Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Konsternacja89

Umówiłam się do kina z kumplem...

Polecane posty

O fuj nauka, ale dzisiaj nie psuje sobie tym humoru, jutro za to czeka ustawa do opracowania, trzy recenzje i 2* studium przypadku, a w poniedziałek fizyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj odbijam cały tydzień, żeby jutro do pracy, bo powoli mnie dobija świadomość nieuchronnego rozpoczęcia pisania pracy dyplomowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dotyka, a jak się na seminarium okazało, zupełnie przez przypadek?, jedna laska od tego samego promotora miała identyczny temat jak ja i kuźwa muszę zmienić. A do świąt mam oddać pierwszy rozdział, tak wściekła to dawno już nie byłam. Do domu to chyba na czworaka wrócę od tego tańczenia, żeby złość wytańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tylko z promotorem muszę porozmawiać i jeszcze doszukać literaturę. Niech mi coś pomoże, bo w końcu od tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle, że nie denerwujmy się teraz. Jest sobota, zbliża się wieczór, imprezka, tylko o 17 zdałoby się tyłek podnieść od komputera i iść się wykąpać i zacząć walczyć z nieukładającymi się włosami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też nie wygląda na taką, co by pomogła. Jest od-do, a jak po drodze coś nie po jej pomyśli, to się wścieka, ale ja ją zmuszę, czy jej się to będzie podobać, czy nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
Etam, umówcie się na normalną randkę i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to właśnie ma nie być randka... jak mam ochotę na randkę to idę na randkę :P równie dobrze mogłabym iść do tego kina z koleżanką... na jedno by wyszło...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
a mi się wydaje, że masz ochotę na randkę ze swoim kolegą, jak było by inaczej to byś rzeczywiście poszła z koleżanką i jestem prawie pewien, że podobasz się mu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konsternacja nie ma co tłumaczyć. Jak w czwartek tłumaczyłam, że idę do kumpla (nota bene znam go 3 lata i nie raz i nie dwa wychodziliśmy gdzieś razem) to moi znajomi i lokatorka też się śmiała, że randka, a to tylko obiad z winkiem i filmem był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
czyli też randka;P No nie mówcie, że nie czujecie się dobrze, gdy jakiś chłopak zaprasza Was gdziekolwiek, i że nie imponuje Wam nawet to, ze ktoś obok uważa to za randkę:) Nawet jeśli "oficjalnie" tak tego nie nazwiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie imponuje, bo ja wiem z jakim tam nastawieniem idę - po to by się pośmiać, pogadać i miło spędzić czas. A że ktoś myśli, że to randka, to akurat jego problem. Nie rozumiem dlaczego się przyjęło, że jak wychodzi się gdzieś z kimś płci przeciwnej to randka, a jak tej samej to kumpelskie spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dodatku nie zapraszał, bo taka "domówka" była i raczej wzajemne dokarmianie. Raz on do mnie przychodzi, raz ja do niego i jest wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
no jak to dlaczego, bo od dawna wiadomo, że jesteśmy tak skonstruowani, że szukamy siebie nawzajem i zawsze, ale to zawsze, jeżeli spotykamy osobę płci przeciwnej, to choć przez kilka sekund zastanawiamy się czy ta osoba się nam podoba czy nie. Choćby to było jednorazowe, to tak jest i tyle. I nie ma się czego wstydzić A Ty nie chciałabyś, żeby idąc na randkę, też się pośmiać, pogadać i żeby Wam było miło? Na pewno tak. Przecież osoba z którą jesteśmy to też jest zwykły człowiek i po za tym, że "jesteśmy razem", to tak samo się zachowujemy na co dzień, jak i z kolegą/koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
i też jest (powinno być przynajmniej) wesoło ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem oceniamy pod kątem atrakcyjności choćby raz, ale on wie, że jest dla mnie TYLKO kumplem. A i co do jednego się zgadzam, na randkach ma być miło i wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak swoją drogą to wywalcie mnie pod prysznic. Muszę tyłek ruszyć,a lenia mam kosmicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
No ale zobacz w sumie to ciekawe... Ty masz kolegów, ja mam koleżanki, ale prawdopodobnie o każdym z nich kiedyś choć raz myśleliśmy pod względem atrakcyjności, jako tej drugiej połówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
i pewnie jest podobnie na tym forum, że jeżeli na przykład z kimś tutaj rozmawiam, i widzę, że sie mi miło rozmawia, to zastanawiam się, nawet nie świadomie, jak wygląda i czy by mi się "spodobała" ta osoba... oczywiście mam na myśli dziewczyny w odniesieniu do siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłem Ewą
po Co Ci prysznic, pogadajmy lepiej;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prysznic po to by idąc na 20, na imieniny koleżanki ładnie pachnieć, ale z godzinę mogę jeszcze pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do tematu, to już dawno w mojej głowie się zakodowało, że kumplem jest fajnym, ale jako partner to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×