u kresu wytrzymałości. Poradźcie, co mogę zrobić z takim leniem. Zastanawiwm się nawet nad odejściem, ale szkoda mi dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
Hej. Ma któraś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatkowiec
ogranicz bzykanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
Dzięki za świetną radę. Ale trafiłeś jak kulą w płot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To niesttey Twoja wina
Ty go tego go nauczylaś!!!! Teraz trudno będzie naprawić ten bląd. Obowiązkami trzeba było dzielić się od samego początku. Ja aktualnie nie pracuję i wszystko w domu robię sama, bo uważam że to normalne, skoro siedzę w domu. Wymagam natomiast,aby sprzątał po sobie rzeczy, czego oczywiście nie zawsze przestrzega. Wkurza mnie to ogromnie i mam takie tam swoje pomysły na "walkę" z nim. Niestety faceci tak mają, ale to nasza wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za babsko złośliwe
a ty co sobie myślisz,że mu się już nawet poczytać nie należy?Ksiązek mu menda żałuje,gdyby kasę przepijał,to co innego.Mądry chłop ,ż e więcej bachorów nie chce,po jakiego diabła ma na nie dodatkowo zapieprzać?Jak nie masz innych potrzeb oprócz rodzenia kolejnych bachorów i na tym się twój świat kończy ,to twój proble ,ale się od niego odczep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty co???????
cos taki/a złosliwy/a? po co te epitety????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garkotłuk
no wybitny garkotłuk,chce,żeby mąz dodatkowo pracował,na kolejne dziecko,a na cholere mu ono,a sama łajzo do roboty poszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybyś czytał/a uważnie
To byś wiedział/a, że autorka pracuje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafił na kurę domową
O jakich ambicjach piszecie?człowiek czyta ksiązki,rozwija się,ma jakieś zainteresowania,dlaczego mówicie,ze ambicji nie ma?Nie chce mieć więcej dzieci ,bo nie chce na nie zapierdalać,no i dobrze,jego wybór,w czym problem?Chyba w tym ,że trafił na kobietę bez innych horyzontów myślowych,oprócz rodzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróć do pracy, a mąż niech zajmie się domem i dzieckiem :)posmakuje trochę,może zrozumie, że to tez ciężka praca 24 godziny na dobę. Ale by się zdziwił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym przestala sprzatac na jakis czas, sama tak zrobilam, i podzialalo;) a jak widze ze zapomnial to jest powtorka z rozrywki i znowu siedze i nic nie robie, za to na drugi dzien mam umyty piekarnik i naczynia wyjete ze zmywarki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafił na kurę domową
o widzę,ze tu cały kurnik sie powoli zbiera,hahahaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby same
matrony i kwoki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ty na czele
WITaMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieci kuchnia ,kosciół
Tu ,jak widać zebrało się stado wybitnie ambitnych kur domowych,dla których w życiu nic nie istnieje oprócz Kinder, Kche, Kirche ,oto cała rola kobiet w społeczeństwie,hahahaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dla ciebie znajdzie
sie miejsce... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
Uśmiałam się z tego kurnika. Myślę, że osoba, która to napisała jest kawalerem i raczej nie zna realiów życia w małżeństwie. Tak więc lepiej byłoby, aby się nie wypowiadała. No chyba, że sypnie jakimś dobrym żartem między wierszami. Ja obecnie pracuję na jednym etacie, z drigiej pracy zrezygnowałam, bo mąż był przeciążony obowiązkami domowymi ( wożeniem córki do przedszkola i odbieraniem jej, ew. czasem ugotowaniem obiadu). Poza tym twierdził, że chciałby, aby żona jednak więcej czasu spędzała w domu. Z jednej strony trudno w tej kwestii nie przyznać mu racji, dlatego z jednej pracy zrezygnowałam. Kiedy zaczęłam częściej bywać w domu, oczy otworzyły mi się szerzej i stąd te przemyślenia. Zrozumiałabym, gdyby rzeczywiście nie miał czasu, ale w jego sytuacji? Nie każę też mu iść np na budowę i ciężko pracować, ale myślałam, że może powoli coś własnego zacząć rozkręcać. Tym bardziej, że mamy obecnie problemy finansowe. Nie jest to może jakaś katastrofa, ale zawsze. Poza tym dziecko rośnie, potrzeby też, a on ma to w nosie, ponieważ musi odpoczywać. Musimy poza tym spłacić spory kredyt. Sama już nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assicca0
Joanna1234 Znam to, u mnie jest to samo. Jak zawsze on ma ciezsza prace jest zmeczony, ale juz wczoraj sie wkurzylam i powiedzialam ze nie bede sprzatac, bo nawet jak jest balagan on tego nie widzizi i jak posprzatm tez nie widzi, to po co ja mam sprzatac mu zawsze czysto teraz przestane i zobaczymy moze sie troche zajmie domem. A kwestia zajeciem sie dzieckiem jest to ok 1 godziny dziennie rano wychodzi i wieczorem przychodzi z pracy.Chyba wiekszosc facetow to same lenie, tylko tv i piwko najlepiej.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
Ale zobacz Assicca0, jednak ktoś zakłada firmy, przedsiębiorstwa, ktoś je prowadzi i to tak, że działają. Są jednak tacy mężczyźni, którzy się starają, chcą do czegoś dojść, zapewnić godny byt rodzinie. Ja wiem, ze mojego już nie zmienię, bo tak naprawdę chyba się nie da, ale zastanawiam się jak wpłynąć na niego, żeby zechciało mu się chcieć. Myślałam o rozpoczęciu czegoś sama, ale kiedy mam to do cholery robić, jak po pracy odbieram dziecko, następnie prowadzę na dodatkowe zajęcia, potem odrabiamy lekcje, czasem jeszcze podwórko. Ja naprawdę nie mam kiedy zająć się czymś dodatkowym. Sobota jest dniem generalnych porządków. Zostaje niedziela. Ale po całym tygodniu chciałabym choć ten jeden dzień , ba tak naprawdę kilka godzin mieć na swój odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1234
A apropos zaniechania sprzątania przeze mnie, to jemu to wcale nie przeszkadza. Jak np nie pozbieram jego brudnych skarpet porozrzucanych po całym domu, to on po prostu je omija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że czyta książki i wydaje na nie pieniądze to akurat bardzo dobrze o nim świadczy. Widocznie ma jakieś ambitne zainteresowania. Lepiej to niż by miał przepijać pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assicca0
Joanna1234 ja mysle ze meszczyzni(mezowie) zenia sie z nami po to aby ktos ich prowadzil za raczke, ile razy mowilam ze moglby otworzyc wlasna firme budowlana np.bo akurat w takiej robi no to on twierdzi ze nie ma do tego glowy, najlepiej jak bym to ja ja otworzyla i wszystkim sie zajmowala.Poprosilam go juz kiedys aby poszedl na poczte wyslal list priorytet polecony, no to oczywiscie wyslal tylko priorytet bo bylo za ciezko wypisac kwit do poleconego, niestety ,meszczyzni to lenie (tzn.mężowie)bo jeszcze przed slubem tak nie bylo.Pomalu sie do tego przyzwyczajam bo jestem mloda zona niedawno minely 2 lata.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż to że nie sprząta to faktycznie niedobrze. Myślę że trzeba by przyzwyczajać go do sprzątania małymi kroczkami. Np. jednego dnia namówić, żeby wyniósł śmieci, po kilku dniach dołożyć do tego prasowanie i tak dalej. To chyba działa taka metoda małych kroczków (Cialdini - metoda perswazji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×